Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2016-06-03, 21:55
Rozbawiłeś mnie - od lat nie korzystam z poczty polskiej (specjalnie te małe litery). Ostatnio dostałam jakiś polecony, ale oczywiście listonoszowi nie chciało się poczekać aż wyjdę do furtki, tylko wrzucił avizo, czy jak się to zwie. Pojechałam i zgłupiałam - całe wnętrza wyremontowane, zmienione, piękne... no Europa normalnie w gminie. Tyle, że te same nieuśmiechnięte panie i kolejka aż za drzwi. Pól godziny stania zaliczyłam. Dziękuję - nigdy więcej, a jak jeszcze raz mi wrzuci świstek w skrzynkę, gdy jestem w domu - to nie stojąc w kolejce zrobię taki wrzask w nowej-wyremontowanej, że aż ludzie z kolejki pouciekają.
Wiek: 61 Dołączył: 12 Maj 2016 Posty: 8 Skąd: Nadwilże
Wysłany: 2016-06-03, 22:19
To norma. Pracuję w systemie dyżurowo zmianowym, zatem często jestem w czasie roznoszenia poczty. Raz, drugi, trzeci. Awizo w skrzynce a zero dzwonka do drzwi. Taka miła nowa pani niby listonoszka( bo kiedyś miałem solidnych prawdziwych listonoszy - ostatni pojechał do - ha, ha, Australii za pracą). Wkurw mnie wziął. Akurat kurier z poczty, który od lat przywozi mi polecone książki - mówię mu, że nie chcę dziewczynie robić wokół pióra, ale pogadaj z nią, bo po raz pierwszy, jak żyję pójdę do urzędu ze skargą. Pogadał. I już dobrze. Nie ma to jak dobre słowo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach