Nota wydawcy:
"Rosja po wielkim wybuchu. Rzeczywistość tworzy się od nowa, tylko czasem spod ruin zburzonego miasta ludzie wydobywają księgi - pamiątki minionej epoki. Czy książka może stać się przedmiotem pożądania? Czy czytane bez opamiętania teksty wzbogacają, czy też odrywają od rzeczywistości, dają fałszywy obraz świata? Dokąd prowadzi pragnienie władzy i dlaczego historia zatacza zawsze to samo koło?
"Kyś" to niezwykle zabawna satyra na współczesną Rosję i jej mieszkańców. Wydobywa największe słabości narodu, bierze pod lupę mechanizmy władzy. Niestety, wytykane przywary mogą i nam wydać się dziwnie znajome. Lektura Kysia skłania do uważnego spojrzenia na polskie realia. Oby wynikająca z tego refleksja nie ostudziła przyjemności obcowania z tekstem wnuczki wielkiego Tołstoja!"
Rzecz dziej się w osadzie, która powstała na miejscu dawnej Moskwy, 200 lat po wybuchu (jądrowym).Ludzie, którzy go przeżyli nie starzeją się, ci którzy narodzili się po nim maja różne deformacje ciała - "effekty" - rogi, ogony, grzebienie kogucie na całym ciele, bądź uszy pod pachami. Ich głównym pożywieniem są myszy. "[...] myszy w sosie, ogonki mysie marynowane, kawior z mysich oczu[...]". Ich życie wygląda jak epoce kamiennej. Garstka ludzi, którzy dorwali się do władzy żyje w luksusie. Główny bohater Benedykt z biednego chłopa dochodzi poprzez małżeństwo do władzy. "Odkrywa" książki, dla zdobycia których zabija.
Ksiązka pisana językiem stylizowanym na archaiczną ruszczyznę. Ale czyta sie bardzo dobrze.
Książkę przeczytałam już bardzo dawno temu, ale nadal pozostaje mi w pamięci.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach