Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
DCManiak
Autor Wiadomość
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 57
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 14522
Skąd: Puławy
Wysłany: 2021-04-28, 18:36   

Damian "Damex" Maksymowicz jako piąty bierze na tapet album "Kingdom Come. Przyjdź Królestwo":



Cytat:
Szlachetni bohaterowie "starej daty" reprezentują mity, które umarły, straciły na znaczeniu; nie inspirują już i nie pokazują jak żyć młodej generacji, która bez mitów zachowuje się po barbarzyńsku. Pokolenie bohaterów pokroju Supermana zatraciło ludzki pierwiastek. Stali się oni zbyt boscy i zamiast stąpać pośród zwyczajnych śmiertelników funkcjonują gdzieś ponad nimi. Mamy tu do czynienia z dekonstrukcją koncepcji superbohatera.

Cytat:
Komiks nawiązuje do Biblii i mitologii, a fabułę komentują głównie cytaty zaczerpnięte z Objawienia Świętego Jana. Album jest opatrzony dedykacją dla niezapomnianego odtwórcy roli filmowego Supermana - Christophera Reeve’a, "który dał nam wiarę, że człowiek potrafi latać".

Cytat:
Superman jest w KINGDOM COME bardziej "super" niźli "man", a musi znów być taki, jak przed laty - stać się bohaterem archetypowym, co pozwoli przetrwać klasycznemu mitowi bohatera, jaki reprezentuje. Musi wrócić do podstaw i odnaleźć w sobie współczucie by mit superbohaterski nie umarł. Etos Supermana nie jest żadnym archaizmem, a krzewione przez niego wartości są dziś nawet bardziej aktualne niż kiedyś.

Cytat:
Prawdziwą gratką są jednak dodatki, a tych jest bagatela 150 stron! Wśród nich lista easter eggów, wywiad ze scenarzystą i projekty postaci z komentarzem rysownika.

Cytat:
KINGDOM COME bez wątpienia jest sztuką, to komiks posiadający wielopoziomowe znaczenia i dający wiele estetycznych doznań. Za sprawą fotorealistycznych ilustracji Rossa postacie wyglądają w nim tak, jak mogłyby faktycznie wyglądać, gdyby istniały w rzeczywistości.


:idea:

"Kingdom Come. Przyjdź Królestwo"

No to od razu dokładam opinie:
- Sebastiana Smyka
- Pawła Podgórskiego
- Piotra Piskozuba
- Jakuba Hertela
- Marcina Knyszyńskiego
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
Ostatnio zmieniony przez jacek 2021-11-28, 08:40, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 57
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 14522
Skąd: Puławy
Wysłany: 2021-05-01, 08:44   

Krzysztof Pielaszek i Jego artykuł dotyczący zatytułowanego "Puste skorupy" drugiego tomu "Śnienia":



Cytat:
Scenariuszowo ten tom, to prawdziwa bomba. Rozwija wątek Dory, wreszcie wyjaśnia postępowanie Snu-Daniela, a przy tym zmusza do pewnych przemyśleń. Dalej jest to oczywiście z lekka odtwórcze, ale chciałbym, ale czyż właśnie nie o to chodzi w postmodernizmie? Wciąż i wciąż tworzenie nowych historii ze znanych nam do znudzenia klocków, na które rzucamy jednak nowe światło albo łączymy w lekko odmienny sposób? Tym razem ta zabawa Spurrierowi wyszła wręcz wybitnie, a na kolejny tom czekam z niecierpliwością (mam nadzieję, że dostaniemy go jednak trochę szybciej niż ten).

Cytat:
Pierwsze dwa zeszyty ilustrowała Abigail Larson, której styl jest tak inny od tego, co znamy z wcześniejszych (i późniejszych) zeszytów, że może wywołać szok, ale wpasowuje się to w zamysł, że mamy do czynienia z czymś innym niż dotychczas. Prawie nawet zakochałem się w Rose Walker w wykonaniu tej artystki. Jej kreska przypomina mi bardziej jakby komiksy włoskie czy portugalskie, co w mojej głowie od razu nadało jeszcze bardziej europejski "wymiar” tej historii. Quinton Winter (kolorysta) bardzo dobrze poradził sobie zaś z przeskokami między szaleństwem a codziennością w dobranej palecie barw.


:)

"Śnienie" #2: "Puste skorupy"
Pierwszy materiał
Szczegółowe informacje, opis i przykładowe plansze
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 57
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 14522
Skąd: Puławy
Wysłany: 2021-05-18, 07:38   

Z pewnym opóźnieniem ale cóż ;) . Maciej Matusz omawia zatytułowany "Miasto Bane'a" dwunasty tom "Batmana":



Cytat:
"Miasto Bane’a” w założeniach jest bardzo prostą opowieścią.

Cytat:
Szczerze mówiąc, gdybym nie natrafił w sieci na zamieszanie związane z jednym z przedstawionym w tym tomie wydarzeniem, to bym pomyślał, że inaczej to wszystko się potoczy.

Cytat:
Mimo, że na początku jest parę stron męczących, w szczególności rozmowa Bane'a i Luthora na temat Gotham, to resztę komiksu czyta się dobrze.

Cytat:
Zazwyczaj przy tych prostszych historiach scenarzysta skupia się na dialogach oraz postaciach przedstawionych w danym dziele. Tom King dobrze o tym wie, przez co dostarcza nam dużo dialogów z udziałem Batmana i Catwoman, a te są rewelacyjnie napisane.

Cytat:
Rysunki przez prawie cały czas są dobre. Czemu prawie? Ponieważ gdy rysuje John Romita Jr. to odechciewa mi się czytać. Każda postać ma kwadratową szczękę, dziwną mimikę twarzy, cieniowanie jest dziwnie. To są najgorsze rysunki, które widziałem od dawien dawna.

Cytat:
"Miasto Bane’a” okazało się w miarę przyzwoitym zakończeniem całego runu. Nie ma jakiś mocno psujących całość rzeczy, ale też nie wybija się z reszty albumów pisanych przez Toma Kinga. Ten scenarzysta, mimo posiadania w dorobku wielu innych, dobrych komiksów, w BATMANIE się nie popisał.


;)

"Batman" #12: "Miasto Bane'a"
Poprzednie odwiedziny w tym mieście.
Plus teraz zaliczone:
- razem z Mirosławem Skrzydło
- razem z Piotrem 'Pi' Gołębiewskim
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 57
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 14522
Skąd: Puławy
Wysłany: 2021-06-05, 16:57   

"Kod Oracle" w przemyśleniach Krzysztofa Tymczyńskiego:



Cytat:
Scenarzystką KODU ORACLE jest Marieke Nijkamp, której dwie książki skierowane do młodzieży pojawiły się już na rodzimym rynku. Były to ”Zanim odejdę” oraz zdecydowanie znacznie bardziej popularny ”Chłopak, który bał się być sam” i śmiało polecam lekturę drugiego z wymienionych tytułów. Niemniej na łamach niniejszego komiksu autorka postawiła na dwa równorzędnie rozwijane wątki: jednym z nich jest próba poradzenia sobie Babs z wypadkiem, któremu uległa i jego konsekwencjom, drugim zaś wspomniana tajemnica znikających pacjentów Centrum Rehabilitacji Arkham. Mi osobiście znacznie bardziej do gustu przypadł pierwszy z wymienionych, ponieważ Nijkamp sprawnie i ciekawie przedstawiła nam portret Barbary. Dziewczyna jest tu w wieku dorastania, co samo w sobie jest już oczywiście mocno problematyczne, ale także widzimy ją mocno zadziorną, upartą, nieco zarozumiałą oraz nie chcącą się pogodzić ze swoim aktualnym stanem.

Cytat:
Niestety nieco gorzej jest w kwestią zagadki znikających pacjentów. Tutaj Nijkamp może nie poleciała po linii najmniejszego oporu, lecz i tak ma się wrażenie, że wiele elementów jest tutaj naciągane. Przyznam, że gdy pierwszy raz czytałem tej komiks, to scenarzystce udało się zaskoczyć mnie w kwestii tożsamości głównego złego lub głównej złej (bez spoilerów, a co?), ale biorąc pod uwagę całość kryminalnego wątku KODU ORACLE to jest bardzo średni i paskudnie przewidywalny już praktycznie od początkowych stron.

Całość zilustrował Manuel Preitano i nie ukrywam - pozytywne zaskoczenie.

Cytat:
Nazwijmy to ”standardowe” rysunki mają miejscami mocno wyczuwalny vibe Cliffa Chianga, zaś pojawiające się w paru miejscach sekwencje senne rysowane są w innym stylu i nie umiałem nie widzieć w nich pewnych podobieństw do rysunków Karola ”KRL” Kalinowskiego (”Łauma”, ”Kościsko”). Na warstwę graficzną komiksu zatem narzekać nie mogę, a dodam jeszcze, że za kolory odpowiedzialna była tu Jordie Bellaire, co oznacza także bardzo dobrą pracę także i w tej warstwie komiksu KOD ORACLE.


;)

"Kod Oracle"
Wypowiedź od Michała Lipki
A tutaj jeszcze tekst "ULECZKII38".
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 57
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 14522
Skąd: Puławy
Wysłany: 2021-06-06, 16:58   

Również Krzysztof Pielaszek zmierzył się początkiem opowieści o "Lucyferze" i oto Jego wnioski:



Cytat:
Lucyfer to jedna z postaci pobocznych, która naprawdę udała się Gaimanowi. Choć nie ma go w Sandmanie zbyt dużo, ale fani szybko go polubili, a on sam odcisnął gigantyczne piętno na fabule tego tytułu. Dlatego nic dziwnego, że doczekał się w końcu własnej serii.

Cytat:
Jej pisana podjął się brytyjski scenarzysta komiksowy Mike Carey, który z każdym zeszytem czyni Lucyfera coraz bardziej swoją postacią.

Cytat:
Fabularnie mamy do czynienia z tytułem skierowanym rzeczywiście do bardziej dojrzałego odbiorcy. I to bardziej z racji poruszanych wątków dość ciekawego wymiaru filozoficznego niż tylko chociażby z uwagi na graficzną przemoc. Warto być obeznanym choć trochę w mitologiach świata oraz literaturze chrześcijańskiej (szczególnie tej dotyczącej Lucka), aby w pełni docenić niektóre rozważania Careya na łamach tej serii.

Cytat:
Graficznie mamy zaś tu pełen przegląd stylów popularnych w komisach Vertigo w czasach, gdy go wydawano.

Cytat:
Style kolejnych rysowników można osadzić na skali od "jest brzydko, bo jest brzydko" po "jest brzydko, ale ma być brzydko" aż do "o! Jest nawet ładnie". Nawet w najgorszych wizualnie momentach fabuła jest na tyle wciągająca, że ciężko oderwać od niej uwagę.


:mrgreen:

"Lucyfer" #1
A tutaj jeszcze artykuł Marcina Knyszyńskiego :) .
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 57
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 14522
Skąd: Puławy
Wysłany: 2021-06-10, 16:08   

"Flash: Rok pierwszy" dzisiaj - tutaj dotychczas - w uwagach Macieja Matusza:



Cytat:
Fabuła komiksu trzyma się zgodnie tradycji związanej z rokiem pierwszym.

Cytat:
Mamy odhaczone wszystkie rzeczy, które powinny znajdować się w historii Flasha, a szczególnie w jego narodzinach.

Cytat:
Szczerze mówiąc czyta się to wszystko bardzo dobrze, mimo że większość z tych tropów gdzieś już była w komiksach. Przez pędzącą akcję nie można się oderwać od czytania komiksu do samego końca. Człowiek zapomina, że komiks jest schematyczny. Williamson często serwuje nam w ramach serii niepotrzebne monologi przypominające co było w poprzednim zeszycie bądź zeszytach, ale na szczęście tego tutaj nie doświadczymy. Możliwe, że dzięki braku bagażu wątków, które w głównej serii występują co chwilę, nie ma dużego natłoku przemyśleń głównego bohatera.

Cytat:
Jeśli chodzi o warstwę graficzną, Howard Porter jak zawsze wypadł bardzo dobrze. Wszystkie błyskawice, efekty poruszania się wyglądają niesamowicie, a to często wyzwanie przy komiksach z Flashem, aby dobrze zilustrować jego moce. Wygląd postaci też trzyma poziom, chociaż miejscami Iris ma inaczej rysowaną twarz. A może tylko mi się tak wydaje.


:-D

"Flash: Rok pierwszy"
Plus teksty teraz znalezione:
- Piotra Piskozuba
- Sebastiana Smyka
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 57
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 14522
Skąd: Puławy
Wysłany: 2021-06-16, 09:41   

Marcin Chrapiec recenzuje zatytułowany "Preludia i nokturny" pierwszy tom "Sandmana":



Cytat:
Pomimo niejednego już wydania Sandmana Egmont postanowił w roku 2021 raz jeszcze powrócić do opowieści Gaimana, raz jeszcze zadać pytanie o trwałość i aktualność jej przesłania; sprawdzić, czy historia Władcy Snów jest tylko jedną z wielu niezbyt znaczących opowieści, czy zdołała przerodzić się już w trwały biblijno-pogański mit.

Cytat:
Gaiman korzysta ze wszystkiego, co w kulturze i sztuce europejskiej istotne: poczynając od wspomnianej już Biblii oraz Mitologii, przez dzieła Szekspira (Sen nocy letniej), cały dorobek kultury komiksu, opowieści grozy w stylu Edgara Allana Poe, aż po mięsistą, niecenzurowaną i okrutną prawdę Baśni Braci Grimm; tworząc jedną wielką arcyopowieść o nas samych i naszym zakorzenieniu.

Cytat:
Robi to w oparach snu, snu dusznego, z którego nie można się mimo usilnych chęci wyrwać.

Cytat:
Ujawnia się tutaj dobrze znany i niezbyt oryginalny schemat, lecz trzeba to zaznaczyć i czystym sumieniem przyznać Gaimanowi, historia jest tak skonstruowana, że nie zwraca się zbytnio uwagi na ten klasyczny fundament. Wykorzystał go, lecz w sposób oryginalny, by zbudować, wyartykułować własny świat i przekazać swoje przesłanie.

Cytat:
Przez dłuższy czas zastanawiałem się, dlaczego w tytule tomu pojawiają się nokturny, bo dlaczego preludia jest sprawą oczywistą (preludium - instrumentalna forma muzyczna, która jest wstępem do większego dzieła muzycznego; preludia i nokturny to pierwszy tom, wniosek nasuwa się sam) Z kolei nokturn (wł. notturno, franc. nocturne, niem. Nachtstück, z łac. nocturnus: nocny) — bardzo spokojna i zrównoważona oraz równie nastrojowa instrumentalna forma muzyczna inspirowana poetyckim nastrojem nocy. Nocny aspekt pasuje tutaj idealnie, lecz zgrzyt pojawił się przy przymiotniku "bardzo spokojna". Gdzie w tej opowieści jest spokój? Całość określiłbym raczej przeciwnie, jako niepokojącą, niespokojną, wywołującą poczucie dyskomfortu. Przecież to opowieść grozy, o jakim więc tutaj może być mowa spokoju, istotą horroru jest niepokój. W poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie, przyjrzałem się także postaci Sandmana, i wtedy zrozumiałem - to on jest figurą spokoju i opanowania. Pośród tego całego chaosu ogarniającego świat rzeczywisty to on pozostaje chłodny i zrównoważony, uparcie dąży do celu, nie dając ani razu wyprowadzić się z równowagi. Sandman to spokojny, nastrojowy nokturn zagrany na klawiszach dwóch rzeczywistości: realnej oraz sennej.


:idea:

"Sandman" #1: "Preludia i nokturny"
Od razu wypowiedź Agaty Włodarczyk.
To z czym Was już zapoznawałem
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 57
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 14522
Skąd: Puławy
Wysłany: 2021-06-17, 09:05   

Dawid Scheibe tak oto pisze o albumie "Wonder Woman: Zwiastunka wojny":



Cytat:
Zakładając, że czytelnik nie zna książki i fabuła jest dla niego zupełnie niewiadomą, to pierwsza część komiksu daje pewną nadzieję, iż całość może rozwinąć się w interesującym kierunku.

Cytat:
Problem jednak w tym, że wielkość WW i jej uroda są na każdym kroku wręcz nachalnie przypominane i podkreślane, jakby ktoś przypadkowo tego nie wiedział/nie zauważył. Podobnie zresztą jak przykładowo kwestia równouprawnienia, wyobcowania, czy homoseksualizmu, które są tutaj bo są, bazując na znanych i oklepanych stereotypach, potraktowane po łepkach i bez jakiegoś głębszego przedstawienia problemu. Akcja toczy się w dosyć szybkim tempie, a czytelnik nie ma właściwie powodów, aby którejś postaci mocniej kibicować, bo są to bohaterowie dosyć płytcy, odgrywający swoją rolę w mocno przewidywalny sposób. Druga część jest już najzwyczajniej słaba i do bólu przewidywalna, oprócz finału, który w stu procentach przewidywalny nie był, ale za to zwrot dotyczą Diany po ataku Pinon to jakieś nieporozumienie.

Cytat:
Na plus w tej historii zaliczyłbym ubogacenie mitologii dotyczącej Amazonek poprzez kwestię tego, w jaki sposób kobiety trafiają na Temiskirę, a także solidarność w przypadku zadanego bólu/choroby. To było coś nowego i niespodziewanego. Inny pozytyw to pierwsze sceny w Nowym Jorku, gdzie Diana zderza się z zupełnie nową dla siebie rzeczywistością.

Chciałoby się napisać, że przynajmniej wizualnie nie ma na co narzekać, ale takie stwierdzenie mijałoby się z prawda. Odpowiedzialna za warstwę graficzną Kit Seaton wpasowuje się w szablon odpowiedni i charakterystyczny dla tej linii komiksowej, serwując czytelnikowi mniej skomplikowaną, dosyć przystępną dla młodszego odbiorcy kreskę. Ilustracje niczym szczególnym się nie wyróżniają, momentami wyczuwalna jest pewna nijakość, a także ewidentna nieumiejętność poradzenia sobie artystki z zaprezentowaniem tych bardziej efektownych i dynamicznych scen. Sara Woolley postawiła z kolei na mocno depresyjną kolorystykę, jakby wszystko spowite było za jakąś mgłą. Zapewne celowy zabieg, ale mi się to zwyczajnie nie podobało.


:mrgreen:

"Wonder Woman: Zwiastunka wojny"
Zasoby nam się powiększają.
A tutaj jeszcze opinia "M.S." - wypada, że Małgorzaty Stadnik ;) .
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 57
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 14522
Skąd: Puławy
Wysłany: 2021-06-22, 18:14   

Andrzej "Tallos" Radziejewski opiniuje czyniąc to jako szósty "Ligę Sprawiedliwości: Wojnę totalną. Rok łotrów":



Cytat:
W przeciwieństwie bowiem do moich poprzednich tekstów dotyczących komiksowej Ligii Sprawiedliwości, WOJNA TOTALNA. ROK ŁOTRÓW nie jest kolejnym zbiorem zeszytowych wydań serii o tym tytule - mówimy bowiem nie o zwykłym, miękkookładkowym wydaniu zawierającym pojedynczą historię, a potężnym, niemal 650-stronicowym tomiszczu w twardej oprawie.

Cytat:
Narzekał będę jednak na ujęcie w opisywanym zbiorze zeszytów związanych z ROKIEM ŁOTRÓW, które w większości pojawiły się tutaj tylko po to, by można było dopisać kolejne dwa wyrazy do tytułu. Za wyjątkiem fragmentu poświęconemu Lexowi Luthorowi (i - choć to bardzo naciągane - Sinestro), żaden z tych komiksów nie ma związku z zasadniczą fabułą LIGII SPRAWIEDLIWOŚCI, a ich wspólnym mianownikiem jest wyłącznie to, że każdy z nich był wypuszczony jako samodzielny zeszyt nieprzynależny żadnej wydawanej wówczas serii. Szczerze mówiąc, osobiście po prostu nie wydawałbym po polsku tych właśnie numerów, a jeśli już bardzo bym chciał, "doczepiłbym" je do serii regularnych Batmana, jako że właśnie jego wrogów dotyczą. Kompletnie niezrozumiałe jest także wciśniecie zeszytu poświęconemu Jokerowi pomiędzy dwie części LIGII SPRAWIEDLIWOŚCI - osobiście podejrzewam, że jest to błąd i wg projektu w tym miejscu "fizycznie" miała się znaleźć historia poswięcona Lexowi Luthorowi.

Cytat:
Przejdźmy teraz do głównego dania, czyli LIGII SPRAWIEDLIWYCH #30-39 (#29 opowiada o Jarro i trafiło do "części" ROKU ŁOTRÓW). I tak jak narzekam na zawartość poboczną, tak muszę powiedzieć, że jakość głównej historii znakomicie zaciera to niezbyt pozytywne wrażenie - a raczej jakość nie głównej historii, a głównych historii.

Cytat:
Od początku ODRODZENIA Scott Snyder i James Tynion IV raz po raz pokazywali, że mają świetne pomysły, a w ostatnich pisanych przez siebie zeszytach udowadniają, że wysoka jakość poprzednich tomów nie była przypadkowa - powiedziałbym nawet, że WOJNA TOTALNA to ich najlepsze "ligowe" dzieło.

Cytat:
W tak opasłym tomie oczywiście mamy do czynienia z wieloma rysownikami, na szczęście nie mogę powiedzieć, by któryś z nich zawiódł i wykonał kiepską robotę - nawet w zeszytach z rodziny ROKU ŁOTRÓW rysunki potrafią cieszyć oko, chociaż każdy z nich prezentuje inny styl.

Cytat:
Podsumowując, chociaż nieco szkoda, że Egmont nie wydał standardowej LIGII SPRAWIEDLIWOŚCI VOL.5, to jednak to, co dostaliśmy, to lektura obowiązkowa dla wszystkich fanów drużyny.


:)

"Liga Sprawiedliwości: Wojna totalna. Rok łotrów"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 57
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 14522
Skąd: Puławy
Wysłany: 2021-07-03, 20:36   

Damian Maksymowicz dzieli się uwagami po lekturze tytułu "Batman. Trzech Jokerów":



Cytat:
Gdy czytałem TJ pierwszy raz na bieżąco moja ocena tego komiksu była hurra optymistyczna, inaczej ma się sprawa po skonsumowaniu całości na jeden raz.

Cytat:
Oczekiwałem większej rewelacji dotyczącej trzech Jokerów (Klauna, Komika i Zbrodniarza), ale cieszę się, że zostaliśmy z nutką niedopowiedzenia, definitywne odpowiedzi popsułyby postać Błazeńskiego Księcia Zbrodni. Johns dobrze rozegrał traumę złamanego niegdysiejszego Cudownego Chłopca.

Cytat:
Rewelacja z epilogu jest na tyle duża, że może zostać kiedyś pociągnięta dalej, ale nie musi i dobrze, tak powinno być, historia może skończyć się w tym miejscu i będzie spoko.

Cytat:
Jason Fabok odwalił fenomenalną robotę we wszystkich zeszytach. Jego prace są dopieszczone w każdym szczególe. O inspiracjach ZABÓJCZYM ŻARTEM (warto sobie odświeżyć przed lekturę) rysownik mówił od początku. Udało mu się zachować swój styl jednocześnie wpisując się w estetykę Bollanda, którego kreacja Jokera jest dla mnie najbardziej ikoniczną (pod kątem wizualnym).


:-D

"Batman: Trzech Jokerów"
Wcześniejsze analizy
A tutaj jeszcze wypowiedź Bartosza Kwidzińskiego.
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 57
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 14522
Skąd: Puławy
Wysłany: 2021-07-07, 17:24   

Krzysztof Tymczyński recenzuje "Szeryfa Babilonu":



Cytat:
To, co bardzo spodobało mi się w przypadku komiksu SZERYF BABILONU, to wyraźna niejednoznaczność chyba każdej pojawiającej się w tej opowieści postaci. O nikim tu nie można powiedzieć, że jest jednoznacznie dobry czy zły, co zawdzięczamy bardzo sprawnemu rozpisaniu poszczególnych bohaterów. Jednakże tym, co zdobyło moje największe uznanie, to bardzo fajne oraz dość przejmujące ukazanie panującego w Iraku chaosu po obu stronach barykady, poczucia strachu (zwłaszcza sugestywna jest scena z chłopcem sprzedający gazetki dla dorosłych i reakcją Chrisa na moment, gdy sięga on za pas) i beznadziei.

Cytat:
Od strony technicznej jest to dość typowy komiks dla Toma Kinga. Mamy więc do czynienia ze sporą ilością dialogów, na szczęście napisanych tak, by czytelnik nie czuł się znudzony. Oczywiście całość zamyka się w dwunastu rozdziałach, aczkolwiek tym razem mam wrażenie, że scenarzysta trochę musiał się główkować, by ostatecznie rozwinąć swoją historię do tylu właśnie odsłon. W kolejnych historiach jego autorstwa wychodziło mu to już znacznie bardziej naturalnie. Jest też oczywiście bardzo charakterystyczne oraz częste dzielenie plansz na dziewięć symetrycznych, prostokątnych kadrów. Tutaj jednak wykazać się mógł Mitch Gerads, któremu pomimo tej pozornej statyczności udało się doskonale zachować dynamikę poszczególnych sekwencji.


:-D

"Szeryf Babilonu"
Pierwsza wypowiedź plus dodatkowe wiadomości
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 57
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 14522
Skąd: Puławy
Wysłany: 2021-07-12, 05:14   

Na smutne rozpoczęcie nowego tygodnia Andrzej "Tallos" Radziejewski i artykuł o zatytułowanym "Do was należy zemsta" szóstym tomie "Ligii Sprawiedliwości":



Cytat:
Za scenariusz opisywanego tomu odpowiada Robert Venditti, najbardziej znany jako scenarzysta GREEN LANTERNA z New 52 (przejął ten tytuł po Geoffie Johnsie) oraz HALA JORDANA I KORPUSU ZIELONYCH LATARNII z DC Odrodzenie - za ten drugi zbierał same pochwały, z kolei za pierwszy nie zdobył co prawda powszechnego uznania, ale mi akurat jego praca się podobała. Z LIGĄ SPRAWIEDLIWOŚCI sobie jednak zupełnie nie poradził, przynajmniej w tej formie. Może gdyby dostał do napisania jakąś dużą historię, sprawiłby się lepiej (ma wszak doświadczenie w pisaniu drużyn), a tak jest duże prawdopodobieństwo, że ze względu na pisanie "zapychacza" po prostu położył na to lagę.

Cytat:
Za rysunki w tomie odpowiada oczywiście kilku artystów. Pierwszą historię ilustrują Doug Mankhe (#40 i #43) i Aaron Lopresti (#41-42), natomiast drugą niemal wyłącznie Xermanico, którego partnerują Robson Rocha (fragment #46) i Eddy Barrows (#47); warstwa graficzna annualu jest z kolei autorstwa w/w Loprestiego. Zdecydowanie najlepiej poradził sobie Barrows, którego bardzo polubiłem w ostatnich FREEDOM FIGHTERS - jego kreska jest najbardziej oryginalna ze wszystkich tu wymienionych - za to najgorzej Lopresti, który na moje rysuje kompletnie bez polotu.

Cytat:
Nie ma co rozwlekać tej recenzji, więc przejdę już do podsumowania. LIGA SPRAWIEDLIWOŚCI TOM 6: DO WAS NALEŻY ZEMSTA to komiks, który powinniśmy spalić, a ślad po nim posypać solą i saletrą.


:(

"Liga Sprawiedliwości" #06: "Do was należy zemsta"
Pierwsza opinia
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 57
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 14522
Skąd: Puławy
Wysłany: 2021-07-17, 14:31   

Tomasz Kabza wraz ze swoim artykułem o zatytułowanym "Zimna zemsta" czwartym tomie serii "Batman. Detective Comics":



Cytat:
W opowieści mamy sporo całkiem niezłych scen akcji, ale jej główną zaletą jest rozgrywka między trójką bohaterów, którzy starają się nawzajem wyprowadzić w pole. A zakończenie wprowadziło sporą zmianę w uniwersum Batmana (choć ciekawe czy na długo). Najwięcej jednak frajdy sprawiły mi epizodyczne pojawienia się Alfreda i Bullocka, których cięty język wprowadzał do historii nieco humoru.

Cytat:
Główną historię zilustrował jak zawsze świetny Doug Mahnke. A pewna różnica w jakości poszczególnych zeszytów wynika z nieustannie zmieniającego się zestawu osób nakładających tusz. Z kolei najlepsza opowieść ma najsłabszego ilustratora. Rysujący "Sieroty" Fernando Blanco wypada co najwyżej przeciętnie. Sytuacja zdecydowanie poprawia się przy ostatniej historii. Odpowiedzialny za jej zilustrowanie Scott Godlewski odwalił kawał dobrej roboty i w efekcie rysunki ciągną w górę ocenę "Martwej Zimy”.


:-D

"Batman. Detective Comics" #4: "Zimna zemsta"
Pierwsza wypowiedź

A poniżej jeszcze teksty:
- Piotra Pocztarka
- Sebastiana Smyka
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 57
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 14522
Skąd: Puławy
Wysłany: 2021-07-26, 13:23   

"Hellblazer" #7 - recenzuje Krzysztof Pielaszek:



Cytat:
Jest w tym tomie spora dawka nihilizmu, ale też i trochę nadziei (szczególnie w dwóch zeszytach SWAMP THINGA także zamieszczonych tutaj). Całość skupia się na osadzeniu mocno horrorowych historii magicznych w ciężkim sosie atmosfery tamtej epoki.

Cytat:
Jedyne czego mógłbym się fabularnie doczepić, to fakt, że niektóre wątki kończone są w sposób dość szybki i wręcz trochę niesatysfakcjonujący.

Cytat:
Graficznie za pierwszych 9 zeszytów odpowiadają John Ridgway (rysunki i tusz) oraz Lovern Kindzierski (kolory). To co robią ci panowie, wpisuje się mocno w brud, a także horror kolejnych opowieści.

Cytat:
Kolejni artyści kontynuują ten styl (pojawia się wśród nich Mark Buckingham - twórca BAŚNI), a przejścia między nimi są prawie niezauważalne.


:)

"Hellblazer" #7
Od razu zaległe teksty:
- Marcina Knyszyńskiego
- Piotra Jezierskiego
A tutaj dwa pierwsze ;)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 57
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 14522
Skąd: Puławy
Wysłany: 2021-08-23, 05:23   

"Wonder Woman. Martwa ziemia" - wypowiada się Krzysztof Tymczyński:



Cytat:
W przypadku niniejszej pozycji, Johnson pokazał iż doskonale rozumie postać Wonder Woman oraz jej spojrzenie na świat oraz wystawił to na zrozumiale ciężką próbę. Może lekko przesadzam, lecz w tym komiksie kipi od emocji i chwała artyście za to, jak umiejętnie potrafił to zaprezentować. Postacie drugoplanowe są w znakomitej większości zupełnie nowe, ale przy tym stosunkowo ciekawe i mają dla siebie dostatecznie dużo miejsca.

Cytat:
Rysunkowo sztosik.

Cytat:
Artysta dysponuje surowym, mocnym stylem i solidną, grubą krechą, nie stroni przy tym od mnóstwa detali, lecz tylko tam, gdzie jest to absolutnie niezbędne. Strasznie podoba mi się to, że Diana w komiksie tym wygląda jak naprawdę styrana życiem wojowniczka po licznych bojach, a nie miss świata z pierwszych stron gazet.


:-D

"Wonder Woman. Martwa ziemia"
Czytajcie wcześniej przed chwilą.
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group