Mało jest seriali o tematyce współczesnego pola walki a zwłaszcza walki podwodnej.
Dlatego nowy serial o tej tematyce obudził moje nadzieje.
Niestety mina mi zrzedła po lekturze opisu
Cytat:
500 metrów pod powierzchnią oceanu, amerykański okręt podwodny Colorado otrzymuje swoje rozkazy. Przez stację radiową, przeznaczoną do użytku, tylko w wypadku, gdy ich ojczyzna zostanie zniszczona, otrzymują rozkaz wystrzelenia rakiet nuklearnych w kierunku Pakistanu. Kapitan Marcus Chaplin (Andre Braugher) odmawia wykonania rozkazu bez potwierdzenia tego zlecenia przez Biały Dom. XO Sam Kendal (Scott Speedman) stał się nagle odpowiedzialny za łódź podwodną i musi sam podjąć trudną decyzję. Kiedy on również odmawia wykonania polecenia bez potwierdzenia rozkazu, okręt Colorado zostaje ostrzelany i trafiony. Okręt i jego załoga sparaliżowani na dnie oceanu, stają się nagle wrogami swojego kraju. Chaplin i Kendal podejmują decyzję o wynurzeniu łodzi, która dopływa do jednej z egzotycznych wysp. Tutaj znajdą schronienie oraz szansę na nowe życie, próbując jednocześnie oczyścić swoje dobre imię i wrócić do domu.
ale do fabuły jeszcze wrócę.
Oglądałem na razie tylko 1 odcinek więc może z czasem okażę się nie jest tak źle .
Co można powiedzieć o akcji? Nie jest źle, co prawda fakt iż okręt jest tylko jeden dość ogranicza pole manewru i skalę walk ale jak na razie jest w porządku, nie jestem wojskowym ale walka podwodna jak dla mnie jest dość dobrze zrealizowana. Mamy nawet mały oddział komandosów na pokładzie więc może będą jakieś działania sił specjalnych w kolejnych odcinkach.
Niestety serial nie ustrzegł się dwóch częstych wad amerykańskich produkcji czyli:
1) szczęśliwe zbiegi okoliczności - ciężko uwierzyć że aż tyle rzeczy szczęśliwie się złożyło
:
na okręcie służy córka admirała ( co pewnie będzie miało znaczenie w kolejnych odcinkach serialu)
okręt jest wyposażony w eksperymentalną technologię ukrywania widma elektromagnetycznego
większość załogi bez oporów popiera zbuntowanego kapitana
"problematyczny" dowódca komandosów ginie już w pierwszym odcinku
przypadkowo w okolicy znajduje się w zasadzie niebroniona stacja wczesnego ostrzegania NATO itp.
2) schematy, czerń kontra biel jednoznaczni bohaterowie - w zasadzie od razu widać kto jest "dobry" a kto jest lub będzie "zły".
Ci dobrzy młodzi, piękni, mili, honorowi dobrzy źli są gburowaci, brzydcy, niesympatyczni.
:
Jak tylko zobaczyłem bosmana wiedziałem że będzie on negatywnym bohaterem, grana przez niego postać raczej odrzuca swoim zachowaniem
I dochodzimy do największej wady realizmu fabuły, oczywiście może z czasem okażę się iż wszystko ma ręce i nogi lecz na razie sam pomysł iż dowódca nuklearnego okrętu podwodnego się zbuntuje a jego kraj pozwoli mu stworzyć własne państwo jest dość naciągany, przynajmniej jak dla mnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach