Najlepiej przeczytać, a później obejrzeć. Film zawsze narzuca wyobrażenie, a ta seria jest dla wyobraźni wielką ucztą. Co nie zmienia faktu, że nie przypominam sobie tak udanego przeniesienia literatury na ekran.
Zurmik, ja najpierw czytałam, ale dawno temu. Moi rodzice zaczęli od serialu i stwierdzili potem, że lepiej się czytało po obejrzeniu, bo jednak ilość postaci wprowadzonych do książki trochę by przytłoczyła. A tak przynajmniej potrafili mniej więcej załapać kto jest kto. I myślę, że z drugim sezonem może być podobnie.
_________________ "Nic łatwiejszego niż zmienić kobietę przeciętną w wyjątkową. Wystarczy ją pokochać."
Sauvajon
Pomógł: 20 razy Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 3224 Skąd: P-w
Wysłany: 2012-03-14, 15:04
A ja czytam Pierwszy tom przeczytałem już po obejrzeniu serialu, ale wcześniej nie wiedziałem, że to jest takie fajne Teraz jestem w połowie drugiego tomu i na pewno na tym się nie skończy.
Zadecydowałem - padło na serial, książka wędruje na półkę.
Bardziej mi odpowiadają i zaciekawiają postacie z serialu. Być może to kwestia tego, że serial obejrzałem jako pierwszy. Ale 33 letni Ned czy Robert, 14 letni Snow... nie pasuje mi to wszystko koncepcyjnie. Postacią, która najbardziej mnie zainteresowała był karzeł, który w książce wygląda jak maszkara z heterochromią.
Bye bye maszkaro
_________________
pajk napisał/a:
Bez rymów wszystko sie robi poważne smiertelnie i tragiczne bufoniasto nadente jak zurmik
Wiadomo, że Daenerys czy Jonowi trzeba było dodać kilka lat, ale z Nedem i Catelyn trochę jednak po mojemu przesadzili. Serial na pewno skupia się bardziej na akcji i efektach specjalnych. Za to może w jakimś stopniu zniekształcać obraz postaci, jeśli nie czytało się książek, bo trochę trudno pokazać co sobie myśli Arya. Trudno też wniknąć w umysł Jaime Lannistera, którego po kolejnych tomach uważam za jedną z najciekawszych postaci.
Poza tym - na razie wyemitowano tylko odcinki oparte na pierwszym tomie, a kolejne są zdecydowanie lepsze i jednocześnie trudniejsze do przeniesienia na ekran. Ta historia dopiero zaczyna się rozwijać
geralt, zaciekawiłeś mnie, ale książka póki co wraca na półkę.
To ja mam trochę odwrotnie. Dla mnie Ned serialowy jest bardziej wiarygodny jako doświadczony i życiowo mądry władca północy niż 33 latek. Tak samo dzieci Neda. Zakładam, że serial jest wierną adaptacją książki. Trudno mi uwierzyć, że 14 latek schwytał Jaime Lannistera, rycerza doświadczonego w bojach, który zabił szalonego króla. Te serialowe postacie bardziej mi leżą, zwłaszcza karzeł
_________________
pajk napisał/a:
Bez rymów wszystko sie robi poważne smiertelnie i tragiczne bufoniasto nadente jak zurmik
Ja bym nie nazwał Neda "życiowo mądrym". Jest na to zbyt naiwny. A schwytanie Lannistera to właśnie przykład pominięcia przez serial ważnych szczegółów - tutaj scen bitewnych. Jaime na luzie zabiłby Robba, gdyby na drodze nie stanęło dwóch Karkstarków, którzy przypłacili to życiem. Po prostu został pojmany, bo oddzielony w mniejszej grupie od wojsk Lannisterów został zaskoczony przez oddział Starków. O ile dobrze pamiętam, bo czytałem 2 lata temu. W książce Tyrion brał też udział w walce, a Loras nie golił klaty Renlyemu, nie mówiąc już o obciąganiu... Ale poza takimi szczegółami, które nie wpływają za bardzo na najważniejsze wątki, serial jest wierny.
Jakby się tak zastanawić, to z tych wszystkich Starków najmądrzejsza jest Arya ze swoim prostym podejściem do świata
Chociaż ja bym jednak sprawiedliwie dodał, że najgorsza dla Neda okazała się głupota żony, która uważała się za nie wiadomo kogo. Jak powiedział Zawisza w "Narrenturmie": "... całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach