No akurat mnie pod wieloma względami bardziej podobało się stare wydanie... Mniejsze, lżejsze, poręczniejsze... a tu? Miałam to w rekach i pierwsze, co mi do głowy przyszło, to... rany, ale nabijanie ceny tamto wydanie ma 300 stron i wazy tyle co nic, a tu... czcionkę dali taka wielką, że aż się słabo robi na sam widok... Ale to oczywiście tylko moje zdanie, może innym to odpowiada... no i chyba offtopiarska uwaga
Pomógł: 55 razy Wiek: 41 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 11315 Skąd: Tai chi
Wysłany: 2008-02-14, 13:17
Bo to jest wydane tak, żebyś sobie spokojnie usiadła w domu z kubkiem herbaty, a nie targała zmięte w tramwaju Dla mnie super. Przede wszystkim solidne, nie rozleci się nawet za 20 lat
Hadrianka napisał/a:
czcionkę dali taka wielką, że aż się słabo robi na sam widok...
To też mi pasuje. Niedawno czytałem Księgę Nowego Słońca w wydaniu "kieszonkowym" Książnicy i różnica na plus dla Hyperiona jest dla mnie kolosalna. Dużo lepiej się to czyta. Inna rzecz, że cała KNS kosztowała tyle co ten pierwszy Hyperion
_________________ "Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."
Mnie tam sie książki nie rozlatują
Niby masz rację, ale tego typu działania mogą przyjąć zgoła szalone rozmiary - mam cudowne, śliczne, wspaniale, albumowe wydanie "Ogniem i mieczem" - są ilustracje, zdjęcia, mapy. Wszystko w twardej oprawie i waży tonę. Ja nawet nie mam tyle miejsca na biurku, zęby to położyć. Tia... tylko zawsze, jak ktoś chce przeczytać, to sięga po stare, dobre, tez bardzo ładne, ale normalnych rozmiarów wydanie sprzed 40 lat.
Pomógł: 55 razy Wiek: 41 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 11315 Skąd: Tai chi
Wysłany: 2008-02-17, 19:58
Dziś skończyłem czytać i już wiem, że dam MAGowi zarobić kupując kolejne tomy tej opowieści.
Książka jest absolutnie i pod każdym względem genialna. Bogactwo wykreowanego przez Simmonsa świata jest przeogromne, a styl w jakim ta opowieść jest snuta przykuwa do książki i nie pozwala się oderwać.
Tym co szczególnie wyróżnia książkę jest sposób prowadzenia fabuły, na którą składają się opowieści pielgrzymów zmierzających na tytułową planetę Hyperion. Cały ten świat poznajemy właśnie przez ich, jakże różne i jakże ciekawe historie. Już od pierwszej opowieści księdza Hoyta widać, że trafiliśmy na genialną książkę.
Pierwszy tom pozostawia opowieść otwartą i tak naprawdę mam wrażenie, że dużo więcej jeszcze przede mną niż za mną. Dawno nie czytałem czegoś na tak wysokim poziomie.
Zdecydowanie: 6/6
_________________ "Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach