Pomogła: 7 razy Wiek: 31 Dołączyła: 14 Sie 2007 Posty: 5405 Skąd: Katowice
Wysłany: 2009-12-28, 23:00
The Proclaimers - 500 miles. Zauroczył mnie tekst
When I wake up, well I know i'm gonna be,
I'm gonna be the man who wakes up next you
When I go out, yeah I know I'm gonna be
I'm gonna be the man who goes along with you
If I get drunk, well I know I'm gonna be
I'm gonna be the man who gets drunk next to you
And if I haver up, Yeah I know I'm gonna be
I'm gonna be the man who's havering to you
But I would walk 500 miles
And I would walk 500 more
Just to be the man who walks a thousand miles
To fall down at your door
When I'm working, yes I know I'm gonna be
I'm gonna be the man who's working hard for you
And when the money, comes in for the work I do
I'll pass almost every penny on to you
When I come home(When I come home), well I know I'm gonna be
I'm gonna be the man who comes back home to you
And if I grow-old,(When I grow-old) well I know I'm gonna be
I'm gonna be the man who's growing old with you
But I would walk 500 miles
And I would walk 500 more
Just to be the man who walks a thousand miles
To fall down at your door
When I'm lonely, well I know I'm gonna be
I'm gonna be the man who's lonely without you
And when I'm dreaming, well I know I'm gonna dream
I'm gonna Dream about the time when I'm with you
When I go out(When I go out), well I know I'm gonna be
I'm gonna be the man who goes along with you
And when I come home(When I come home), yes I know I'm gonna be
I'm gonna be the man who comes back home with you
I'm gonna be the man who's coming home with you
But I would walk 500 miles
And I would walk 500 more
Just to be the man who walks a thousand miles
To fall down at your door
Pomogła: 8 razy Wiek: 42 Dołączyła: 29 Sty 2007 Posty: 9908 Skąd: Jaworzno/Petawawa, ON
Wysłany: 2010-07-10, 05:02
tak jakoś mi się dzisiaj przypomniało
Seweryn Krajewski "Taka Ameryka"
1.
Tam gdzie Społem miało jadkę dziś jest burger salon,
W białym domu żyd i komuch dziś na giełdzie grają,
Znowu zaszczyt być bogatym synem polityka,
Spółka w Z O.O osioł w banku, taka Ameryka,
Iwan stoi na stadionie bombe ma na sprzedaż,
A pod sejmem kosynierzy i świnia w konserwach,
Święcą działa znika gwiazda z dawnego pomnika,
Baby rodzą leżąc krzyżem, taka Ameryka.
Ref.
Taka Ameryka plastikowa kicha,
Zaszkodzić nam może, chroń nas dobry Boże.
2.
Mafia kradnie samochody, smugiel jak cholera,
A w gazetach codzień nowa legalna afera,
Policjantów za kratami na noc sie zamyka,
Złodziej też ma swoje prawa, taka Ameryka.
Klecha z flaszki chwali Mercedesa,
Hamlet robi za kelnera, prasa straszy mieszczan,
Męskie piersi zakazane, za to na ulicach,
Łysi leją kolorowych, taka Ameryka.
Ref.
Taka Ameryka plastikowa kicha,
Zaszkodzić nam może, chroń nas dobry Boże.
3.
Lecą suki na sygnałach, w Samie była kradzież,
Zwinął dziadek kostke masła, chleb i czekoladę,
Kominiarze biznesmena skuwają jak byka,
Tu się trzeba równo dzielić tu nie Ameryka.
Ref.
Taka Ameryka plastikowa kicha,
Zaszkodzić nam może, chroń nas dobry Boże.
4.
Ruski miesiąc tak czekałeś, przez czerwone lata,
Do korony, madonny no i do marszałka,
Orłem białym rządzą kruki, bo nie mogła wrona,
A ta cała Ameryka coś jak by, w kondomach.
_________________ Nie wszystko złoto, co się świeci,
Nie każdy chłop z widłami to Posejdon.
Znów wędrujemy ciepłym krajem
Malachitową łąką morza
Ptaki powrotne umierają
Wśród pomarańczy na rozdrożach
Na fioletowo-szarych łąkach
Niebo rozpina płynność arkad
Pejzaż w powieki miękko wsiąka
Zakrzepła sól na nagich wargach...
A wieczorami w prądach zatok
Noc liże morze słodką grzywą
Jak miękkie gruszki brzemieje lato
Wiatrem sparzone jak pokrzywą
Przed fontannami perłowymi noc
Winogrona gwiazd rozdaje
Znów wędrujemy ciepłą ziemią
Znów wędrujemy ciepłym
Krajem
Malachitową łąką morza
Ptaki powrotne umierają
Wśród pomarańczy na rozdrożach
Znów wędrujemy ciepłym krajem
Malachitową łąką morza
Ptaki powrotne umierają
Wśród pomarańczy na rozdrożach
Przed fontannami perłowymi noc
Winogrona gwiazd rozdaje
Znów wędrujemy ciepłą ziemią
Znów wędrujemy ciepłym
Krajem
Malachitową łąką morza...
_________________ "Nic łatwiejszego niż zmienić kobietę przeciętną w wyjątkową. Wystarczy ją pokochać."
Sauvajon
Śpiewanie córko to jest łaska
Śpiewanie to jest uśmiech losu
Wdzięczna robota przy oklaskach
Na życie całkiem niezły sposób
Śpiewanie to są festiwale
Czasem leciutki dotyk sławy
I jak we wszystkim jedno "ale",
Które ci córko chcę wyjawić
Jeśli szacunek masz dla treści
I ważne są dla ciebie słowa
To o karierze wielkiej nie śnij
W tym kraju jesteś już niszowa
Tu nie ma czasu na myślenie
Tu metafora niedomaga
I inne są walory w cenie
I na antenie inna flaga
Śpiewanie córko to jest łaska
Śpiewanie to jest uśmiech losu
Wdzięczna robota przy oklaskach
Na życie całkiem niezły sposób
W ciągłej podróży hen w nieznane
Pośrodku radosnego święta
Przez wszystkie chwile rozśpiewane
To jedno "ale" wciąż pamiętaj
Jeśli szacunek masz dla treści
I ważne są dla ciebie słowa
To o karierze wielkiej nie śnij
W tym kraju jesteś już niszowa
Tu nie ma czasu na myślenie
Tu metafora niedomaga
I inne są walory w cenie
I na antenie inna flaga
Ty jednak drogi swej nie zmieniaj
Chociaż majaczy w gęstej mgle
Ludziom potrzebne są wzruszenia
A barykady nie
_________________ "Nic łatwiejszego niż zmienić kobietę przeciętną w wyjątkową. Wystarczy ją pokochać."
Sauvajon
Szedłem tam
Szedłem całkiem sam
Wilczym traktem przez gęsty las.
Czułem, że
Wciąż zanurzam się
W miejsca, w których stanął czas...
Orła krzyk
I niedźwiedzi ryk
Przed Nieznanym ostrzegał mnie.
Zadrżał bór
Gdy mocarny tur
Na mej drodze zjawił się...
Wiem, że nigdy wcześniej tu nie byłem
A znajomy jest mi każdy kąt!
Może kiedyś wszystko to wyśniłem?
Może tak naprawdę jestem stąd?
Miesiąc zgasł
Ciemny ożył las
Znów zaczęła krążyć krew...
Wilków jęk
Zbudził w sercu lęk
I poczułem puszczy zew!
Biegłem wskok
Rozgarniając mrok
Gdzie ogniska płomień lśnił...
Ludzi krąg
Powitanie rąk
Już zrobili miejsce mi!
Wiem, że nigdy wcześniej tu nie byłem
A znajomy jest mi każdy z nich!
Może kiedyś sobie to wyśniłem
Gdy zawiedli wszyscy... Nawet Ty!
Starzec, co
Tak jak mało kto
Dawne klechdy umiał pleść,
Jeszcze raz
Zbudził tamten czas
Popłynęła Stara Pieśń...
A w niej uczuć żar!
I bitewny gwar!
Czerwonego wina moc...
Lutni dźwięk
I oręża szczęk
I ta Prasłowiańska Noc...
Wiem, że nigdy wcześniej tu nie byłem
A znajomy jest mi nawet wiatr!
Może kiedyś wszystko to wyśniłem!
Może we mnie żyje tamten świat...
Wiem, że nigdy wcześniej tu nie byłem
A znajomy jest mi każdy kąt!
Może kiedyś wszystko to wyśniłem?
Może tak naprawdę jestem stąd?
_________________ Czyż nie wiedział, że nieostrożnym słowem można zabić jak wystrzeloną nieopatrznie kulą, że kłamstwo może potoczyć się jak lawina w górach, miażdżąc niewinnego człowieka?
Maria Kann "Góra Czterech Wiatrów"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach