Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: batou
2007-10-13, 12:19
Lem Stanislaw- Opowieści o pilocie Pirxie
Autor Wiadomość
Kamila 
Dziejopis


Pomogła: 6 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 09 Sie 2006
Posty: 3959
Wysłany: 2007-08-06, 14:55   Lem Stanislaw- Opowieści o pilocie Pirxie

"Opowieści o pilocie Pirxie " to zbior dziesięciu opowiadań o przygodach tytułowego bohatera. Niektóre z nich opisują Pirxa jako młodego jeszcze, niedoświadczonego kadeta, który dopiero zaczyna swoją przygodę z lataniem, inne- jako doświadczonego dowódce, nawigatora i pilota.Z jednej strony jest ukazany jako młodzieniec, szukający wrażeń, pełen mlodzieńczej fantazji i marzeń o dokonaniu czegoś wielkiego, co przyniosłoby mu olbrzymią slawę, z drugiej- jako "dorosly", dojrzały psychicznie mężczyzna, ktory potrafi dowodzić ludźmi i sumiennie spełnia powierzone mu obowiązki...

Jak zwykle u Lema, pojawia się drugie dno fabuły- pisarz próbuje skonfrontować maszyny- z załozenia doskonale, często zdolne do samodzielnego myślenia, z możliwościami człowieka, jego umiejętnościami, ale także ograniczeniami...

Obiecałam sama sobie, że po nieudanej próbie "przebrnięcia' przez tą lekturę w podstawówce, spróbuję podejść do niej ponownie... Tym razem przeczytałam ją całą, z troszeczkę innym nastawieniem niż poprzednio, ale mimo to, dalej nie jestem jakoś specjalnie nią zachwycona. Może dlatego, że Pirx bywa trochę irytujący- wydaje się, prawie w każdej sytuacji, niesamowicie pewny siebie i tego co robi... to on odkrywa, przyczynę zaginięć 2 pilotów, śledząc błędną plamkę na monitorach, walczy ze zbuntowanym automatem, radzi sobie nawet w sytuacji, kiedy muchy łażą mu po statku i powodują spięcie ... lista jego "fantastycznych" dokonań robi się długa... Pirx jest dobry, bardzo dobry, aż do przesady...Może jestem dziwna, ale to mnie strasznie drażni, i momentami bardzo zniechęcało do książki.
 
 
andy
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-10, 17:32   

Niom i masz rację, u Lema zawsze jest jakaś druga trzecia(?) warstwa. No trza jesze wziąść pod uwagę, że Opowieści były pisane daaawno temu. Czy to wytrzymalo próbę czasu i zmiany techologiczne? moim zdaniem tak, ale kotzur sięna Lemie wychował to ma pewnie spaczone spojrzenie
 
 
batou 
Moderator


Pomógł: 55 razy
Wiek: 41
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 11315
Skąd: Tai chi
Wysłany: 2009-07-07, 08:41   

Ja po lekturze przeczytałem blurba i w zasadzie Jarzębski doskonale oddał to co sam po książce myślę o tych opowiadaniach. Postęp technologiczny nie będzie tak za sobą ciągnął zmian w samych ludziach i ich zachowaniu. Pijaństwo na statkach kosmicznych, przemycanie gadżetów, zwykłe ludzkie słabości jako chleb powszedni w zdobywaniu kosmosu. W powieściach Sci-Fi często idealizuje się bohaterów, a tu Lem pokazuje, że niby dlaczego mieliby się jakoś dramatycznie zmienić? I wcale nie zgodzę się z tym, o czym pisała Kamila, że Pirx to jakiś nadgeniusz i uberbohater. Zwykły facet, z własnymi słabościami tylko po prostu dobry w tym co robi. Gdyby Lem chciał go idealizować to nie opisałby jego pierwszej, katastrofalnej randki, czy wyprawy na Księżyc gdzie spodziewał się mega misji detektywistycznej, a rzeczywistość brutalnie sprowadziła go na ziemię. Za to zgodzę się z Andym, że powieść przetrwała próbę czasu, bo technologia to tylko jedna warstwa tego o czym pisze Lem.

A tak swoją drogą ciekawe, czy pisząc opowiadanie "Rozprawa" Lem znał "Blade Runnera". Myślę, że raczej nie i to jest niesamowite, że dwóch ludzi, na dwóch końcach świata, w zasadzie w tym samym czasie pisze o tych samych problemach.
_________________
"Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."

 
 
Kamila 
Dziejopis


Pomogła: 6 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 09 Sie 2006
Posty: 3959
Wysłany: 2009-07-07, 10:47   

Hmm...Nie nazwałam i nie nazwałabym go nadbohaterem. Aż tak to nie ;-)
Mi ta postać strasznie działa na nerwy. Pisałam, ze był bardzo pewny siebie (momentami nawet uznałabym, że zarozumiały). Te ludzkie i raczej drobne błędy o których piszesz, wg mnie popełniał właśnie z powodu tego. A poza tym, miałam wrażenie że Lem go często zestawia z innymi tak, ze wypada lepiej, np. on zauważył ślepą plamkę na monitorze, poprzedni piloci nie itp. I wg mojej subiektywnej opinii był przedstawiony trochę za dobrze. I w innych książkach, w których pojawia się jako postać epizodyczna np. też zwykle jest w kontekście czegoś co mu się udało zrobić i go chwalą ;-)

Z postaci stworzonych przez Lema zdecydowanie bliższy jest mi Ijon Tichy. Robi sympatyczniejsze wrażenie.
_________________

 
 
Strzelec 
Wierszokleta
Nikolai


Wiek: 42
Dołączyła: 21 Sie 2007
Posty: 553
Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-07-07, 19:45   

Czytałam "Opowieści o pilocie Pirxie" i nawet książka trafiła do mojej biblioteczki :-D Ale tak naprawdę dwa lub trzy opowiadania mi się podobały, a reszta po prostu była nudna.
_________________
Czyż nie wiedział, że nieostrożnym słowem można zabić jak wystrzeloną nieopatrznie kulą, że kłamstwo może potoczyć się jak lawina w górach, miażdżąc niewinnego człowieka?
Maria Kann "Góra Czterech Wiatrów"
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group