Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: jacek
2007-03-02, 16:04
ściąganie z internetu legalne
Autor Wiadomość
Krzyho 
Dziejopis
Moderator


Pomógł: 20 razy
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 3224
Skąd: P-w
Wysłany: 2007-01-26, 14:15   ściąganie z internetu legalne

co prawda jeszcze nie u nas, ale kto wie...???
Cytat:

We Włoszech ściąganie z internetu legalne

Jak donosi Informacyjna Agencja Radiowa włoski Sąd Najwyższy uniewinnił dwóch studentów politechniki w Turynie ściągających z internetu chronione prawem autorskim filmy, piosenki i programy komputerowe i skazanych za to wyrokiem Sądu zarówno I jak i II instancji.

W uzasadnieniu wyroku Sąd uznał, że nie robili oni tego dla zysku, a jedynie prowadzili bezgotówkową wymianę z innymi użytkownikami. Za udostępnianie ściągniętych przez siebie piosenek czy filmów, dostawali to, co mieli do zaoferowania inni internauci. Wyrok jest prawomocny.

Orzeczenie skrytykowali już przedstawiciele przemysłu fonograficznego oraz stowarzyszenia włoskich kompozytorów i autorów.


Deckard za IAR

zauważcie, że "Sąd uznał, że nie robili oni tego dla zysku, a jedynie prowadzili bezgotówkową wymianę z innymi użytkownikami." :D
Ciekawe, czy uznałby taką argumentację "nasz" Sąd ??
 
 
 
sirion 
Administrator

Pomógł: 7 razy
Wiek: 33
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 2736
Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-01-26, 15:56   

Heh, ja wątpię żeby to u nas było możliwe...
_________________
mateuszdomanski at hotmail.com
 
 
Nefra
Znikopis


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 10914
Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2007-01-26, 16:13   

hmmm... cos niejasnego jest w tej informacji. Niby sąd ich uniewinnił od zarzutu sciagania ale uzasadzieiem było to ze udostępniali? :szok:


Choc, po przemyśleniu to jest sensowne i do naszej sytuacji jak najbardziej się odnosi. Mogę udostępniac jeśli mam oryginał na półce. Mogę sobie z niego zrobić ebooka i pożyczać znajomym, którzy mnie też pożyczają ksiażki które mają w oryginale. Byle to nie była procedura na skalę masową tzn podaję tego linka wszegdzie gdzie się da. Jesli podaję konkretnym tylko osobom np na pw albo mail i oni mnie też ( mówimy o ksiazkach, filmach, płytach, które mamy w oryginale na półce) mamy prawo pozyczyć koledze kopię.
Tak w kazdym razie ja to rozumiem :)
_________________
 
 
bodzio 
Bibliotekarz


Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 268
Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2007-01-26, 16:58   

Ja również tak właśnie tak to rozumiem. W momencie kiedy coś kupuję, (książka, film czy płyta z piosenkami) staję się jej właścicielem i moja sprawa czy ja produkt ten wyrzucę, spalę czy podaruję koledze. I mam w głębokim "poważaniu" czy komuś się to podoba czy nie.
 
 
Jool 
Krótkopis


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 10 Wrz 2006
Posty: 149
Wysłany: 2007-01-26, 17:19   

Kupując płytę czy książkę nie stajesz się właścicielem, tylko użytkownikiem licencji z ograniczonymi uprawnieniami. Masz prawo do dysponowanie oryginalnym nośnikiem ( płyta, książka) ale nie zawartością. W licencji jest zapisane czy właściciel dobra owego pozwala na kopiowanie i udostępnianie. Nawet na książkach jest napisane " powielanie w całości lub części zabronione" lub podobnie:). Kupując produkt wyraża się zgodę na honorowanie tego prawa, a nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności ( podobno znajomość - wręcz przeciwnie :) )))))
 
 
 
Nefra
Znikopis


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 10914
Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2007-01-26, 17:23   

ale udostępnianie to chyba nie jest pozyczanie ksiażki koledze (płyty, kasety).
Wymian dóbr istniała i istnieje w każdym społeczeństwie :D
Tak samo mogliby mi zabronić pożyczenie kolezance kiecki na sylwestra?
A koledze samochodu?

Myślę ze tu choddzi o udostępnianie szerszej publiczności.
_________________
 
 
Jool 
Krótkopis


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 10 Wrz 2006
Posty: 149
Wysłany: 2007-01-26, 17:26   

płyta i kaseta jest Twoim własnym, prywatnym nośnikiem, możesz robić z nim co chcesz, poza szerokim udostępnianiem, ale z kopią lepiej po mieście nie latać:).
 
 
 
Nefra
Znikopis


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 10914
Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2007-01-26, 17:59   

no lepiej nie - ale jeśli chcę kolezance pozyczyć, a ona ma na ten przykład 6 rozwrzeszczanych dzieci, które NAJPRAWDOPODOBNIEJ niechcący płytę zniszczą ( ksiażkę porwią na kawałki, albo porysują) to chyba mogę zrobić kopię na własny i przyjaciół uzytek??? :>
_________________
 
 
bodzio 
Bibliotekarz


Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 268
Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2007-01-26, 18:37   

Jool napisał/a:
Masz prawo do dysponowanie oryginalnym nośnikiem ( płyta, książka) ale nie zawartością.


Wyobraźmy sobie taką sytuację: powstaje bardzo silne lobby rolników, i żadna siła nie jest wstanie zablokować (jak to miało miejsce w przypadku filmu i fonografii) w prowadzenia w życie podobnej licencji i co wtedy? Kupujemy mleko a właścicielami jesteśmy tylko butelki, kupujemy kiełbasę a prawo mamy tylko do flaka lol Albo zakłady piwowarskie sprzedają nam piwo a możemy z kolegą podzielić się tylko puszką. I co Wy na to? :)
 
 
Nefra
Znikopis


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 10914
Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2007-01-26, 18:55   

kupuję samochód ale silnik nie jest mój???
karoseria only??? :>
_________________
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2007-01-26, 23:23   

Cytat:
Wyobraźmy sobie taką sytuację: powstaje bardzo silne lobby rolników, i żadna siła nie jest wstanie zablokować (jak to miało miejsce w przypadku filmu i fonografii) w prowadzenia w życie podobnej licencji i co wtedy? Kupujemy mleko a właścicielami jesteśmy tylko butelki, kupujemy kiełbasę a prawo mamy tylko do flaka Albo zakłady piwowarskie sprzedają nam piwo a możemy z kolegą podzielić się tylko puszką. I co Wy na to?


Zakłady piwowarskie sprzedają piwo - a z kolegą możemy podzielić się puszką :szok: I co ja na to :szok: - Coż - po prostu kiedyś zacznę pisać z Czech, Irlandii albo mojej ukochanej Szkocji - a takim nędznym piwowarom :papa:
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
Jool 
Krótkopis


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 10 Wrz 2006
Posty: 149
Wysłany: 2007-01-26, 23:40   

Nefra napisał/a:
kupuję samochód ale silnik nie jest mój???

Spróbuj skopiować i pojeździć! I jak wyjaśnisz, że dzieci Ci oryginał zniszczyły? ;)
 
 
 
Nefra
Znikopis


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 10914
Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2007-01-26, 23:42   

ale mogę sobie dokupic drugi akumulator na szrocie? Albo pożyczyć od kolegi??? :hihi:
_________________
 
 
zuraw 
Dziejopis
#13


Pomógł: 10 razy
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2163
Skąd: Toruń
Wysłany: 2007-01-29, 00:48   

Kod:
http://rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_070127/prawo/prawo_a_1.html

Za ściąganie MP3 z Internetu nie idzie się do więzienia

Wbrew informacjom prasowym za nielegalne pobranie muzyki lub filmu z Internetu nie można trafić za kraty. Co najwyżej trzeba zapłacić autorowi potrójne honorarium


"Pięć lat więzienia - taka kara grozi za nielegalne kopiowanie muzyki z Internetu" -można było niedawno przeczytać w jednym z ogólnopolskich dzienników. "Policja przeszukuje mieszkania internautów, którzy ściągali pliki MAP" - pisała z kolei lokalna prasa.

Czy rzeczywiście pobieranie muzyki lub filmów z Internetu jest przestępstwem? - To nieporozumienie. Można tu mówić jedynie o odpowiedzialności cywilnej za naruszenie praw autorskich. Zapewniam, że policja nie ściga osób, które jedynie pobierają pliki z sieci i nie udostępniają ich. W sprawach cywilnych nie mamy zresztą nawet prawa przeszukiwać mieszkań - wyjaśnia komisarz Zbigniew Urbański z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji.

Co innego umieszczać, co innego ściągać

Skąd bierze się to nieporozumienie? Z braku rozróżnienia dwóch odrębnych czynów. Czym innym jest ściąganie muzyki po to, by jej prywatnie posłuchać. Czym innym natomiast - udostępnianie plików w Internecie po to, aby inni mogli je ściągać.

Ten drugi czyn jest rzeczywiście karalny. Za bezprawne rozpowszechnianie utworów, zgodnie z art. 116 ustawy oprawie autorskim i prawach pokrewnych, grozi do 2 lat więzienia. Jeżeli zaś osoba czerpie z tego stały dochód, może trafić za kratki nawet na 5 lat.

Szkopuł w tym, że osoby korzystające z programów do wymiany plików często nie zdają sobie sprawy, iż nie tylko ściągają, ale jednocześnie rozpowszechniają utwory. Niektóre z tych programów w sposób automatyczny udostępniają bowiem aktualnie pobierane pliki. A to oznacza, że internauta popełnia przestępstwo, za które rzeczywiście może trafić do więzienia.
Odpowiedzialność pod znakiem zapytania

Osobom, które wyłącznie ściągają utwory z sieci, może natomiast grozić odpowiedzialność cywilna. -Twórca ma prawo w szczególności zażądać dwu-, a w razie zawinionego naruszenia trzykrotności wynagrodzenia - wyjaśnia Michał Błeszyński, radca prawny specjalizujący się w ochronie praw autorskich.

Niektórzy prawnicy mają jednak wątpliwości, czy samo kopiowanie utworów, tylko do celów prywatnych, podlega jakiejkolwiek odpowiedzialności. Piotr Waglowski, członek Rady Informatyzacji i autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet, odwołuje się do art. 23 prawa autorskiego. -Pozwala on bez zezwolenia twórcy nieodpłatnie korzystać z utworu w zakresie użytku osobistego. Innymi słowy, jeśli znajduję plik MP3 w sieci, to mam prawo go skopiować na własny dysk i słuchać w domowym zaciszu - przekonuje.

Błeszyński nie zgadza się jednak z tą interpretacją. - O dozwolonym użytku osobistym możemy mówić, jeśli legalnie kupiliśmy utwór i skopiowaliśmy go na własne potrzeby lub ewentualnie skopiowała nam go bliska osoba. Skoro jednak utwór jest bezprawnie rozpowszechniany w Internecie, to trudno przyjąć, że korzystanie z niego może być legalne -mówi radca prawny. Zaznacza, że zgodnie z art. 35 prawa autorskiego dozwolony użytek nie może naruszać normalnego korzystania z utworu ani godzić w słuszne interesy twórcy. - Pytanie jednak, co to znaczy "normalne korzystanie z utworu" w dobie społeczeństwa informacyjnego - zastanawia się Waglowski.

Kontrowersje te ostatecznie będzie kiedyś musiał rozstrzygnąć sąd. Michał Błeszyński przyznaje, że o żadnym wyroku dotyczącym samego ściągania plików jeszcze nie słyszał.

Czy trzeba zmieniać przepisy

Nawet jeśli przyjmiemy, że osoby ściągające muzykę czy filmy z sieci podlegają odpowiedzialności cywilnej, to jest ona czysto iluzoryczna. Policja nie może bowiem zajmować się naruszeniami praw autorskich, które nie są przestępstwem. Organizacje skupiające twórców i wydawców nie mogą bez pomocy organów ścigania zidentyfikować osób pobierających pliki z sieci po to, by później wytoczyć im sprawę cywilną.

- Nasza współpraca z policją dotyczy wyłącznie osób, które nie tylko kopiują, ale równocześnie rozpowszechniają utwory audiowizualne w Internecie - przyznaje Mariusz Kaczmarek, dyrektor Fundacji Ochrony Twórczości Audiowizualnej FOTA. Dlatego też, jego zdaniem, polskie przepisy powinny być zmienione. - Bezprawne kopiowanie utworów powinno być uznane za przestępstwo - mówi Kaczmarek i dodaje, że prace nad zmianą ustawy już trwają. - Skoro kupno pirackiej płyty na bazarze jest ścigane, to nie widzę powodu, dla którego pobranie jej z Internetu miałoby pozostawać bezkarne.

Waglowski zwraca uwagę, że prace nad zmianą zarówno krajowych, jak i unijnych przepisów podlegają ogromnemu lobbingowi ze strony organizacji skupiających wytwórnie. - Niestety interes zwykłych użytkowników sieci nie jest reprezentowany. Może to prowadzić do coraz większego ograniczania dostępu do dóbr kultury i informacji, czyli podstawowych praw człowieka -ubolewa.

Jak to jest za granicą

Kopiowanie plików z Internetu jest różnie traktowane w różnych państwach. Najwięcej procesów toczy się w USA. Najczęściej kończą się ugodami i pozwani godzą się płacić odszkodowania koncernom muzycznym, zazwyczaj po kilka tysięcy dolarów. Również ugodami zakończyło się wiele spraw w Niemczech i Danii. Z kolei w Kanadzie w 2004 r. Sąd Federalny uznał, że pobieranie muzyki jest legalne. Sędzia porównał w wyroku Internet do biblioteki, a ściąganie plików do kserowania książek. Trwają tam jednak prace legislacyjne, które mają zabronić darmowego kopiowania plików.

Precedensowy wyrok zapadł niedawno we Włoszech. Sąd Najwyższy w Rzymie uznał, że pobieranie z sieci plików komputerowych nie jest przestępstwem, jeżeli nie robi się tego dla osiągnięcia zysku. Sprawa dotyczyła dwóch studentów, którzy w 1994 r. wymieniali się plikami. Początkowo zostali skazani na rok więzienia. Sąd Najwyższy uwolnił ich od zarzutu złamania praw autorskich.
SŁAWOMIR WIKARIAK
podyskutuj z autorem e-mail: s.wikariak@rzeczpospolita.pl

Wszyscy mimowolnie łamiemy prawo

Prawo chroni wszystkie utwory, nie tylko filmy czy piosenki. Ten artykuł to również utwór. Sądząc z wcześniejszych doświadczeń, z pewnością zostanie bezprawnie skopiowany i rozpowszechniony w wielu miejscach sieci. A to oznacza, że każdy, kto przeczyta go w Internecie z innego miejsca niż serwis www.rzeczpospolita.pl, naruszy prawo autorskie. Mało kto zdaje sobie bowiem sprawę, że czytając, jednocześnie ściąga plik z tekstem na twardy dysk swojego komputera.

Jeśli więc nasz ustawodawca uznałby kopiowanie plików bezprawnie rozpowszechnianych w Internecie za przestępstwo, to wszyscy będziemy przestępcami. Nikt nie może bowiem wiedzieć, czy czytany tekst lub oglądane zdjęcie zostały umieszczone w sieci legalnie. -
_________________
Własna niemoc jest tak niebezpieczna jak cudza przemoc.. Stanisław Jerzy Lec
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group