Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Portishead na Malcie
Autor Wiadomość
Jelsky 
Bajarz
syn marnotrawny


Pomógł: 1 raz
Wiek: 40
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 1290
Skąd: W-wa
Wysłany: 2010-12-26, 19:39   Portishead na Malcie

http://www.polskieradio.p...zagra-na-Malcie

Z niedowierzaniem wytrzeszczam oczy. Może to być?
 
 
batou 
Moderator


Pomógł: 55 razy
Wiek: 41
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 11315
Skąd: Tai chi
Wysłany: 2010-12-26, 20:16   

To było do przewidzenia. W przyszłym roku mają wydać nową płytę, a że skończyły się czasy, kiedy dobre zespoły omijały nasz kraj w takich wypadkach...

Dla mnie jednak 15 godzin w pociągu to za dużo jak na Portishead.
_________________
"Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."

 
 
Jelsky 
Bajarz
syn marnotrawny


Pomógł: 1 raz
Wiek: 40
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 1290
Skąd: W-wa
Wysłany: 2010-12-26, 20:37   

batou napisał/a:
Dla mnie jednak 15 godzin w pociągu to za dużo jak na Portishead.


Nawet jeśli miałoby się to nie powtórzyć? :>

Ja mam trochę bliżej, ale też na razie niczego nie zakładam.
 
 
batou 
Moderator


Pomógł: 55 razy
Wiek: 41
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 11315
Skąd: Tai chi
Wysłany: 2010-12-26, 20:40   

Jelsky napisał/a:
Nawet jeśli miałoby się to nie powtórzyć?

A tam. Jeszcze żyją. Stonesi koncertują, a już mają bardziej z górki ;-)
_________________
"Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."

 
 
Hadrianka 
Znikopis


Pomogła: 18 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 07 Wrz 2006
Posty: 7364
Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-12-26, 23:40   

W razie co służę pomocą - prowadzę do czeskiej knajpy i wsadzam do odpowiedniego tramwaju/autobusu i pokazuję gdzie wysiąść ;)
_________________
Silva hevsum
 
 
 
Kamila 
Dziejopis


Pomogła: 6 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 09 Sie 2006
Posty: 3959
Wysłany: 2010-12-27, 00:44   

za odlegly termin zeby cos planowac ale kuszące ;-)
_________________

 
 
Jelsky 
Bajarz
syn marnotrawny


Pomógł: 1 raz
Wiek: 40
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 1290
Skąd: W-wa
Wysłany: 2011-05-07, 09:51   

Klamka zapadła ;)

 
 
Jelsky 
Bajarz
syn marnotrawny


Pomógł: 1 raz
Wiek: 40
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 1290
Skąd: W-wa
Wysłany: 2011-07-08, 12:24   

Wczoraj wróciłem z Poznania, trochę ochłonąłem. Wprawdzie to tylko jeden dzień, ale przyznam że miasto bardzo ładne. No i mają fajne tramwaje, zwłaszcza te starszej daty. Byłem na drugi dzień na starym rynku, bo chciałem zobaczyć m.in. ratusz i całą zabudowę.

Co do koncertu (głównie chodzi o Portishead), górę biorą sentymenty, chyba nie mogę powiedzieć nic złego. Może poza tym że był tylko jeden bis i zabrakło All Mine. To chyba tyle z niedociągnięć - cała reszta była powalająca:) Kapela podała do odsłuchu mieszankę wymarzoną: Beth śpiewała na przemian utwory z "Third" i "Dummy" (zdrugiego LP wybrzmiało tylko Over i chyba Cowboys). Czego chcieć więcej? Wystartowali z Silence, wszyscy już po pierwszej rundzie leżeli pod sceną (nie mogło być przecież inaczej;)) po czym Mysterons dokonało reszty. Dalej trochę się pogubiłem, chyba byłem odurzony sam nie wiem, może wciąż leżałem na tej płycie, a mój duch unosił się nad wodami Malty;). To co było NOKAUTEM to głos Beth - czysty, bez niepotrzebnych zniekształceń, dopracowany do bólu (wystarczy na nią popatrzeń kiedy śpiewa żeby się o tym przekonać). Chociażby Wandering Star pod tym względem zrobiło ze mnie miazgę. Sam kawałek zagrany zdecydowanie inaczej, prawie a capella, który Beth zwieńczyła piękną wokalizą. To było naprawdę wzruszające. W ogóle koncert rozwiał moje wątpliwości kto jest najwiekszą wokalistką chodzącą po kuli ziemskiej (w moim rzecz jasna pojęciu). Beth jest trochę dziwna na scenie, zwłaszcza między utworami (bo w trakcie przytula się do mikrofonu) porusza się jakby miała skoliozę, wykonuje jakieś niezborne ruchy rękami i wydaje z siebie niezrozumiałe zdania (w trakcie koncertu nic nie zrozumiałem:)). Poza tym często się uśmiechała (na co publika reagowała prawie spazmatycznie). Wszyscy się w niej zakochali. Pod koniec koncertu kiedy grali We Carry On zeszła do publiczności, żeby się przywitać.

Koncert wykonywany był w poszerzonym składzie, na scenie znalazło się sześc osób, więc dźwiękowo na pewno było trochę inaczej - decydowały o tym najczęściej niuanse, rzadko zupełna re-aranżacja. Małe ostrzeżenie: Machine Gun urywa łeb, zwłaszcza jeśli stoi się blisko sceny. Współczuję tym co stali po lewej i prawej od sceny , blisko nagłośnienia, bo musiała być tam prawdziwa rzeź. W każdym razie na koncercie moc tego kawałka poznacie.

Co do supportu czyli "Poise Rite" i "Fleet Foxes", to mogę powiedzieć tylko tyle, że występy odbyły się :) . Były przyzwoicie zagrane i mogły się podobać (zwłaszcza "Fleet Foxes").
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group