Pomogła: 9 razy Wiek: 61 Dołączyła: 25 Lut 2007 Posty: 12655 Skąd: z tej samej bajki
Wysłany: 2018-08-07, 17:23
fattys wspolczuje ale niestety tak bywa... ale zal pozostaje - ja nadal pamietam czarnego (tez musialam pozwolic na uspienie i ryczalam jak bóbr), teraz tyśka ma juz chyba z 25 lat i coraz slabsza sie robi - nadal w sumie prawie zdrowa ale... nie wiem jak to przezyje
_________________ kot tez czlowiek tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2018-08-28, 01:18
Ja od lat już tak mam - wchodzę do domu i nic mnie nie wita szczekaniem Psów nie ma, ale - Jak wjadę na podjazd - to koty się pojawiają - wokół nóg przewijają i towarzyszą, gdy rozpakowuję samochód. Pierwszą moją kotą jest Agata - ona z nami rozmawia, bardzo gadatliwa jest. Gdera, gdy wyjmuję zakupy, miałka z podniecenia, gdy je niosę do domu - chwali łupy jeszcze zupełnie innym terkotaniem. Gdy wyciągnę z torby już w kuchni coś dla kotów - to chwali żarliwie i głośno na tyle - by reszta kocich zebrała się w kuchni A ona nie wiem ile jeszcze z tym rakiem przeżyje - według weta - już nie żyje od miesiąca. Strasznie będzie bez tego jej kociego szczebiotania w domu. Inne koty, prawie w ogóle nie gadają do nas. Serio>
Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2018-08-31, 21:56
Właśnie zaczął gadać ten przybłęda niekastrowany. Nazwaliśmy go Thor. Drze pyska, gdy mu rano drzwi nie otworzę, bo może karmię koty w kuchni, a on na zewnątrz? Wpuszczam, a on nadal się drze, bo taaaaki niezadowolony, że drzwi nie otworzyłam rano. Albo wparowuje w środku dnia i drze się, że głodny. Muszę go odrobaczywic, bo chyba więcej wydam na karmienie go, niż na szczepionkę
Przycięłam kotom pazurki (Nefra, nie unoś się przycięłam a nie usunęłam)
Dzięki temu wciąż mam oko... powieka jest uszkodzona, ale nie rozerwana, bok twarzy podrapany nie rozpruty. Przeleciał mi Burełko po twarzy tak, jak tylko on to potrafi, a 6 kilo kota potrafi.
Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2018-10-01, 22:21
Nie unoszę się już na takie sprawy - ja muszę przycinać gałęzie w ogrodzie drzewkom, na których koty piłowały sobie pazury Ty przycinasz pazurki - ja gałęzie - z tego samego powodu
ja muszę przycinać gałęzie w ogrodzie drzewkom, na których koty piłowały sobie pazury
nie piłowały a ostrzyły Moje kotewcie miały pazury przycinane drugi raz - około 1,5 tygodnia schodzi aby z tępego, przyciętego pazurka na powrót zrobił się długi szpikulec. Ledwo wypuszczę je z obcinania, to lecą robić pazury na drapak.
Rozważałam adopcje psa- namierzyłam 2 kotolubne psy dobrze radzące sobie w bloku, kotolubne. Współlokator przeciwny bo nie lubi psów i toleruje tylko jak są przy budzie. Ostatnio słyszę "Weź sobie nawet tego trzeciego kota tylko nie psa" i się zastanawiam Bo w mojej klatce dziewczyna ma kociczki na DT do adopcji, tylko do domów niewychodzących... tylko 3 sztuki na 57 m to chyba za dużo
Pomogła: 5 razy Wiek: 105 Dołączyła: 23 Cze 2007 Posty: 5593 Skąd: z co piątej kinderniespodzianki
Wysłany: 2018-10-14, 13:12
Lusia w czwartek miała sterylke i do tej pory odmawia chodzenia,tam gdzie ją postawie tam usiądzie i ani kroku nie zrobi. No chyba, że psa zobaczy to z radości nawet na dwóch łapach szaleć zaczyna. Z siku też problem bo w ubranku nie chce zrobić a jak już się poddam i zdejme na chwilę to przy próbie zakładania jest wscieklizna czyli gryzienia, warczenie, wyrywanie się, masakra normalnie. Jak długo to jeszcze tak będzie??
_________________ .. kobieta jest tym bardziej anielska im ma więcej diabła w sobie .....
Pomógł: 2 razy Wiek: 35 Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 2817
Wysłany: 2018-10-14, 15:06
Nasza miala podobnie. Gdzie ja zostawiliśmy tam leżała ewentualnie zmieniała pozycję, z tyn, ze u nas nie było ubranka a kolnierz. Po tygodniu chyba mieliśmy kontrole i zdjete szwy i juz bylo w porządku
_________________ Marzenia, które nigdy się nie spełniły… I nigdy się nie spełnią. Obraz powoli blednie lecz nie znika. Oczy powoli zaczynają dostrzegać świat. Ociężały umysł budzi się. Światełko w tunelu… Śmierć?
Pomogła: 5 razy Wiek: 105 Dołączyła: 23 Cze 2007 Posty: 5593 Skąd: z co piątej kinderniespodzianki
Wysłany: 2018-10-14, 18:50
Kontrolę miała wczoraj, wszystko jest w porządku czyli szwy suche i nie opuchniete ponad miarę, na zdjęcie jesteśmy umówione na 22 czyli po 10 dniach od zabiegu. Mam nadzieję, że zacznie wcześniej chodzić
_________________ .. kobieta jest tym bardziej anielska im ma więcej diabła w sobie .....
Pomogła: 5 razy Wiek: 105 Dołączyła: 23 Cze 2007 Posty: 5593 Skąd: z co piątej kinderniespodzianki
Wysłany: 2018-10-15, 19:38
No i zaczęła chodzić na spacerku bo po powrocie do domu zaczyna udawać, że nie ma nóżek, czyli kładzie się tam gdzie ja postawie i skomli do znudzenia żeby ją przenieść. Ale już się na to nie nabieram
_________________ .. kobieta jest tym bardziej anielska im ma więcej diabła w sobie .....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach