GTO, to powieśc o członku gangu motocyklowego, który postanowił zostac nauczycielem, zeby w wieku 40 lat mieć żonę 16-tkę. Czytelnik dostaje w łapki bohatera - idiotę, który mimo wszystko robi czasem bardzo dobre rzeczy i ratuje swoich ucznów z niejednej opresji. Początkowo robi to nieświadomie, ale z każdą chwilą zdaje się mądrzeć. W porównaniu z resza nauczycieli jest prymitywny i głupi, ale ma coś, czego inni nie posiadają - on naprawe kocha swoich uczniów i nie raz ryzykuje dla nich życie.
GTO to kawał dobrej mangi, prześmiesznej komedii, a do tego w tłumaczeniu . Ptaszyńskiego - miodnej i wspaniałej, bo za tłumaczenie należy się Waneko jakaś wielka i wspaniała nagroda.
↑
powyższego w żaden sposób nie nalezy brać za recenzje, bo to raczej luźny zbitek słów, na temat... ale naprawde zachęcam do zainteresowania się tym tytułem.
osobiście oglądałem tylko anime za mange nie było mi dane się wziąść..ale GTO o kawał dobrego anime choć już nie najnowszego ale za to jakiego z tego co pamiętam jest też jakieś anime z Onizuką jak jeszcze był w gangu czyli co się działo z nim przed GTO ale nie pamiętam tytułu..ktoś wie??
Pomógł: 55 razy Wiek: 41 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 11315 Skąd: Tai chi
Wysłany: 2007-04-26, 19:38
Ja też oglądałem tylko anime i na kolana mnie nie rzuciło, ale to dlatego, że zupełnie nie łapię poczucia humoru w tych anime (podobnie mam z Naruto). Wolę jednak bardziej mroczne klimaty
Ale Onizuka to faktycznie jedna z najciekawszych postaci w anime. Nauczyciel erotoman z przeszłością w gangu... to może zaciekawić
_________________ "Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."
Mange Naruto czytam obecnie jestem przy 50 ale mnie nie wciąga jak anime(bo wiem co będzie) ale jak już nie bedę wytrzymywał to chyba zacznę wyprzedzać odcinki ale wpierw muszę dokończyć oglądać Neon Genesis Evangelion
_________________ Dla moich Polaków nie ma rzeczy niemożliwych.
GTO:
czytać się da choć trzeba to tego pewnej dozy dystansu. Generalnie bardzo lubię tę serię
Anime jest dla mnie kompletnie niestrawne przez nadmiar powykrzywianych gęb i niedopracowane kolory bijące po oczach
ale jest tez film: 12 odcinków i ten polecam
co prawda Onizukę ugrzecznili ale i tak charakter pozostał a film ogląda się bardzo przyjemnie. To rzadkie gdy japońska ekranizacja mimo 15 stałych statystów do wszystkich scen broni się jako oddzielne dzieło. Film ogląda się naprawdę fajnie a główny aktor, choć szczuplejszy od pierwowzoru to moim zdaniem doskonale pasuje do roli i świetnie odgrywa te postać
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach