Pomógł: 7 razy Wiek: 57 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2016-11-15, 09:09 Złapany w sieć
Złapany w sieć:
"Złapany w sieć" to kolejny blog recenzencki, z którego recenzji komiksowych korzystam ale są tam oczywiście także teksty związane z innymi dziedzinami kultury i sztuki. Blog prowadzi Marek Adamkiewicz.
Na początek proponuję dwie recenzje:
Pierwsza - to kolejna ostatnio recenzja "Niezliczonych duchów":
Cytat:
Gotycki klimat to jedno, drugie to akcja. Mimo stosunkowo niewielkiej objętości, dzieje się tu całkiem dużo.
Pomógł: 7 razy Wiek: 57 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2017-01-19, 17:32
Kolejne dwie recenzje autorstwa Marka Adamkiewicza. Jedna zaległa (za opóźnienie przepraszam) a druga nie. Obydwie tytułów już na forum prezentowanych.
"Batman" #7: "Ostateczna rozgrywka":
Cytat:
Już sam tytuł sugeruje, że tym razem Snyder przyszykował dla czytelników coś wyjątkowego.
Pomógł: 7 razy Wiek: 57 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2018-07-27, 10:23
1. "Hrabstwo Harrow" #4: "Rodzina":
Cytat:
Trochę szkoda, że Bunn wchodząc w intrygi, zapomniał o tym, iż jego dzieło jest na dobrą sprawę horrorem – strachu bowiem w "Rodzinie" nie uświadczymy, co więcej, podczas lektury trudno też o uczucie niepokoju.
Nie spodziewałem się, że lektura będzie tak udaną zabawą, gdyż wcześniejsze obcowanie z kolejnymi tomami "Ligi Sprawiedliwości", "Suicide Squad" i pierwszego, znacznie mniejszego crossovera umiejscowionego w ramach "Odrodzenia" nie nastrajały zbyt optymistycznie, stanowiąc najczęściej drogę przez mękę.
Pomógł: 7 razy Wiek: 57 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2018-09-04, 17:19
"Superman Odrodzony":
Cytat:
"Superman Odrodzony" przynosi dokładnie taką wersję naszego herosa, jaką zna i lubi większość czytelników – to postać nie tylko szlachetna i odważna, ale też dbająca przede wszystkim o rodzinę. Zrobi wszystko, by zapewnić jej bezpieczeństwo. Tym razem autorzy stawiają jednak bohatera przed prawdziwym wyzwaniem, bo co, jeśli Superman zapomni, że tę rodzinę posiada?
Pomógł: 7 razy Wiek: 57 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2018-10-01, 04:22
"Wonder Woman" #3: "Prawda":
Cytat:
Rucka kładzie widoczny nacisk na warstwę obyczajową, dbając o to, by tło perypetii Wonder Woman było wystarczająco wiarygodne.
Cytat:
Greg Rucka nie szarżuje, jeśli idzie o tempo akcji. Fabuła toczy się w tempie nie za szybkim, ale też nie pozwalającym na nudę.
Cytat:
Nie zmienił się rysownik pracujący przy tej (nieparzystej) części cyklu – jest nim wciąż Liam Sharp, a jego realistyczny styl doskonale pasuje do tej nieco ambitniejszej superbohaterskiej próby.
Pomógł: 7 razy Wiek: 57 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2021-01-28, 18:28
Czas odświeżyć i ten temat Marek Adamkiewicz recenzuje zatytułowany "Bunt w Instytucie Xaviera" tom trzeci "New X-Men":
Cytat:
Morrisonowi udało się wiarygodnie przedstawić, w jaki sposób w głowie kogoś zdolnego rodzi się idea oporu, jak myśl o złamaniu obowiązujących zasad staje się atrakcyjna, a rzeczy zakazane zaczynają coraz bardziej kusić. To ciekawy motyw i wydaje się w sumie dość dziwne, że jest tak rzadko eksploatowany w tych komiksach spod znaku "X”, których akcja toczy się w Instytucie Xaviera.
Cytat:
Podobać się może to, jak płynnie Grant Morrison porusza się między różnymi konwencjami. W pierwszej części mamy do czynienia z młodzieżowym dramatem egzystencjalnym (nie jest to jednak płytkie "teen drama”), w drugiej do głosu dochodzi klasyczny kryminał, a ostatni akt to już czysta akcja. I właśnie ten najbardziej sensacyjny segment jest przy okazji najsłabszym elementem omawianego albumu.
Cytat:
Pod względem graficznym album prezentuje się w znacznej mierze dobrze. Podobać mogą się na przykład rysunki Franka Quitely'ego. Jego charakterystyczna kreska ciekawie wizualizuje świat przedstawiony, nadając mu ostrości. Jak zwykle w przypadku tego artysty niektórzy będą pewnie mieli problemy z odbiorem twarzy bohaterów – te są specyficzne i często do siebie podobne, momentami można nawet odnieść wrażenie, że wszystkie postaci cierpią na tę samą chorobę genetyczną. Taka jednak jest kreska Szkota - kto ją lubi, temu te rzeczy przeszkadzać nie będą.
Pomógł: 7 razy Wiek: 57 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2022-03-16, 15:52
Marek Adamkiewicz recenzuje "Korzenie rodzinne":
Cytat:
„Korzenie rodzinne” to taki komiks, którego założenia fabularne musimy zwyczajnie przyjąć na wiarę. Dopiero wtedy możemy w pełni cieszyć się lekturą.
Cytat:
Chodzi bowiem o samą opowieść, o tytułowe korzenie i rodzinne więzy. To przykład tytułu, którego początkowa abstrakcyjność stanowi tylko fasadę. Pomysł jest na pierwszy rzut oka absurdalny, nie da się temu zaprzeczyć, jednak jeśli damy tej opowieści szansę, szybko dostrzeżemy, że Lemire mówi o rodzinie, kreśli opowieść o odpowiedzialności i empatii, winie i wybaczeniu. W gruncie rzeczy snuta przez Kanadyjczyka historia jest bardzo uniwersalna, bo dotyczy rzeczy, które powinny być ważne dla każdej rodziny.
Cytat:
Wydaje mi się, że lepiej by się stało, gdyby to sam Lemire narysował tę opowieść. Jego charakterystyczny, nieco pokraczny styl na dobre kojarzy mi się z emocjonalnymi historiami rodzinnymi i wydaje się, że także tu idealnie by pasował. Do narysowania „Korzeni rodzinnych” wybrano jednak innych artystów. Ostatecznie nad tytułem pracowało trzech rysowników (choć ten „główny” to Phil Hester), a efekty ich pracy nie są szczególnie zachwycające. Rysunki są po prostu brzydkie i nieprzyjemnie kanciaste. Kadry bywają chaotyczne i mało szczegółowe. Hester nie przywiązuje też większej uwagi do kolorowania tła, co sprawia, że ilustracje często wyglądają na niedokończone.
Pomógł: 7 razy Wiek: 57 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2023-07-22, 05:51
Marek Adamkiewicz recenzuje album "Far Cry: Łzy Esperanzy":
Cytat:
To historia sensacyjna, która potrafi zainteresować. Jej główna siła to brak udawania tego, czym nie jest, a nie jest dziełem wiekopomnym. To czysta rozrywka, która nie aspiruje do bycia czymkolwiek więcej. Ta samoświadomość jest godna pochwały, bo pozwala twórcom skupić się na tym, co w tytule tego typu najważniejsze, czyli na akcji.
Cytat:
Warstwa graficzna „Łez Esperanzy” nie przynosi zbyt wielu fajerwerków. Widać, że artyści wykonali rzetelną robotę – pod tym względem nie ma im czego zarzucić, jednak ilustracje nie wyróżniają się niczym szczególnym. Ot, fachowa wizualizacja niezłego scenariusza. Warto zwrócić uwagę na nieco powiększony format wydania, sugerujący obcowanie z produktem z nieco wyższej półki.
Cytat:
Po pierwsze – warto mieć świadomość, że mamy do czynienia z dziełem towarzyszącym, a głównym produktem jest jednak gra. Po drugie – fabuła w pewnym momencie siada i przekracza próg wiarygodności. Po trzecie – chodzi tu w zasadzie o rozrywkę. Jeśli to wam nie przeszkadza, lektura powinna być całkiem przyjemna.
Pomógł: 7 razy Wiek: 57 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2023-08-02, 12:10
Marek Adamkiewicz recenzuje album "Stranger Things. Kamczatka":
Cytat:
Trzeba powiedzieć, że historię skrojono w całkiem fachowy sposób. Została skondensowana do czterech zeszytów i, co za tym idzie, jest bardzo zwarta. Nie ma w niej nazbyt wiele momentów przestoju, akcja toczy się w szybkim tempie i jest intensywna. To w zasadzie odziera ten komiks z jakichkolwiek ambicji bycia „czymś więcej”, ale twórcy na dobrą sprawę wcale ich nie przejawiali, więc nie można rozpatrywać tego w kategoriach wady. Takie są po prostu fakty – nowe „Stranger Things” to tylko rozrywka, zbudowana w dodatku ze sprawdzonych elementów, takich jak standardowe przedstawienie Rosji jako państwa korzystającego z aparatu władzy do wypełniania wyznaczonych przez decydentów celów, mielącym przy okazji nieposłuszne jednostki. I choć to obraz zgodny z historią, to jednak także dość stereotypowy – w dziełach zachodniej popkultury rzadko widzimy Rosję przedstawioną inaczej niż w ten sposób, malowaną jedynie brudnymi, szarymi kolorami.
Cytat:
Rysunki są klimatyczne, utrzymane w realistycznym stylu, co pasuje do opowieści ulokowanej w dość ponurych okolicznościach. Temu wrażeniu sprzyja także kolorystyka, która jest jakby przytłumiona i przybrudzona – takie przedstawienie państwa totalitarnego, choć nie zaskakuje, wyszło naprawdę dobrze. Na koniec dodam jeszcze, że każdy kolejny rozdział poprzedza grafika z okładką konkretnego albumu.
Cytat:
Kolejny komiks z serii „Stranger Things” to rzecz przeznaczona przede wszystkim dla fanów uniwersum i to oni będą się podczas lektury bawić najlepiej, a to z tego względu, że wydarzenia przedstawione w serialu zyskają jeszcze szerszy kontekst. A czy zabawa dla pozostałych czytelników będzie równie dobra? Wydaje mi się, że tak – opowieść jest na tyle niezależna, że także osoby nieznające pierwowzoru nie powinny mieli żadnego problemu ze zrozumieniem zaprezentowanych w tym albumie wydarzeń.
Pomógł: 7 razy Wiek: 57 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2023-08-11, 09:03
Marek Adamkiewicz recenzuje zatytułowany "Oblubienice" drugi tom komiksu "Przeklęty":
Cytat:
Nie ma co gadać – Jason Aaron nie pierdoli się w tańcu (proszę, wybaczcie mi wulgaryzm, ale znaczenie tego zwrotu pasuje tu idealnie, a poza tym, jeśli sięgnięcie po „Oblubienice”, naczytacie się ich znacznie więcej) i jedzie ostro po bandzie, jeśli chodzi o przedstawienie obrazu religijnego obłędu. W przypadku tego albumu nie mamy jeszcze do czynienia z instytucją pokroju naszego Kościoła katolickiego, ale nie zmienia to faktu, że autor najwyraźniej nie darzy religii szczególną sympatią. Obraz, jaki maluje przed czytelnikami, jest naprawdę mocny. To przemoc, prześladowanie, maltretowanie fizyczne i psychiczne oraz absolutny brak wyboru.
Cytat:
Patrząc na album pod nieco innym kątem, nietrudno dostrzec, że porusza on chodliwy w ostatnich czasach temat uprzedmiotowienia kobiet. Istotne jest jednak to, że Aaron nie zniża się ani przez chwilę do banalnego podejścia do tej kwestii. Jego opowieść dotyka sedna problemu, traktuje z jednej strony o potrzebie wolności, pragnieniu zrzucenia jarzma, z drugiej w ciekawy sposób prezentuje psychologię ofiary. Ta ostatnia kwestia przejawia się w akceptacji własnego losu i próbie dostrzeżenia wyjątkowości w rzeczach, które powinny raczej wywołać paniczną chęć ucieczki gdzie pieprz rośnie.
Ilustracje R. M. Guéry robią duże wrażenie, i choć na pierwszy rzut oka sprawiają wrażenie niechlujnych, to doskonale portretują pełen niegodziwości świat. Dobrym wyrażeniem na ich określenie jest „wizualny brud”. Odrobinę męcząca bywa za to dość jednostajna kolorystyka sprawiająca, że w warstwę graficzną wkrada się czasami lekka monotonia. Nie jest to jednak wada, która odbierałaby czytelnikowi przyjemność z obcowania z rysunkami serbskiego artysty.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach