Po piąte primo - krótkie Piaseczniki biją te wszystkie tysiące stron sagi na łeb..
czy ja wiem, czy biją? Są naprawdę dobre, ale czy lepsze?
Równie dobrze można porównywać pierogi z cukierkami. (Co ja mam z tymi kulinarnymi analogiami? ) I to i to się je. Piaseczniki nie dają takiej rozrywki, jak PLiO. Mają za to wyższą wartość intelektualną w przeliczeniu na ilość tekstu.
Pomógł: 55 razy Wiek: 41 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 11315 Skąd: Tai chi
Wysłany: 2011-08-21, 21:15
Hadrianka napisał/a:
równie dobrze ja mogę napisać, że ty gupoty piszesz, no i co?
A gdzie konkretnie?
Problem jest taki, że to zwykłe czytadło na poziomie w sam raz takim, żeby to masa ludzi czytała i się im podobało. Mnie też się podobało do UdW, w której się już Martinowi chyba nie chciało. Na tym skończyłem przygodę z serią, bo nie wierzę, że on to doprowadzi do końca.
geralt napisał/a:
Piaseczniki nie dają takiej rozrywki, jak PLiO. Mają za to wyższą wartość intelektualną w przeliczeniu na ilość tekstu.
I nadal uważasz że...
geralt napisał/a:
Dla mnie numer 1 nie tylko w fantasy, ale w światowej literaturze w ogóle
?
Przeginacie w tej dyskusji, każde w inną stronę, a tu serio nie ma za bardzo czego rozbierać na czynniki pierwsze Ale jedni lubią cukierki, a inni pierogi
_________________ "Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."
Cały "problem" ( ) z PLiO wynika z tego, ze mamy inne doświadczenia czytelnicze
Zwłaszcza doświadczenia w przeczytaniu PLiO
batou napisał/a:
geralt napisał/a:
Piaseczniki nie dają takiej rozrywki, jak PLiO. Mają za to wyższą wartość intelektualną w przeliczeniu na ilość tekstu.
I nadal uważasz że...
geralt napisał/a:
Dla mnie numer 1 nie tylko w fantasy, ale w światowej literaturze w ogóle
?
Miałem na myśli brak obiektywnych kryteriów porównawczych dla długiej powieści i opowiadania. Dla mnie obecnie jest numerem jeden (głównie za sprawą Nawałnicy mieczy) - tak mi podpowiadają moje wymagania i doświadczenie czytelnicze
Zgadzam się, że Uczta dla wron jest słabsza - momentami nudziła nawet takiego "fanboja", jak ja Dobre były momenty z Lannisterami, Aryą i Ashą Greyjoy (uwielbiam ją, chociaż rzadko się pojawia). Najnowsza część podoba mi się bardziej, choć i w niej nie brakuje tego, co nudziło wcześniej. Powieść wciąż się przy tym rozrasta, a postaci jest tyle, że ogarnięcie wszystkiego urasta do rangi małego wyzwania. Ale powraca wreszcie to, co u Martina najlepsze.
Nie doszukałem się opinii na temat serialu. Przy ekranizacjach wymagania są ogromne - takie też były teraz. I najczęściej wszystko kończy się zawodem. Produkcja HBO okazała się wyjątkiem Jest kilka rzeczy, do których można się przyczepić, ale ostatecznie wychodzi lepiej niż bardzo dobrze. Innych przedstawiono co najmniej dziwnie, Catelyn wyobrażałem sobie zupełnie inaczej, lord Tywin z wyglądu przypomina Macierewicza, a na linii Loras - Renly twórców zdecydowanie poniosła fantazja... Ale większość postaci została ukazana prawie że idealnie. Zwłaszcza Daenerys, Tyrion, Arya (chyba najtrudniejsza rola, jeśli weźmie się pod uwagę wiek), Jaime i Cersei. Do tego świetna muzyka. A ostatnia scena to dzieło sztuki w najczystszej postaci. Wyczytałem gdzieś, że HBO zamierza nakręcić wszystko co Martin w ramach PLiO napisał i napisze. Więc szał na ten cykl dopiero się rozpocznie. Czyli wspaniała wiadomość dla ludzi o moich wymaganiach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach