Matematyk z wykształcenia, informatyk z zawodu, fantasta z zamiłowania. Nałóg czytania wykształcono mu podstępnie za młodu, zainteresowanie pisaniem przyszło z czasem. Fan twórczości Stanisława Lema, Joe’ego Haldemana i Roberta A. Heinleina. Historycznie zainteresowany wojną na Pacyfiku 1941-1945.
Laureat Nagrody im. Janusza Zajdla w roku 2015 za „Fortę” oraz Srebrnego Wyróżnienia Nagrody Literackiej im. Jerzego Żuławskiego za tę samą powieść.
Uniwersum
Sente to najnowszy piąty z kolei tom serii Algorytm Wojny autorstwa Michała Cholewy.
Cykl przedstawia ponurą wizje przyszłości, w której Sztuczne Inteligencje postanowiły unicestwić ludzkość. Po katastrofie jaka wystąpiła w Dniu, na pewien czas zostają zawieszone zasady, bo każdy rozpaczliwie walczy o przeżycie – potem o pozycję w nowym świecie. Ludzkość podzieliła się na 3 mocarstwa i walczy o pozostałości dawnej cywilizacji. Algorytm Wojny pokazuje, że człowiek jest ekspansywny i wojowniczy jako gatunek zaś naszym naturalnym przeciwnikiem są inni ludzie, bo chcą dokładnie tego samego co my, a nie są nami.
Fabuła Sente nawiązuje do wydarzeń z ostatniej odsłony tego cyklu - opowieści pt. "Inwit", zakończonej ujęciem groźnej SI o imieniu "Haken". Sytuacja ta pokazuje wszystkim stronom konfliktu, że zagrożenie ze strony SI wciąż nie minęło i pojawiło się nowe większe niebezpieczeństwo. Autor ma okazje dzięki temu do pokazania, że jako społeczeństwo na pewnym poziomie jesteśmy na tyle wyrachowani, by (choć chwilowo) zjednoczyć się w obliczu wspólnego wroga. W Sente również w końcu poznajemy lepiej 3 stronę konfliktu tajemnicze jak dotąd Imperium Chińskie.
Bohaterowie
W cyklu bardzo ważną rolę odgrywają mocne i nietuzinkowe sylwetki głównych bohaterów, z których trudno jednak jest wskazać jedną, główną i wiodącą postać.
Jest to celowy zabieg autora, który nie chce wskazywać „nietykalnego” bohatera. Z drugiej strony jednak od 3 tomu Marcin „Wierzba” Wierzbowski zaczyna pełnić rolę kogoś w stylu częściowo narratora, co sprawia, że jego postać wybija się na pierwszy plan.
Ciekawą kwestią poruszaną w serii są granice człowieczeństwa. Dyskusja o tym od którego momentu człowiek przestaje być człowiekiem przez różne modyfikacje jest obecna od dawna nie tylko w filozofii ale i w literaturze. Najwidoczniej widać go na przykładzie magów - obłożonymi elektroniką ludźmi stworzonymi do zastąpienia SI, kiedy te się zbuntowały. Ci już przez wielu uznawani są za zbyt podobnych do przeciwnika.
Pobocznie ukazany jest wątek żołnierzy i cywili - wojskowi modyfikowani do toczenia wojny na innych planetach zaczynają się powoli różnić od ludzi. Nie bardzo, ale wystarczająco, by czuć się obco podczas nielicznych przepustek.
Autor przedstawia SI, zwłaszcza SI w Algorytmie, jako samodzielne byty, zasadniczo w większości rzeczy doskonalsze niż ludzie. Oraz – naturalnie – logiczne. I przez długi czas były w zasadzie w niewoli u ludzi, którzy są nie tylko gatunkiem dość autodestruktywnym, ale do logiki im daleko. W wizji Michała Cholewy SI to inna rasą, która wyraźnie góruje w wielu aspektach na drugą. Fakt, że człowiek niejako przymusza je w zasadzie do roli służebnej, sprawia, że z czasem zaczynają mieć na rzeczywistość własne pomysły. Dla autora myślące maszyny to niesamowite źródło niepokojących obserwacji dla człowieka.
Plany w planach
Podobnie jak w Invicie w Sente ważne jest wprowadzenie przeciwnika w błąd. Wojna to w końcu kontynuacja polityki tylko innymi środkami. Niestety plany w planach wymagają oszukiwania również swoich podwładnych a dopiero po czasie okazuje się czy ta gra dyplomacji się opłaciła zaś sam plan był genialny czy zgubny w skutkach. Realizacja tego aspektu przypomina mi Kobry Timothy Zahna.
Tajna wojna w kosmosie
Jak już wspominałem przy okazji Invita podoba mi się bardzo widowiskowy sposób przedstawienia walki okrętów kosmicznych. Istotne jest tutaj maskowanie, manewry, wykrycie i namierzenie przeciwnika, walka elektroniczna, co zbliża bitwy do starć okretów podwodnych. Potyczki zarówno te w kosmosie jak i na ziemi sa dynamiczne i opierają się na wymanewrowaniu przeciwnika, zaatakowaniu go tam i wtedy kiedy się tego nie spodziewa. Starcia często są dość krótkie i żywiołowe, a największe znaczenie ma dobry plan. Walka to swoista gra dowodzących, z których to jeden okazuje się sprytniejszym, a dzięki temu najczyściej wciąż żywym. Widzę tu pewne podobieństwa do przedstawienia walk w Man of War Honsingera.
Ocena
Michał Cholewa z każdą kolejną książką jest coraz lepszy, coraz bardziej wciąga w swoje uniwersum Algorytmu Wojny. Szkoda, że w pierwszym tomie akcja jest trochę mniej dynamiczna niż w kolejnych tomach. Z drugiej strony żywot zwykłego piechociarza jest na pewno mniej urozmaicony niż komandosa operacji specjalnych stąd to wolniejsze tempo akcji. Na szczęście od kiedy Wierzba ze swoim plutonem w drugim tomie serii dołącza do Dowództwa Operacji Specjalnych Unii Europejskiej, cykl nabiera tempa.
Do zalet serii zależy nie tylko wojna i ukazanie potencjalnego zagrożenia ze strony sztucznej inteligencji. Książki dosyć mocno przedstawiają rozterki żołnierzy, na barkach których ląduje wykonywanie rozkazów nie zawsze jednoznacznych moralnie. Warto więc przebrnąć przez 1 tom by zanurzyć się w tym fantastycznym uniwersum.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach