Pomogła: 8 razy Wiek: 42 Dołączyła: 29 Sty 2007 Posty: 9908 Skąd: Jaworzno/Petawawa, ON
Wysłany: 2011-01-06, 21:13
Jako, że moja (nasza) biblioteczka zaczyna nareszcie przypominać biblioteczkę, to postanowiłam wrzucić jej zdjęcia. Choć nadal książek malutko, oj malutko
Zdjęcia dwa, gdyż na środku przed biblioteczką stoi choinka i trochę ciężko było ją wyminąć
oprócz książek część płytowa na górnej półce. Ta połowa to w większości książki użytkowo przeróżne
tutaj cała górna półka moja, tylko moja , a reszta wymieszana
_________________ Nie wszystko złoto, co się świeci,
Nie każdy chłop z widłami to Posejdon.
Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2011-01-06, 23:56
Hadrianka napisał/a:
siostra przyszła, zajrzała przez ramię Ale ktoś ma dużo miejsca, nienawidzę go, więc wiesz Madź, myśl perspektywicznie
o zesz...
Madziarko - ja sie zastanawiam, czy nie pozbyc sie tych papierow- bo to kurzolapy są... nie ironizuje- naprawde tak mysle i naprawde zaczynam postrzegac nasze skrzywienie- czasy, gdy ksiazek nie bylo w tym kraju - gdy sie oczekiwalo na wydanie czegos, albo co gorsze - tak jak ja penetrowalo księgarnie - bo nie bylo neta i za diabla nie bylo wiadomo gdzie co i kiedy wyrzuca....
to były czasy kolekcjonerow...
a ja to teraz widze inaczej- jesli to co mam na polce(albo wielkosc polek i ich zawartosc) ma swiadczyc o moim oczytaniu, albo: mojej wiedzy w danej dziedzinie... to ja naprawde odpadam na plecy i zdycham ze smiechu.
Zastanawiam sie corazbardziej- czy nie sprzedac większosci ksiazek, ktore posiadam- bo jak sie czegos nie tyka przez 5 lat- to kurzołap
Wybaczcie mi te nonszalancje- ale naprawde nie po ilosci ksiazek na polkach tu na tym forum sie spotkalismy- po prostu - normalni ludzie, z podobnym podejsciem do swiata.
A do madziarki- Ty masz zupelnie ina sytuacje- faktycznie- w Twoim przypadku - zbieralabym wszystko co sie da.
Pomogła: 8 razy Wiek: 42 Dołączyła: 29 Sty 2007 Posty: 9908 Skąd: Jaworzno/Petawawa, ON
Wysłany: 2011-01-07, 00:46
ja już wiem, że mam rodzinne skrzywienie i książek nie jestem w stanie sprzedać/wyrzucić. Dlatego też np. na półce w Jaworznie jest książka kucharska z 1900 roku, i książki mojej babci, mamy i moje i brata
A jeszcze co do wielkości biblioteczki - my mamy teraz największą biblioteczkę z całej Luśkowej rodziny - massakra
_________________ Nie wszystko złoto, co się świeci,
Nie każdy chłop z widłami to Posejdon.
Pomogła: 9 razy Wiek: 61 Dołączyła: 25 Lut 2007 Posty: 12655 Skąd: z tej samej bajki
Wysłany: 2011-01-07, 20:17
ja probuje sie zmobiliozowac - na razie oddzielilam mamy ulubione harleqiny ... no ok nie stoja juz (w wiekszosci) u mnie w biblioteczce ale leza u mlodego na pawlaczu
_________________ kot tez czlowiek tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach