Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Gotham w Deszczu
Autor Wiadomość
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2018-10-01, 08:36   

Dwa artykuły - obydwa napisał i udostępnił nam Michał Lipka - dziękujemy :-D

1. "Półwiecze Brainiaca" - "WKKDCC #31: Superman. Brainiac":



Cytat:
Geoff Johns to taki komiksowy człowiek orkiestra i jednocześnie swoista złota rączka. Ima się najróżniejszych serii komiksowych i niemal zawsze robi to z sukcesem, tak komercyjnym, jak i artystycznym.

Cytat:
Ale i tak najlepsza jest tu fabuła. Niby prosta, niby serwująca typową akcję, kilka spektakularnych walk, nutę kosmicznej przygody i tym podobne rzeczy, a jednak udana, wciągająca i nie zostawiająca miejsca na nudę.


"WKKDCC" #31: "Superman. Brainiac"
Recenzja Tomasza Drozdowskiego, recenzja Marcina Andrysa, prezentacja albumu

2. "Batgirl raz jeszcze" - "WKKDCC" #32: "Batgirl: Rok pierwszy":



Cytat:
Batgirl, podobnie jak Robin: Rok pierwszy, którego jest ciągiem dalszym, wybitnym komiksem nie jest, to trzeba powiedzieć już na wstępie. Ale jednocześnie to kawał dobrej, dobrze napisanej i tak samo też narysowanej historii, która spodoba się nie tylko nastoletnim czytelnikom, wydającym się być grupą docelową całości.


"WKKDCC" #32: "Batgirl: Rok pierwszy"
Recenzja Krzysztofa Tymczyńskiego, prezentacja albumu
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2019-07-02, 15:41   



Michał Chudoliński debiutuje na łamach opiniotwórczego "The Comics Journal" - najważniejszego pisma poświęconego komiksom na świecie - na początek wywiad z "Trustem" (po angielsku oczywiście):



Cytat:
Michał Chudoliński: How did you begin your adventure in this medium?
Przemysław Truściński: It all started with my mother. I stayed at my grandma’s for the summer break when I was about eight or nine years old. I cried like the baby I was, so my mother gave me a comic book.


"Comics Outsider: An Interview with Przemysław Truściński"
Przemysław Truściński

:brawo:
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2019-07-03, 07:55   

Taki oto materiał zamieszczony wczoraj kilka minut przed godziną 24 :) przez Michała na swoim blogu i, co za tym idzie, na "Krainie komiksu" - dziękujemy :-D :

"Zły – Wprawka do scenariusza" - autorem wypowiedzi jest Krzysztof Sokołowski:



Cytat:
Polegując – z konieczność zdrowotnej – na brzuchu z zamkniętymi oczami, wyobrażałem sobie, jak można by tego dokonać. I pewnego dnia, gdy wprost z łóżka siadłem do komputera, żeby w coś pograć (czytać nie mogłem, więc nie mogłem pracować), ku własnemu zaskoczeniu zapisałem od jednego rzutu... "pomysł na film" oddający, mam wrażenie, sprawiedliwość "Złemu" i jego autorowi. A jednocześnie uwspółcześniony do gustów dzisiejszego "konsumenta popkultury" przez oparcie go na sprawdzonej, prostej formule. I otwierający drogę kontynuacjom. Bo nieprawdą jest, co napisałem: "Henryk Nowak zrobił swoje, Henryk Nowak może odejść... i odchodzi". Nie, Henryk Nowak ma jeszcze sporo do zrobienia.


"Zły – Wprawka do scenariusza"
Leopold Tyrmand
Przykładowa recenzja "Złego" Tyrmanda
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2020-04-23, 16:39   

"Mit Batmana jako obraz współczesnej Ameryki. Analiza filmowych adaptacji komiksu (1989-2012)" - książkę Dawida Przywalnego recenzuje Paweł Ciołkiewicz:



Cytat:
Książka Dawida Przywalnego może stanowić interesującą pozycję, dla wszystkich, którzy chcieliby rozpocząć swoją przygodę z Batmanem. Mamy tu bowiem syntetyczną charakterystykę filmów, które znalazły już stałe miejsce w kanonie współczesnej popkultury. Można te opisy potraktować jako swoisty drogowskaz, który znacznie ułatwi orientację w kinowym uniwersum.

Cytat:
Paradoksalnie jednak to, co może stanowić atut tej książki z perspektywy kogoś, kto do tej pory nie zajmował się zbyt uważnie komiksami i filmami superbohaterskimi, jest jednocześnie mankamentem tego opracowania, który natychmiast zostanie dostrzeżony przez osoby nawet pobieżnie zaznajomione z problematyką. Autor nie wychodzi bowiem poza znane i wielokrotnie powtarzane interpretacje.

Cytat:
Omówienie szczegółowych uwag krytycznych warto rozpocząć od zastrzeżenia dotyczącego tytułowego pojęcia. Charakterystyka kluczowej dla tego opracowania kategorii mitu zajmuje w książce nieco ponad cztery strony (w rozdziale pierwszym). Co więcej, jest to omówienie niewystarczające i oparte w gruncie rzeczy na definicjach słownikowych oraz wypowiedziach publicystycznych. Wrzucenie do tego krótkiego i nieco chaotycznego wywodu definicji Bronisława Malinowskiego jest całkowicie niezrozumiałe.




"Mit Batmana jako obraz współczesnej Ameryki. Analiza filmowych adaptacji komiksu (1989-2012)"
A tutaj rzeczona książka.
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-08-13, 08:46   

I od razu druga dzisiaj, wcześniejsza od poprzedniej, analiza komiksu "The Amazing Spider-Man Epic Collection: Plaga pająkobójców". Autorem tej jest Michał Chudoliński:



Cytat:
„Plaga pająkobójców” to kolejny, nostalgiczny powrót do amerykańskiej popkultury z początku lat 90. Do czasu, który z dzisiejszej perspektywy wydaje się być idyllą na Zachodzie (oczywiście jeżeli weźmiemy w nawias to, że w Polsce przeżywaliśmy trudny z dziko wprowadzanym kapitalizmem i sporą inflacją).

Cytat:
Tytułowi pająkobójcy przypominają dzisiaj najbardziej przerysowane manifestacje bossów z gier wideo, choćby z kolejnych odsłuch Wolfensteina.

Cytat:
Niestety, większość przedstawionego tutaj materiału obrośnięta została kurzem. Po latach czyta się to ze zgrzytem zębów i poczuciem zażenowania, że jako dzieci czekaliśmy na ciąg dalszy z wypiekami na twarzy. Na poważnie, poza potencjałem czysto badawczym z zakresu humanistyki cyfrowej oraz wychwytywania trendów, motywów literackich czasów minionych to nie znajdzie się tutaj zbyt wiele jakościowo angażujących treści. W zasadzie lwie część scen akcji nie ma przełożenia na dalsze losy tych postaci. Trudno nie oddać twórcom tego, że nie starali się podejść ambitnie do mitologii Spider-Mana, zwłaszcza w rozdziale otwierającym z gościnnym występem Doktora Strange’a. Zawiłość i piruety fabularne połączone z akcentami wenezuelskimi dają jednak mocno przeterminowany posmak. Choć nie można nie odmówić urokowi sprzeczek małżeńskich Parkera z żoną Mary Jane Watson, gdzie głównym problemem jest tytoniowy nałóg Rudej.

Cytat:
Są w zasadzie dwa powody, by sięgnąć po kolejną archiwalną cegłę serii „The Amazing Spider-Man”. Pierwsza to talent artystyczny Marka Bagleya. Obok McFarlane’a to najbardziej zasłużony rysownik przygód Petera Parkera. Jak mało kto potrafił ekscytująco oddać kinetyczne akrobacje Spider-Mana i uwypuklić istotę obsady drugoplanowej wokół protagonisty. Jego Venom przypomina napakowanego brata Człowieka-Pająka wyjęty rodem z sennego koszmaru i jako taki bardziej wbija się w pamięć niż w klasycznym debiucie z lat 80.

Cytat:
Idąc dalej, mamy tutaj jeden z ostatnich momentów z Venomen vel Eddiem Brockiem w roli klasycznego łotra przed dość sporą eksploatacją, jaka będzie czyniona przez Marvel Comics w kolejnych latach. Ostateczna rozgrywka, jaką zaserwował tutaj Micheline wraz z Bagleyem, jest jednym z bardziej pamiętliwych starć w komiksach o Spider-Manie. Sceny wymiany ciosów są brutalne, nawet jak na dzisiejsze standardy, a dylematy dwójki zwaśnionych nadludzi zajmujące. Co bardziej intrygujące, mamy tutaj ukazany newralgiczny moment przemiany u Brocka, który z błaznowatego nikczemnika zmuszony jest przez okoliczności do przeistoczenia się w antybohatera, co stanie się główną interpretacją Venoma, zwłaszcza w adaptacjach komiksowych.


:)

"The Amazing Spider-Man Epic Collection: Plaga pająkobójców"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-08-16, 02:25   

"Powrót starszej, osamotnionej Seliny" - Michał Chudoliński recenzuje komiks "Catwoman: Samotne miasto":



Cytat:
Najnowszy projekt rysownika „Paper Girls” i „Wonder Woman” według Briana Azzarello to edytorska perła. Dowód perfekcjonizmu autora, który odpowiada tutaj za pełnie procesu kreatywnego – nie tylko rysuje, ale również wymyśla scenariusz, nakłada tusza, barwy. Jest w zasadzie jednoosobową orkiestrą, prezentującą niezwykle pokrzepiającą, melancholijną opowieść o powrocie do domu, którego trudno po latach rozłąki rozpoznać.

Cytat:
„Samotne miasto” można rozpatrywać w ramach feministycznej antytezy „Powrotu Mrocznego Rycerza” Franka Millera, który z libertariańskiej fantazji przeistoczył się obecnie w list miłosny do szeroko rozumianego konserwatyzmu i prawicy. Czytelnicy są tutaj wrzuceni na dzień dobry do głębokiej wody. Selina Kyle jest nie do rozpoznania, gdy wychodzi z więzienia. Gotham z bastionu Batmana przeistoczyło się w autorytarne „państwo w państwie”.

Cytat:
Cliff Chiang kontynuuje w „Samotnym mieście” długą i chwalebną tradycję komiksów autorskich wydawnictwa DC Comics, opowiadających ostateczne historie znanych, uwielbianych postaci popkultury. Jego dzieło różni się jednak od komiksowych klasyków pełnokrwistymi, rewizjonistycznymi portretami znanych kryminalistów, mających swe najlepsze lata za sobą. Trudno znaleźć inny komiks, w którym Selina Kyle posiadałaby bardziej autentyczny głos jako protagonistka. W tej niezwykle dojrzałej, przejmującej opowieści o trudzie ucieczki przed samą sobą pobrzmiewają postępowe tendencje i progresywne postulaty.

Cytat:
Dbałość o szczegóły, klarowność narracji, przemyślana fabuła przypomniała standardy branży drenowanej przez studia filmowe, spychające je do marketingowych dodatków dla celuloidowych obrazów. Gdy czyta się tak samoświadome, kompletne, piękne historie przypomniana zostaje odbiorcom waga dobrze poprowadzonego komiksu. Jego ukryty potencjał i wyjątkowość.

Cytat:
Przy czym „Samotne miasto” jest czymś więcej. To nie tylko opowieść o ogromnej luce w procesie resocjalizacji i niezmienności naszej natury. Wszakże nie zmieniamy się tak bardzo, jedyną zmienną są okoliczności. Tak jak jedynym pewnikiem obok śmierci i podatków jest zmiana sama w sobie. W każdym razie swoim wydźwiękiem komiks Chianga jest niezwykle aktualną opowieścią o wielu z nas, zagubionych po pandemii koronawirusa, odczuwających żal do samych siebie za niezrealizowane szanse i okazje, które być może już nigdy się nie pojawią. Trudno w tym kontekście nie odczuć sympatii do Seliny, bądź co bądź antybohaterki, której świat dawno już przeminął.


:idea:

"Catwoman: Samotne miasto"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-08-30, 05:13   

"Po wojnie, pomiędzy" - Michał Chudoliński recenzuje album "JSA. Złota Era":



Cytat:
Dla Jamesa Robinsona, brytyjskiego scenarzysty, amerykańska mitologia superbohaterów jest przenośnią brzemienia ról społecznych naznaczonych powołaniem, które to niektórzy z nas decydują się dźwigać przez większość życia. Nawiązania do losu żołnierzy i naukowców pracujących nad skonstruowaniem bomby atomowej są tutaj oczywiste, gdy poruszany jest wątek PTSD, zagubienia w zdrowej tkance społecznej. Jest także kwestia wyrzutów sumienia pojawiających się na myśl o tym, że naukowa inwencja przyczyniła się do niespotykanych dotąd zniszczeń i totalnej anihilacji setek tysięcy ludzkich istnień.

Cytat:
Obok medytacji nad spożytkowaniem pozostałego czasu, gdy dokonaliśmy już naszego przeznaczenia, jest również wątek polityczny. Jest to w zasadzie główna intryga „Złotego wieku”, która rozwija się niezwykle powoli, jakby niepostrzeżenie. Złośliwi mogliby nawet rzec, że tempo jej odkrywania jest ospałe. Gdy już zagrożenie i główny oponent wychodzą z cienia, stają się dość wymownym komentarzem do mrocznych czasów polowania na czerwonych w USA.

Cytat:
Komiks ten to nie tylko hołd dla odważnych, mężnych osób działających w trakcie II wojny światowej i na długo po niej. To także list miłosny do amerykańskich idei, gdzie obowiązuje wolność, ale zwycięża ten, kto będzie miał odwagę sięgnąć po marzenia na własnych zasadach mimo przeciwności.




"JSA. Złota Era"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-09-18, 02:15   

"Superherosi jako żywe trupy" - Michał Chudoliński recenzuje album "Marvel Zombies":



Cytat:
Mark Millar wraz z Robertem Kirkmanem – największe gwiazdy komiksu amerykańskiego głównego nurtu obecnie – zapraszają czytelników do alternatywnej rzeczywistości, gdzie wiele spraw poszło bardzo nie tak. Wyobraźcie sobie świat, gdzie herosi nie troszczą się o wspólne dobro. Są za to przesiąknięci złem, wstrętni. Myślą w zasadzie tylko o własnych czterech literach. No i doskwiera im głód. Tak straszna i odrażająca jest ta wizja, że nawet przezabawna względem ogromu plugastwa. Choć do pewnego momentu, nomen omen przejedzenia konwencją.

Zwłaszcza dla Kirkmana, który wybił się w popkulturze autorską serią „Żywe trupy”, koncept Marvel Zombies jest radosnym placem zabaw. Istnym laboratorium przelewu krwi oraz przesuwania granic tego, co dozwolone w korporacyjnych tworach komiksowych. Nie jest to wszakże zabawa dla każdego. Owszem, jest w tym pewna inwencja zasadzona na tym, że po ukąszeniu herosi nie tracą swego wdzięku znanego z komiksowych pierwowzorów, co tworzy komiczny dysonans poznawczy.

Cytat:
Polecam „Marvel Zombies” jako samoświadomą rozrywkę dla tych, którzy nie mogą już czytać ani słuchać o superbohaterach.


:-D

"Marvel Zombies"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-10-08, 07:12   

"Pomiędzy realizmem a abstrakcją" - Michał Chudoliński recenzuje album "Fantastyczna Czwórka. Pełne koło":



Cytat:
„Fantastyczna Czwórka. Pełne koło” jest pierwszą powieścią graficzną z cyklu „Marvel Arts” („Sztuka Marvela”) realizowanej dla prestiżowego, nowojorskiego wydawnictwa Abrams. Z założenia te licencjonowane, przepięknie wydane komiksy są wyrazem oddania twórcom pełni wolności i przestrzeni kreatywnej, aby mogli stworzyć swoje opus magnum. Ponadto okraszone twardą oprawą przygody superherosów są realizowane według europejskiego modelu wydawniczego. Nacisk kładzie się na jakość i drobiazgowość. Rossowi ukończenie ambitnego projektu zajęło dwa lata. Odpowiadał w nim za wszystkie sfery artystyczne oraz scenariusz. Rezultat jest wizualnie obezwładniający.

Cytat:
Nie przypominam sobie, aby autor „Kingdom come. Przyjdź królestwo” i „Marvels” w swojej karierze był tak odważny, eksperymentując z barwami, językiem komiksu i własnymi możliwościami przerobowymi. Obcowanie z „Pełnym kołem” to uczta dla oczu, do której się wraca, wciąż odkrywając coraz to nowe znaleziska. To jakby zderzyć talent Normana Rockwella z szaleństwem Stanisława Szukalskiego. W kontekście fabuły natomiast mamy do czynienia z hołdem dla głównych architektów świata Marvela oraz klasycznych opowieści o Fantastycznej Czwórce, ich wypraw ku nieznanemu, bez względu na wymiar i formę zagrożenia. To pulpowa, ekscytująca przygoda naznaczona duchem nauki – eksperymentowaniem, badaniu enigmatycznych zjawisk oraz poszerzaniu ludzkiego poznania. Dla fanów gatunku fantastyki naukowej jest to gratka jedyna w swoim rodzaju.


:-D

"Fantastyczna Czwórka. Pełne koło"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-10-16, 04:57   

„Fraktalna rzeczywistość w komiksie” - Michał Chudoliński opiniuje „New Mutants”:



Cytat:
Sienkiewicz zaprezentował grozę, napięcie oraz akcję, jakiej w komiksach superbohaterskich jeszcze nie było. Fotorealizm w prezentowaniu postaci zderza się w „New Mutants” z postmodernistyczną abstrakcją i prądami sztuki współczesnej. Rzeczony artysta bawi się przeróżnymi technikami, od kolażu po malarstwo olejne, aby wymóc określone odczucia u czytelnika. Nade wszystko jednak Sienkiewicz rezygnuje z formalizmu na rzecz niedookreślenia, oddania poczucia konfrontacji z mitycznymi bytami, zwłaszcza w scenach koszmaru sennego. Wyznaczono tutaj standardy kreowania marzeń sennych w komiksie a ich naczelną zasadą było poczucie „mniej znaczy więcej”

Cytat:
„New Mutants” czytane dzisiaj jest nadal świetnym komiksem superbohaterskim, oddziałującym na odbiorcę brakiem poczucia stałości.

Cytat:
Wszelkie zagrożenia i niebezpieczeństwa zaś mają bardziej przyziemną, wiarygodną naturę, wynikające z chorób psychicznych. Owszem, dysproporcja między tekstem a obrazem może wydać się czasem przesadzona do granic możliwości a pewne oznaki dysocjacyjnego zaburzenia osobowości wydają się być z punktu widzenia dzisiejszej wiedzy medycznej za stereotypowe. Niemniej pod względem narracji niniejsza kolekcja ten dowodzi nieskończonych możliwości medium komiksu, zwłaszcza w odwzorowywaniu strumienia świadomości.

Cytat:
Dla fanów twórczości Billa Sienkiewicza, Charlesa Xaviera i ogólnie X-Menów „New Mutants” jest pozycją obowiązkową. Znajdziecie tutaj wiarygodnych psychologicznie bohaterów, fascynujące przemiany tychże postaci oddanych z należną dramaturgią.
Cytat:
Ciekawie zaprezentowano również problemy natury filozoficznej, zwłaszcza problemu paradoksu Bertranda Russella. W czasach, gdy blockbustery z Marvela są poddawane nieskończonemu cyzelowaniu na etapie scenopisarskim a w nowszych komiksach odczuwa się redaktorski rygor to warto wrócić do czasów, gdy przełamywanie barier i brawura były milej widziane. Psychodeliczna fantazja, za sprawą której inaczej będziecie patrzeć na świat.


:-D

„New Mutants”
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-10-22, 02:48   

„Wywalanie czarnej flegmy na wierzch” - Michał Chudoliński recenzuje „Czarne myśli”:



Cytat:
W tytule albumu nie ma ani cienia przesady. Jest to materiał mocny, ale i mocno prześmiewczy. Jako lewicowy intelektualista Franquin w swoich jednostronicowych humoreskach omawia wiele tematów, które go denerwują i drażnią : od bomby atomowej i energetyki, po kłusownictwo, polowania czy katastrofę ekologiczną. Nie zabrakło też motywów dojmujących, od odebrania sobie życia, kary śmierci i bezwzględności elit usadowionych w przemyśle. W świecie autora Spirou i innych klasyków belgijskiego humoru rysunkowego nikt nie może się czuć bezpieczny. Jeżeli w czymś te postacie i my sami dla twórcy jesteśmy równi, to wyłącznie w śmierci. Nie ma ratunku, a wszelki opór czy próby ratowania się, są daremne. Czarne dno rozpaczy podlane specyficznym humorem.

Cytat:
Tak naprawdę autor jest w głębi duszy humanistą, pragnącym przywrócenia ideałów i wartości mogących uchronić nas wszystkich od zagłady. Dla niego rozpacz jest orężem wobec środowisk, które uznaje za obecne źródła głupoty i bezwiednej przemocy. A Franquin, jako postępowiec, nie znosi kleru, posiadaczy kapitału i wszelkich instytucji bazujących na restrykcyjnych zasadach.

Cytat:
„Czarne myśli” okazują się zresztą być bardziej aktualne, niż może się wydawać na pierwszy rzut oka. Jeden z ponurych żartów związany jest z wirusem mordujących ludzi, pomimo noszenia przez nich maseczek. Plansza została narysowana w 1984, a pasuje jak ulał do zamętu wokół pandemii COVID-19 oraz wszelkich teorii spiskowych z nią związanych. Można nawet rzec, że Franquin był prorokiem. Profetą zamieszania, którego świadkami jesteśmy tu i teraz. Nieważne, czy spoglądając na Wuhan, czy Ukrainę lub też ostatnimi czasy na Izrael.


:idea:

„Czarne myśli”
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-10-23, 04:35   

„Americana na kwasie” - Michał Chudoliński recenzuje tom pierwszy komiksu „Shade, człowiek przemiany”:



Cytat:
Jak na dzisiejsze standardy narracyjne oraz fabularne „Shade” dla wielu czytelników może się okazać komiksem ciężkim w odbiorze. Głównie dlatego, że fabuła nie jest w nim tak istotna, jakby mogła się wydawać. Bardziej chodzi o poczucie narkotykowego haju, w ramach którego autorzy prowadzą samoświadomą, wysublimowaną krytykę USA. Niby jest to ironiczne spojrzenie angielskiej wrażliwości na amerykańską dekadencje, ale nikt tu nie bierze jeńców. Dostaje się amerykańskiej krainie za nierówności rasowe, przemoc z udziałem broni palnej, bezdomność w Nowym Jorku oraz dwulicowość przemysłu filmowego w Los Angeles. Choć komiks był tworzony w latach 90. to dzisiaj niektóre z tych tematów są bardziej aktualne aniżeli wtedy. Przypomnijmy, że najczęstszą przyczyną śmierci dzieci za oceanem są niestety strzelaniny, a kryzys opioidowy pogłębia kwestie ubóstwa, a co za tym idzie braku zakwaterowania. Na przestrzeni lat okazuje się, że pewne zjawiska są względne próbie czasu.

Cytat:
Milligan wraz z Bachalo odważnie ukazują mroczną stronę USA, dowodząc przy tym, że dziki kapitalizm – rozumiany jako pogoń za pieniądzem – oraz komunizm to de facto dwie strony tej samej monety naznaczonej wyzyskiem. Ameryka to obłudna kraina, w której mityczny sen jest krzykiem. Sposobem na kontrolowanie mas i ingerencję w cudze życie w imię wyższych pobudek, przy akompaniamencie ogłupiającego konsumpcjonizmu.




„Shade, człowiek przemiany” tom pierwszy
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-11-06, 04:46   

„Jak mniejszość patrzy na świat superbohaterów” - Michał Chudoliński analizuje album „Inna historia uniwersum DC”:



Cytat:
„Inna historia uniwersum DC” jest jednocześnie pamiętnikiem drugoplanowych herosów, komentarzem społecznym, jak i rewizją najnowszych dziejów Stanów Zjednoczonych, w tym polityki autorskiej DC Comics na poziomie metanarracji. Jeżeli chodzi o wymowę, to w gruncie rzeczy mamy do czynienia ze smutnymi dramatami. Główni bohaterowie mierzą się z wykluczeniem przybierającym różne formy. W jednym przypadku jest to rasizm wobec Afroamerykanów. W drugim nienawiść względem Azjatów. Jest również omawiana kwestia ukrywania prawdziwej seksualności.

Cytat:
Pod wieloma względami Ridley tworzy projekt podobny do komiksu „Spider-Man. Historia życia” Chipa Zdarsky’ego lub „X-Men. Wielki Projekt” Eda Piskora. Chodzi o wymieszanie realiów superbohaterów z kluczowymi wydarzeniami z historii powszechnej USA. W tym aspekcie pojawiają się pierwsze, znaczące rysy.

Cytat:
Oddzielną kwestią jest forma przekazu i stosunek do świata DC zaprezentowany przez scenarzystę. „Inna historia uniwersum DC” nie jest opowieścią obrazkową w klasycznym rozumieniu medium wizualnego. Tak naprawdę to picture book, w którym pojedyncze ilustracje obłożone są blokami topornego tekstu. W lekturze nie pomaga brak spójnej opowieści. Rozdziały są odseparowane od siebie, będąc odrębnymi całościami. To nawet nie jest dynamiczna narracja, a bardziej dziejowe oświadczenie omawiające wydarzenia z komiksów liczących kilka dekad.

Cytat:
Trudno jest jednoznacznie ocenić „Inną historię uniwersum DC”. Zależy to od stopnia wtajemniczenia czytelnika. Dla osób głęboko niezaznajomionych z tematem ilustrowana książka Ridleya może się okazać angażującą lekturą. Jeszcze inni odbiorcy lepiej zrozumieją tarcia społeczne w Ameryce, zauważą niewidzialny sufit znamienny dla wielu tamtejszych imigrantów.

Cytat:
Jak w wielu przypadkach dzieł kultury politycznej poprawności oraz walki o sprawiedliwość społeczną, tak i tutaj przekaz, zasadność okazują się dygresją w opowieści. Próbując nadać nowego blasku mało znanym superbohaterom, autor przewrotnie sprawia, że postaci reprezentujące mniejszości nie dostają należytego im respektu i nikną w narracji. Więcej jest tutaj ideologicznego wydźwięku, nieprzemyślanej strategii pisarskiej, aniżeli angażującej, spójnej opowieści.


;)

„Inna historia uniwersum DC”
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-11-15, 02:32   

„Suprebohatersczyzna na lekko” - Michał Chudoliński ocenia album „Zjawiskowa She-Hulk”:



Cytat:
„Zjawiskowa She-Hulk” okazuje się komiksem kolorowym dosłownie i w przenośni. Podkreśla witalność świata i przepełniona jest pozytywnymi wibracjami. Często frywolne akcenty stają się autotematyczne, a to ze względu na zabieg przełamywania czwartej ściany przez bohaterkę, Jennifer Walters. Muskularna prawniczka doskonale zdaje sobie sprawę ze swojego statusu postaci komiksowej oraz tego, że jest obserwowana przez czytelników. Jej relacje z Byrne’em można określić jako dynamiczne. Rozkoszny przykład syndromu sztokholmskiego, gdzie jedno jest przyspawane do drugiego, naigrywając się z polityki wydawniczej Marvela.

Cytat:
Dla wielu progresistów aspekty komediowe w omawianym komiksie będą płaskie, dla niektórych wręcz szowinistyczne. Nie pomoże im też to, że humor notorycznie opiera się na tych samych motywach, czyli użalaniu się głównej bohaterki nad kategorią łotrów, z którymi musi walczyć. Nawet nie chodzi o przejęcie władzy nad światem, a napraszanie się do prywatnego życia Walters, kiedy ta próbuje pogodzić obowiązki superheroiny ze statusem prawnika.

Osobiście kupuję tę konwencję. Wychodzę bowiem z założenia, że dobry humor przyjmuje swój obiekt na celownik. Przy prawdziwym komizmie nikt nie powinien czuć się bezpiecznie.

Cytat:
„Zjawiskowa She-Hulk” to pozycja specyficzna, tworzona jakby przez fircyka. Wielu osób będzie zniesmaczonych większością żartów, ich nonsensem granym na jednej nucie. Ja natomiast bawiłem się doskonale, nawet jeżeli to mocno jednostajny komiks.


:-D

„Zjawiskowa She-Hulk”
To co było do tej pory
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-11-19, 01:01   

„Metalurgiczna powtórka” - Michał Chudoliński i Jego tekst o komiksie „Król w czerni”:



Cytat:
Wszystkie karty w niniejszym komiksie, stanowiącym wielki finał, zostają odkryte. Czytelnik wreszcie dowiaduje się, czym jest symbiont i kto tak naprawdę go stworzył i w jakim celu. Ponadto, która sfera uniwersum Marvela jest powiązana z wyżej wymienionym bytem. Wraz z wyjawieniem tajemnic na Ziemię przybywa Knull, czyniąc drżenie w posadach i ogólne spustoszenie. Superbohaterowie znów muszą się zjednoczyć, aby ocalić Ziemię przed kolejnym niebezpieczeństwem. Wygląda na to, że bez Venoma sobie nie poradzą. Eddie Brock zresztą zostanie postawiony w sytuacji, która wymusi na nim ogromne poświęcenie.

Cytat:
„Król w czerni” rozczarowuje. Klasyczny przykład przerostu formy nad treścią w wydaniu superbohaterskim. W wielu momentach wybrzmiewa reaktywność Marvela względem DC Comics, zwłaszcza eventów „Metal” oraz „Black Metal” w wykonaniu Scotta Snydera i Grega Capullo. Ogólnie rzecz ujmując, jest to rozpierducha, w której stawka jest wysoka, ale zakończenie jest przewidywalne. Wszakże walka dobra ze złem musi mieć swój ciąg dalszy przy mniejszych, kosmetycznych zmianach.

Fani Venoma w wykonania Donny’ego Catesa i tak kupią „Króla w czerni”, aby poznać koniec angażującej historii przepracowującej ojcowskie traumy, tematy związane z uzależnieniami i proces przemiany. Dla całej reszty audytorium, która została zaznajomiona z komiksem, to zwykła zapchajdziura. Podobnie jak u Snydera, odczuwa się w tym przypadku silne inspiracje muzyką metalową i teledyskami w podobnym klimacie. Znajomość wspomnianych natchnień nie jest specjalnie wymagana, jednak pomaga czytelnikowi oswoić się z estetyką komiksu.


:P

„Król w czerni”
Dotychczasowe przemyślenia
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
Ostatnio zmieniony przez jacek 2024-01-22, 06:06, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group