Pomógł: 55 razy Wiek: 41 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 11315 Skąd: Tai chi
Wysłany: 2008-10-05, 13:46
Nefra napisał/a:
hmmm... bardzo sie zadziwilam , bo jakos moja definicja hip-hopu byla do tej pory zupelnie inna - moze trza zweryfikować
Matka Thawsa właśnie się w grobie przewróciła O.o A ja biorę Ipoda i idę pod blok z ziomalami browar pić i zioło jarać... "Brał cię... w aucie... Mnie? Cię. Ehe"
Nefi, na kompie masz ode mnie Blowback. Razem w sumie słuchaliśmy i widziałem, że Cię "kręciło"
_________________ "Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."
Pomógł: 55 razy Wiek: 41 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 11315 Skąd: Tai chi
Wysłany: 2008-10-29, 16:56
Maruda Osbourne na koncertach koty jadł, ale grali super
PS. I nie szargać mi tu dobrego imienia Thawsa słowami "hip-hop" Nagrał facet raz płytę, za którą musiał fanów przepraszać, ale aż tak nisko to on nie upał nigdy
EDIT:
_________________ "Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."
Pomógł: 55 razy Wiek: 41 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 11315 Skąd: Tai chi
Wysłany: 2008-11-24, 12:04
No i po koncercie. Wróciłem do domu po 3 nad ranem i jeszcze się nie mogę pozbierać. W sumie to nie bardzo mogłem zasnąć mimo, że byłem totalnie wykończony. Koncert jednym słowem - REWELACJA
A w kilku słowach...
Jako support L.U.C + ZGAS. Grali chyba z pół godziny i było tak jak się spodziewałem, czyli nędznie. Na palcach jednej ręki mogłem policzyć ludzi, których ten występ ruszył. Nie polubiłem L.U.Ca po przesłuchaniu na kompie i nie przekonał mnie do siebie koncertem. Na plus to, że koleś na scenie cuda wyczynia. Np. próbował zjeść mikrofon i kontrabas Muzycznie - bida.
Potem była dość długa przerwa na posprzątanie i rozłożenie sprzętu na główny występ wieczoru. Trwało to chyba z pół godziny i ludzie delikatnie pisząc przebierali już nogami, ale kiedy wreszcie wszedł Tricky był szał.
Materiał na płytach wydaje się mało koncertowy, a jeśli już to na kameralny koncert w klubie dla niewielu osób, ale na żywo jest kompletnie inaczej. Dla mnie płyta i koncert to dwa zupełnie inne oblicza Thawsa i to, które wczoraj obejrzałem rozłożyło mnie na łopatki.
Sam Tricky nie śpiewał za dużo, bo sporo kawałków wymagało kobiecego wokalu i tu brawa dla wokalistki, która nie tylko skutecznie odciągała mój wzrok od Thawsa (mrrrr), ale też świetnie sobie radziła z tymi "wolniejszymi" kawałkami jak Past Mistake, Overcome, Joseph czy Love Cats. Naprawdę klasa. W ogóle pierwsza część koncertu była spokojniejsza i tak naprawdę ludzie zerwali się do ostrej zabawy przy Black Steel. Potem Tricky się ładnie pożegnał i zaczął się szał. Ludzie wrzeszczeli o bis, a ci, którzy czytali o warszawskim koncercie dzień wcześniej spodziewali się, że to na pewno nie koniec. I się nie zawiedli, bo bisy trwały prawie godzinę
A bisy to już totalny odlot. Wystarczy napisać, że na koncercie trip-hopowym kolesie 3 metry obok mnie odstawiali pogo! Z Thawsa wylazło zwierze i klub po prostu odleciał. Skutkiem czego do tej pory bolą mnie chyba wszystkie mięśnie Czułem się jak na koncercie rockowym, a Tricky kiedy usłyszał jak publiczność wariuje przy solówkach gitarzysty sam go poganiał do dłuższych riffów. Ludzie naprawdę stworzyli cudną atmosferę na tym koncercie. Lalki barbie i ich faceci okupowali balkony, ale pod sceną był szał. Stałem jakieś 4-5 metrów od sceny i lecący ze sceny między ludzi Tricky tylko mignął mi przed oczami otoczony zaraz tłumem.
Po koncercie byliśmy tak wykończeni, że widząc tłum pod szatniami postanowiliśmy odczekać z 20 minut w nadziei na większy luz, pozbieranie się do kupy i odzyskanie słuchu. Monia i Belsie, z którymi się tam wybrałem były absolutnie wniebowzięte, ale one są jeszcze bardziej zakręcone na punkcie Tricky'ego niż ja. Wieczór skończyliśmy na Kazimierzu kiedy o 2 w nocy pani z mopem wywaliła nas z knajpy
Ja chcę jeszcze raz
_________________ "Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach