Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Wielkie Archiwum Komiksu, Komiks, komiksy i o komiksach!
Autor Wiadomość
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2024-01-03, 01:10   

„NEVERENDING STORY. CZĘŚĆ 41” - na powitanie komiksowej środy od „Mamonia” ocena zatytułowanego „Tysiąc oczu” czterdziestego pierwszego tomu „Thorgala” - dziękujemy :-D :



Cytat:
Mamy więc historyjkę dziejącą się między eksplodującym statkiem Atlantów, a wioską Wikingów, gdzie przecież czeka – niczym kobieta z piosenki „Jeszcze się tam żagiel bieli” Alicji Majewskiej – Aaricia.

By podróż „urozmaicić” Yann wysyła Thorgala do jaskini bogini Skaedhi. Olbrzymki, która wpadła w furię po tym, jak Odyn wyłupał jej ojcu oczu. Olbrzymki, która postawiła się bogowi i doprowadziła do zemsty, pozbawiając wzroku innych. W jej świecie znajduje się inna żądna zemsty dziewczyna – Mysla, która wyciąga Thorgala z opresji.

Z kolei Jolan wyciąga z opresji inne piękne dziewczę. Ostatnią z Atlantów, do której zaczyna… smalić cholewki. No bo przecież bez miłosnego wątku nie byłoby prawdziwej opery mydlanej. Nawet ze świata Wikingów…

Tak, jak napisałem „Thorgal” jedzie na sentymencie, trochę na wspomnianym kredycie zaufania. Powoli jednak i on się wyczerpuje. Potrzebny jest wreszcie solidny wstrząs, by Thorgala i resztę ferajny postawić na równe nogi i dać porządnego kopa do przodu.


:-D

„Thorgal” #41: „Tysiąc oczu”
Poprzednie opinie
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2024-01-04, 04:06   

„WITAJCIE W PIEKLE” - „Mamoń” analizuje zatytułowany „Orfeusz i Eurydyka oraz Demeter i Persefona” dziewiąty tom serii „Świat Mitów” - za tekst dziękujemy :-D :



Cytat:
Bardzo dobra adaptacja, bardzo udana kreacja graficzna… Takie powinny być komiksowe adaptacje wydawane w głównym nurcie.

Cytat:
Znów mit sprawnie na język komiksu przełożony został przez Clotilde Bruneau, która dała się poznać jako dobra adaptatorka już w poprzednich tomach tej komiksowej serii. Opowieść o pięknej Persefonie zaczyna jak u Hitchcocka. Od porwania do królestwa Hadesa na skutek knucia Zeusa za plecami Demeter – bogini zbóż i rolnictwa. Ten pierwszy chciałby wydać Persefonę już za mąż, ma już dla niej nawet wybrańca. Ta druga nie chce o tym słyszeć. Stąd podstęp.

Później dochodzi do tego jeszcze druga wędrówka do podziemi. Wędrówka Orfeusza, który podąża za swą Eurydyką. Piękną wybranką, której ostatecznie nie udaje mu się wydobyć z krainy śmierci…

Cytat:
Te dwie historie łączy podobne cierpienie. W pierwszym przypadku matki, w drugim ukochanego. Łączy też motyw zejścia do krainy zmarłych i postawienie się jej władcy – Hadesowi. W obu przypadkach to też historie zemsty. Raz na szerszej społeczności wyznającej Demeter, raz na mniejszej, kiedy Orfeusz podbija serca mężów i synów okolicznych kobiet… Kobiet, które w końcu dają pokaz swojego niezadowolenia załatwiając pięknego Orfeusza raz, a dobrze.

Cytat:
Ale tak naprawdę to przykrywka, by pokazać nam świat podziemi. By przybliżyć nam postać Hadesa i jego pomagierów - przewoźnika Charona oraz trzygłowego Cerbera. By pokazać nam zasady, jakimi rządzi się kraina zmarłych. Jakimi kieruje się Hades.


:-D

„Świat Mitów” #9: „Orfeusz i Eurydyka oraz Demeter i Persefona”
Trzy dotychczasowe przemyślenia
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2024-01-18, 03:00   

Dariusz Cybulski analizuje komiks „Operacja „Freston”. Spóźniona aliancka misja”:



Cytat:
Łódzki oddział Instytutu Pamięci Narodowej wydał kolejny znakomity komiks historyczny pt. "Operacja „Freston”. Spóźniona aliancka misja". Tytuł ten powstał do scenariusza (debiutantki) Marzeny Kumosińskiej, z konsultacją historyczną Artura Ossowskiego i w oprawie graficznej Tomasza Kleszcza.

Wydano go bardzo staranie, w formacie A4, na kredzie i całościowo prezentuje się bez zarzutu, a do tego w środku oprócz samego komiksu znajdziesz fachowe dodatki naukowe vel historyczne.

Droga Czytelniczko! Drogi Czytelniku! Tytuł ten można przeczytać również (pobrać na stronie internetowej) w wersji elektronicznej. Z tego powodu, nadmiar informacji fabularnych w tej recenzji, nie jest tu potrzebny, gdyż sięgniesz do pdf i przeczytasz.

Cytat:
„Operacja „Freston”. Spóźniona aliancka misja" jest komiksem historycznym, którego akcja jest osadzona podczas II wojny światowej. Pozycja ta opowiada o jedynej misji wojskowej, a wysłanej przez Aliantów do okupowanej Polski. Oparta wyłącznie na faktach narracja pokazuje kulisy wysłania misji i jej działań w kraju.

Zobaczysz wiec szkolenie oddziałów Cichociemnych, skoczków, komandosów, agentów wojskowych i dziwne działania aliantów, będących pod urokiem sojusznika Stalina.

Widzisz zwlekania przez kilka lat Anglików z przerzutem żołnierzy do kraju, w tym z wysłaniem misji Freston, ale nawet wysłania spadochroniarzy z brygady Sosabowskiego, na pomoc żołnierzom Armii Krajowej walczącym w Powstaniu Warszawskim.

Cytat:
Świetnie poprowadzona warstwa fabularna, a przecież w całości oparta na faktach, jest niczym fabuła sensacyjnego filmu. Lektura nie nuży, choć dawka wiedzy i osób występujących w tle głównej osi narracji jest bardzo duża, to jednak nie zatraca się wątku podstawowego, a dotyczącego sprawy pięciu agentów SOE.

Widać w obrazie scenariusza ich przeobrażenie, z naiwniaków do poziomu realizmu czasu wojny ma terenach okupowanej Polski. Aczkolwiek trzeba przyznać szczerze, iż od samego początku głosem rozsądku i realizmu, ale i wołającymi na puszczy, był Antoni Pospieszyński, ukrywający się w czasie tej misji pod imieniem i nazwiskiem; Anthony Currie. Ten celowy zabieg ukrycia tożsamości miał swój jasny cel. Jaki? Nie zdradzę. Tym bardziej zachęcam do lektury komiksu.

Cytat:
Przyznam bardzo szczerze, iż te dodatkowe materiały są autentycznie przydatne w użyciu. Np. w późniejszej analizie i w sięgnięciu do źródeł historycznych. Albowiem są one ułożone mądrze w narracji. Materiały te okraszone zdjęciami i przemyślanym layoutem, przez co zachowano zasadę umiaru, ale przede wszystkim dodatki naukowe wkomponują się i uzupełniają sam komiks.

Najważniejszy jednak w tym wszystkim jest fakt, iż owe materiały przenoszą ogromną dawkę wiedzy, do tego nie dublując tekstów z komiksu. Dla uczniów i nauczyli w taki sposób zakomponowany komiks stanowi idealnie źródło przystępnej wiedzy i służy jako znakomita pomoc naukowa.

Od razu warto w tym miejscu wspomnieć, iż o sile tego tytułu i wysokiej nocie końcowej, przypomnę 5+, stanowi kilka podanych powyżej przykładów. Czytaj, dopracowanie, sfinalizowanie wydania i merytoryka, ale jest jedna rzecz, która przeciąga do tego tytułu niczym magnez. To przepiękna oprawa graficzna, w tym kolorystyczna autorstwa Tomasza Kleszcza. Tytuł ten na tych polach genialnie się prezentuje! Zmiana stylu graficznego, w porównaniu z poprzednimi komiksami dała piorunujący efekt końcowy.

Tym razem Tomasz Kleszcz, jeden z najbardziej zapracowanych komiksiarzy w Polsce, stworzył komiks historyczny, w takim samym sznycie, jak zrobił to po raz pierwszy przy komiksie pt. "Akcja B2". Wykonał komiks, w którym wymieszał w programach graficznych swój oryginalny styl pracy, realizm z realistycznym stylem kreskówkowym.

Zrobił to, zamiast hiperrealizmu komputerowego i wyciętych jak ze zdjęć obrazów tła (w tym nieba), z których był znany w początkach swojej kariery ilustratorskiej.


:brawo:

„Operacja „Freston”. Spóźniona aliancka misja”
Komiks można pobrać tutaj
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2024-01-22, 02:06   

„Dziennik czasów kwarantanny. Tylko dla dorosłych” - Od „Mamonia” analiza zatytułowanego „Kwarantanna” czwartego tomu serii „Czary zjary” - dziękujemy :-D :



Cytat:
Kiedy cały świat ogarniała epidemia koronowirusa, musiała odbić się też na czaro-zjaranej ekipie Simona Hanselmanna. Jak spędzili czas lockdownu? Teraz już wiemy! „Kwarantanna” – czwarty tom serii „Czary Zjary” – to swoisty dziennik koronawirusowych czasów w jakich przyszło żyć i nam, i bohaterom Hanselmanna.

Czas pandemii koronawirusa był czasem zjebanym. Wyludnione miasta, nieczynne sklepy, kina i teatry. Maseczki, izolacja, kwarantanny, praca na zdalnym. Nawet lasy pozamykali! Po prostu dół jak ch*j. Ludziom odpie***lało. Nic dziwnego, że uruchomili te wszelakie internetowo-komputerowe ustrojstwa i przenieśli tam część swojej aktywności.

Odpie***liło też ekipie spod znaku „Czarów Zjarów”, którą Simon Hanselmann wysłał na kwarantannę. I właśnie czasom lockdownu i kwarantanny poświecił komiksy opublikowane w tomie „Kwarantanna”. Ale jeśli nam odpie***lało, jak musiało odpie***lać w głównach Megg, Mogga, Sowy, wilkołaka Jonesa i reszty ferajny? Mocniej. Mocno mocniej.

W „Kwarantannie” jest nie tylko chlanko i ruchanko. Są zmiany płci, są niespodziewane zwroty akcji jak nowe relacje ale i pogrzeby (nawet stringów). Są pomysły na koronawirusowe biznesy. Hanselmann jedzie po bandzie (jakby wcześniej nie jechał), zatrudniając ekipę w telewizyjnym serialu „Król odbytów”. Takim Big Brotherze nadawanym prosto z Jebadłowa! Chałupy, w której spędzają kwarantannę.

Cytat:
„Kwarantanna” to komiks, który wymusiło życie i ogólnoświatowa sytuacja.


:mrgreen:

„Czary zjary” #4: „Kwarantanna”
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2024-01-23, 22:56   

Na dobranoc w dniu dzisiejszym dwa razy „WAK - Wielkie Archiwum Komiksu, Komiks, komiksy i o komiksach!” - cieszymy się :-D :

1. „Tako rzecze grabarz” - „Mamoń” recenzuje „Opowieści grabarza”:



Cytat:
W swoich „Opowieściach” Piotr Wojciechowski zwany Śmiechosławem pokazuje niewielką, żyjącą pod klechowym pantoflem społeczność. Taką „U pana boga za piecem” siedzącą cicho, nie bacząc na to, co dzieje się poza własnymi czterema ścianami. Społeczność, gdzie wilk syty i owca cała. Pod „wilkiem” kryje się rzecz jasna duchowny. Pod „owcą” nasz grabarz. Choć czasami – jak w przypadku dziedzica Czortoryskiego – i owcy noga się powinie… Społeczność, gdzie ludek będzie w ciemno stał za swym proboszczem, który – dla swych celów – przymknie oko nawet na działalność bimbrownika Staśka.

W świecie tym nie brakuje demonów, próbujących złamać panującą równowagę. Kryją się pod postacią kostuch, diabłów (również tych sprzedawanych na odpustowych straganach) czy nawet szalejącej po okolicy… sztucznej szczęki! Za każdym razem jednak muszą ustąpić zjednoczonym siłom grabarsko-duchownym, przywracającym wiejską sielankę.

Wymyślony przez Śmiechosława świat „Opowieści grabarza” narysowany został prostą kreską, łączącą w sobie światy cartoonu i undergroundu.


:-D

„Opowieści grabarza”

2. Dariusz Cybulski omawia „Wędrówki z Mikołajem Kopernikiem. Komiksowy przewodnik historyczno-kulturowy”:



Cytat:
Fabularnie mamy tutaj do czynienia z komiksem drogi, w którym głównymi bohaterami i narratorami opowieści jest pewna statystyczna rodzinna. Mama i tata (wykształceni historycy) oraz ich dorastające pociechy, czyli córka i syn.

Cytat:
Droga Czytelniczko! Drogi Czytelniku, narracja przenosi się do czasów życia najsłynniejszego polskiego uczonego, a dzięki temu zabiegowi, poznajesz nie tylko jego historie, życiorys oraz ważne daty, ale także zrozumiesz kontekst wydarzeń osadzonych w danym miejscu, które to wydarzenia ukształtowały Mikołaja Kopernika.

Cytat:
Oprawa graficzna i kolorystyczna, jest bardzo przyjemna dla oka. Jest miksem realizmu z nutką animacyjnego przerysowania. Choć przyznam szczerze, iż niektóre drugoplanowe postacie są jednowymiarowe, czyli za bardzo podobne do siebie. Dodam, iż zaprezentowany - zaserwowany nam w tym komiksie styl graficzny, jest podobny do tego, w którym tworzy na co dzień - wybitny artysta Tomasz Merring.


:-D

„Wędrówki z Mikołajem Kopernikiem. Komiksowy przewodnik historyczno-kulturowy”
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2024-01-29, 13:52   

„PRZYSZŁOŚĆ. DZIEŁO PRZYPADKU?" - od „Mamonia" analiza komiksu „Future" - podziękowania :-D :



Cytat:
Czy przyszłością są coraz bardziej idiotyczne telewizyjne show? Czy coraz bardziej będziemy poddawani pod działania sztucznej inteligencji? Czy polecimy w kosmos i zaczniemy ekspansję nowych przestrzeni i globów? Czy planetę zamienimy w jeden, wielki śmietnik? Czy beton pokona naturę? Czy artyści niepokorni zejdą do podziemia? Czy w przyszłości będzie miejsce na ośmiobitowe komputery? Czy będzie miejsce na uczucia? Czy też może przyszłość przyniesie nam ukojenie w swoistych komunach wzorowanych na tych hipisowskich?

To tylko niektóre z zagadnień poruszanych przez autora. Inne znajdziemy w rzekomych listach od czytelników, będących znów świetnym poletkiem do kolejnej porcji dysput. Na temat filozofii, ekonomii, sztuki, religii, lęków i upadków. Rozważań, którymi Tommi Musturi prowokuje do myślenia.

Cytat:
Album „Future” to pokaz graficznych możliwości autora. Psychodela - zajawiona na okładce – to jedna z twarzy. Telewizyjne odjazdy mają w sobie coś z energii Simona Bisley’a, znanego z serii o Lobo. Musturi nawiązuje też do pastelowych plansz w wykonaniu Moebiusa, pasków z „Fistaszkami” Charlesa Schulza czy „Małego Nemo w Krainie Snów” Winsora McCay’a. Są wreszcie wręcz baśniowe przedstawienia raju - krainy Centra. Zróżnicowanie graficzne pozwala autorowi oddać emocje: wkurw, rozdrażnienie, agresję, ale i równowagę czy spokój.


:idea:

„Future"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2024-01-30, 03:00   

Dariusz Cybulski recenzuje komiks „Astronom":



Cytat:
Komiks pt. "Astronom" do scenariusza i w oprawie graficznej Jacka Frąsia, powstał na zlecenie Biblioteki Elbląskiej. Pomysłodawcą powstania komiksu był Piotr Nike z Działu Edukacji Kulturalnej „Elkamera, Nakreślił on koncepcję scenopisu w ten sposób, aby historie Mikołaja Kopernika nie opowiadała wprost o czasach minionych, gdy jeszcze słynny rodak chodził po tej Ziemi, lecz aby była to historia bardziej współczesna. W tym momencie, Piotr Nike dodał, lub mógł dodać do Jacka, Cytuje miej więcej, jakbym tam był! Przecież, już w 1973 roku była moda na Mikołaja Kopernika.

Cytat:
Przybliża postać Mikołaja Kopernika, opierając się na jego życiorysie. Opiera się na faktach historycznych, a zarazem przenosi go (postać) w czasy (prawie) współczesne. W czasy, gdy do tej pory rządzi jedna słuszna socjalistyczna partia,

Mianowicie? Mianowicie przeniósł Mikołaja Kopernika do 1973 roku, gdzie w toruńskim szpitalu na Bielanach przychodzi na świat obywatel Kopernik. Ba! Jest to okres głębokiego PRL-u. Komuna ma się dobrze i nie dość tego przetrwała do dnia dzisiejszego. Ksiądz to wróg najgorszy, a więc trzeba go obserwować i inwigilować!

Cytat:
Jakże to wszystko w tym komiksie jest inne - dodam w dobrym sensie - pokręcone. Pomieszano tu czasy, minionej zatęchłej komuny, z możliwością jej przetrwania do współczesności. A do tego pomieszano wszystko, z autentycznymi faktami z życiem Kopernika.
Powstał miszmasz maksymalny, ale czyta się to przednio. Ta swoista dekonstrukcja postaci Mikołaja Kopernika, przemawia do czytelnika, a zarazem niejeden raz śmieszy, przez owe maksymalne przerysowania. Narracja co rusz zaskakuje, a zarazem jest tragikomiczna. Pomieszano tu wszystko! Pomieszano w takim dobrym i czasem złym smaku, iż powstał z tego miszmaszu genialny komiks. Widzisz, prawdę miejsca i prawdę Kopernika, na tle prawdy czasów komuny.

Cytat:
Jest w tym tytule coś filmowego. Niczym czasem ujętego, jak z dziwnych klimatów filmu "Dom zły"! Ma to w sobie coś takiego, co nie daje spać koleżanko i kolego, a w sensie dosłownym... Wow!

Lektura daje do myślenia, ale i wciąga bezgranicznie. Wciąga w ten pełen abstrakcji, a stworzony, wykoncypowany i wymyślony przez Jacka Frąsia, świat.

Jacek genialnie to zrobił, to wszystko napisał i narysował, a do tego w tym swoim charakterystycznym tylko dla niego stylu pracy.

Pewne tematy wyjaśnił w obrazach, pewne ośmieszył, pewne wypunktował, a pewne dopowiedział, np. w obrazach snów obywatela Kopernika, a inne obrazy niczym żywcem przeniósł w klimaty opowieści obyczajowej oraz filmowego kryminału, albo teatru sensacji.

Kryminału? Jak najbardziej! W klimaty takiego miksera serialowego, gdzie np. kapitan Sowa spotkał ekipę z Archiwum X. W tym wszystkim najważniejszy jest obywatel astronom, który marzy o rzeczach wielkich, działa na wielu ogromnych polach samorozwoju! Ba nawet piwo warzy! Tymczasem przytłacza go codzienność życia pod komunistycznym dyktatorskim butem. Dodam iż obraz dyktatury, komuny jest wierny z realiami epoki. Komuna tu trwa i nie zakończyła się. Trwa do czasów współczesnych, a nasz obywatel Kopernik jest ofiarą tej komuny, tej ciągłej inwigilacji, tego braku wolności słowa, tej poprawności politycznej, aby tylko była wolność słowa po linii partii, to trzeba mieć wszystkie media w rękach. Jakże w tej sytuacji, ten nasz bohater nie ma mieć życiowych wątpliwości? (...)

Cytat:
Ta swoista dekonstrukcja postaci wielkiego rodaka, ma w sobie ogromny urok, ale jest także opowieścią kryminalną! Jest także opowieścią fantastyczną, a zarazem przekazuje wiedzę o prawdziwych wydarzeniach z epoki. Z epoki życia Mikołaja Kopernika i epoki PRL-u.


:brawo:

„Astronom"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2024-01-31, 03:20   

„ODPOKUTOWAĆ GRZECHY" - „WKP" recenzuje osiemnastą część mangi „Moriarty":



Cytat:
Sherlock Holmes i western? Cóż, takie połączenie nie każdemu wyda się atrakcyjne czy logiczne – znaczy tło historyczne pokazuje, że ma to sens, ale przecież nie znaczy, że trzeba to od razu łączyć, prawda? – ale prawda jest taka, że nawet w oryginalne Arthura Conana Doyle’a się ono pojawiało. I to już na samym początku. W końcu takie czasy, a kiedy akcja przeniosła się do Ameryki na pewien czas, musiało zostać to ukazane. I zostało.

Cytat:
W kwestii rysunków, to co nieźle oddaje epokę w tłach, na pierwszym planie spotyka się z typowo mangowym ujęciem: twarze z dużymi oczami i wyidealizowany wizerunek postaci to cechy charakterystyczne. Wszyscy mężczyźni są wysocy, smukli, gładcy, przystojni – łącznie z kowbojami, którzy powinni być w sumie dalece bardziej zaniedbani – a kobiety piękne i zwiewne. Taki już jednak mangowy urok.


:-D

„Moriarty" #18
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2024-02-03, 22:05   

„W SPEKTRUM AUTYZMU" - od Mamonia recenzja historii graficznej „Zamaskowana - Z pamiętnika autystki" - podziękowania :-D :



Cytat:
„Zamaskowana” z podtytułem „Z pamiętnika autystki” to zbiorek kilku- i kilkunastoplanszówek poświęconych różnym aspektom codzienności. Od diagnozy, kiedy autorka dowiaduje się o swym autyzmie przez rozkładanie zagadnienia na czynniki pierwsze. Pokazywanie, jak zaburzenie wpływa na każdą chwilę. Na osobiste bitwy, z których wychodzi zwycięsko, stawiając na swoim ale i na małe porażki, kiedy nadchodzi „meltdown” lub „shutdown”.

Scenariusze nie są skomplikowane. Autorka po prostu opowiada o doświadczaniu, odczuwaniu, dołowaniu, spędzaniu czasu czy kontaktach międzyludzkich (a czasem ich braku). W fabułę wplątuje psa, którym prowadzi długie dysputy.

Cytat:
Kasia Mazur nie poszła w stylistykę męża. Choć też daleko jej do realizmu. To plansze w stylu gazetowych pasków, budowanych prostą, cartoonową kreską.

Cytat:
Z racji poruszonego tematu – zresztą komiks ukazuje się pod auspicjami Fundacji „Dziewczyny w spektrum” i profilu „Psycholog na spektrum” – ma szansę odbić się szerszym echem niż tylko po komiksowie.


:-D

„Zamaskowana - Z pamiętnika autystki"
Poprzednie przemyślenia
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group