Pomogła: 7 razy Wiek: 31 Dołączyła: 14 Sie 2007 Posty: 5405 Skąd: Katowice
Wysłany: 2015-01-06, 18:08
Ja czytałam zbiór "Drogie życie" i w trakcie czytania całkiem mi się podobało... tylko że teraz już nie jestem w stanie powiedzieć o czym było nawet jedno opowiadanie
Usiłuję przebrnąć przez Kobiety z bloku 10. Z opisu - dokument o eksperymentach medycznych w Auschwitz. Po 50 stronach - dokładne życiorysy nazistów sprzed wojny, cytaty pism rozsyłanych przez nich w czasie studiów medycznych i wyszczególnione wymiary ogrodzenia w Auschwitz. Jak dotąd ani słowa o więźniarkach. Napisane językiem niestrawnym. Przykład jak można zwalić świetny temat.
_________________ "Nic łatwiejszego niż zmienić kobietę przeciętną w wyjątkową. Wystarczy ją pokochać."
Sauvajon
Zabrałam się za Księgi Jakubowe Tokarczuk. Dotąd czytałam jakiś jej zbiór opowiadań i niezbyt mi przypadły do gustu. A tutaj jestem pozytywnie zaskoczona. Przeczytałam raptem jedną księgę, ale chcę więcej
_________________ "Nic łatwiejszego niż zmienić kobietę przeciętną w wyjątkową. Wystarczy ją pokochać."
Sauvajon
Ameryki pewnie nie odkryję, ale chciałbym chyba doczytać w końcu "Pieśń Lodu i Ognia" Martina. Problem w tym, że facet wspomniany cykl kończy.. i skończyć nie może
Z drugiej jednak strony, to mam z Martinem spory problem - bo czytałem to dobre 14-15 lat temu w oryginale, jak nie było żadnego boomu na serial i samą sagę, a w Polsce była wydana chyba tylko 1 część. Sam też byłem sporo młodszy, więc i gust człowiek miał jak wiadomo inny. Wtedy mi się jak pamiętam bardzo podobało. Martin wydawał mi się pisarzem, który jest nieszablonowy, dobrze panuje nad skomplikowaną fabułą i dużą liczbą bohaterów, potrafi umiejętnie budować napięcie i ma to coś.. co potrafi wciągnąć (pamiętam jak "A Storm of Swords" pochłonąłem dosłownie niemal nie odrywając się od książki)... Pytanie tylko, czy gdybym sięgnął po to w tej chwili - to czy nadal tak by mi się podobało jak tych kilkanaście lat temu... No i coś mi mówi, że być może nie do końca
No i podobno polskie tłumaczenie też nie jest najlepsze... Więc pewnie i tak zostaje czytanie w języku ojczystym autora...
"Cienioryt" Piskorskiego - podejście drugie. Długo mi zejdzie, coś czuję. Jestem pod wrażeniem wyobraźni i pięknego języka jakim jest ta książka napisana - ale ni cholery mi nie leży i trochę się meczę. Niemniej - uparłam sie to przeczytam.
Biorę się za ksiązki Stiega Larssona - koleżanka mi pożyczyła, słyszałam o tym, jeden film na podstawie ogladałam... ale, motyla noga, znowu mocno kieszonkowe wydanie
Malusia książeczka o szorstkim papierze i nadzubdziane drobną czcionką- cóż, zobaczymy
Pomogła: 8 razy Wiek: 42 Dołączyła: 29 Sty 2007 Posty: 9908 Skąd: Jaworzno/Petawawa, ON
Wysłany: 2015-11-10, 19:34
mam do przeczytania kilka, m.in. "Wyprawę kijowską Piłsudskiego 1920", i książkę o polskich pilotach RAF, a przede wszystkim "Bieszczadzkie cztery pory roku. Zapiski z Siekierezady"
_________________ Nie wszystko złoto, co się świeci,
Nie każdy chłop z widłami to Posejdon.
Pomogła: 8 razy Wiek: 42 Dołączyła: 29 Sty 2007 Posty: 9908 Skąd: Jaworzno/Petawawa, ON
Wysłany: 2015-11-11, 03:02
zwłaszcza dlatego, że kuzyn mojego dziadka służył w Dywizjonie 304 , a przyszywany wujek był mechanikiem samolotowym.
A o paradzie zwycięstwa to szkoda nawet mówić. Zresztą jest o tym rozdział w tej książce z tego, co mi mąż mówił.
_________________ Nie wszystko złoto, co się świeci,
Nie każdy chłop z widłami to Posejdon.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach