Podtrzymuję więc co powiedziałem lat temu dziewięć – czytam przygody Barley’a, Parey’a, Roddy’ego, Brendy i Kovala z nostalgiczną frajdą. Z tym drzemiącym gdzieś w białkach pamięciowych wspomnieniem dreszczu obcowania z nową jakością.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach