Jak dla mnie autor ma jeszcze jedną wnerwiającą ceche: powtarza się. Szczerze mówiąc mi Alchemik, Pielgrzym i Zahir zlały się. Może z tych 3 Zahir lekko odstaje bo bardziej oddczuwalna dla mnie była współczesność ksiązki... Nie lubie ludzi którzy piszą to samo w wielu wersjach tylko po to by zarobić. bo wydawane nastepne książki autora taki własnie mają dla mnie wydźwięk.
(Za powtarzanie przestał mi się podobać też gaardnera ale to inna bajka)
_________________ Creation. That is why we are here.
Ja nie trawię, jak mi autor napisze "trawa jest ZIELONA!" w sposób, który sugeruje, ze właśnie dostąpił objawienia. No po prostu NIE. Nie wiem jak jest naprawdę, ale odnoszę wrażenie, ze ten gość siedzi w domu i wymyśla "złote myśli". Co i rusz, to jakaś wydumana "mondrość", która oczywista była dla mnie chyba jeszcze w podstawówce.
Pomogła: 8 razy Wiek: 42 Dołączyła: 29 Sty 2007 Posty: 9908 Skąd: Jaworzno/Petawawa, ON
Wysłany: 2008-01-20, 02:16
Mnie strasznie wkurzają ludzie, którzy kupują jego książki i zaczytują się (chociaż widzę, że ziewają) tylko dlatego, że jest modny. Wierzę, że tutaj nie ma takich osób, ale miałam takowych "fanów" okazję poznać
_________________ Nie wszystko złoto, co się świeci,
Nie każdy chłop z widłami to Posejdon.
Mnie strasznie wkurzają ludzie, którzy kupują jego książki i zaczytują się (chociaż widzę, że ziewają) tylko dlatego, że jest modny. Wierzę, że tutaj nie ma takich osób, ale miałam takowych "fanów" okazję poznać
Też jeździłam pociągiem i też ziewałam nad zahirem troche ale nie dlatego że "modny" a żeby mieć własne zdanie... i często oglądam/czytam rzeczy ktorymi ludzie się tak zachwycają głównie po to... często po przeczytaniu/obejrzeniu parskam śmiechem i stwierdzam że nie ma nad czym się zachwycać ale wśród tych "popularnych" kilka perełek było. i dla nich warto a poza tym można sobie zdrowo podyskutować potem
weronik napisał/a:
u nas Coelho nie jest modny, to raczej wstyd go czytać
Oj zależy od tego w jakie środowisko sie wlezie... naprawde... czasami Coelho urasta do miana guru ;p znam takich ludzi
_________________ Creation. That is why we are here.
Pomogła: 2 razy Wiek: 45 Dołączyła: 12 Wrz 2007 Posty: 1125 Skąd: Bollywood
Wysłany: 2008-01-20, 10:47
Ania napisał/a:
. i często oglądam/czytam rzeczy ktorymi ludzie się tak zachwycają głównie po to... często po przeczytaniu/obejrzeniu parskam śmiechem i stwierdzam że nie ma nad czym się zachwycać
Na to mi szkoda czasu
Wolę poświęcić czas na to co myślę, że mi spodoba
Śmiać się z tego co innym się podoba - zabawa stanowczo nie dla mnie
Ania napisał/a:
czasami Coelho urasta do miana guru
A nich urasta Przecież nie namawia w swoich książkach do zabijania
_________________ bin tere kya hai jeena, mere dil ki raani tum, meri khushiyon ka mausam.....
Na to mi szkoda czasu
Wolę poświęcić czas na to co myślę, że mi spodoba
Śmiać się z tego co innym się podoba - zabawa stanowczo nie dla mnie
To nie do końca tak... jeśli jest czegoś cała seria/czy książki autora które naród polski czyta na potęge tudzież krytycy tak zwani pieją z zachwytu nad "dziełem" IMO warto jest poświęcić dzień czy dwa na to żeby zobaczyć co to jest... oczywiście jeśli jest to coś co mi wybitnie nie leży to zostaje odrzucone. Np. pani Masłowska którą odrzuciłam po pierwszych 10 stronach. Ale rozmawiając z kimś moge rozmawiać w miare konstruktywnie, powiedzieć dlaczego mi się nie podobało i o to chodzi... a nie o nabijanie się z tego w czym iinni gustują.
_________________ Creation. That is why we are here.
Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2008-01-20, 13:01
jakoś do mnie nie przemawiaja Wasze argumenty. Zahir jest świetny a Panna Pym mnie zachwyciła samym pomysłem. Pielgrzym - nuda .
A co do teorii Adasia o prawdach oczywistych i wykładzie - nijak wykładu nie widze, choćby dlatego, ze to co autor własnie opisuje - to prawdy oczywiste, więc co tu wykładać? Niestety, Adaś, prawda jest taka ze nasze społeczenstwo coraz dalej odchodzi od uczuc takich jak miłosc i nikt w nich szczęscia nie odnajduje. Rozpad związków, wiązanie sie na trochę, wszystko powierzchowne i takie jakies płytkie. Coelho tez widac odkrywal dość późno, ze sens zycia odnajduje sie w spełnieniu uczuciowym i zyciu we dwoje.
Te społeczeństwa Zachodu...
A ja chyba wolę taką refleksyjną powieść- rzekę niz te wszyskie fantastyki czy fantazy, gdzie czarowice zamieniają sie we wrózki, kobiety są only piekne, a mężczyźni potrafia pokonac kazdego smoka...nuda.
Krwawe opowieści pt kto kogo zabił i kto jeszcze zginie i dlaczego, z grzebaniem w głowie psychopaty tez jakos mi sie przejadły
Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2008-01-20, 13:25
weronik - ja w zasadzie tez nad Panną Prym piałam z zachwytu - niesamowicie trafny osąd i obserwacje społeczeństwa z malej osady - cudnie nakreślone sylwetki - niby taki ogólny zarys, ale dokładnie tak widze zachowania ludzi w takiej sytuacji w realu... chyba znowu siegnę po te ksiazke bo juz trochę zapomniałam - a w sumie to powinnam ja kupic, bo czytałam wersję biblioteczną
A ja chyba wolę taką refleksyjną powieść- rzekę niz te wszyskie fantastyki czy fantazy, gdzie czarowice zamieniają sie we wrózki, kobiety są only piekne, a mężczyźni potrafia pokonac kazdego smoka...nuda.
Szczerze mówiąc z tego wszystkiego wole książki które opisują rzeczywistość, bez mentorowania i sztucznego wymandrzania się. Czesto historie "życiowe" przekazują prawdy, nawet te oczywiste a nie wymagają komentarza. historie mówią same za siebie.
_________________ Creation. That is why we are here.
Pomógł: 55 razy Wiek: 41 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 11315 Skąd: Tai chi
Wysłany: 2008-01-20, 14:27
Nefra napisał/a:
to co autor własnie opisuje - to prawdy oczywiste, więc co tu wykładać?
No właśnie nie ma czego, a wykłada. Co mnie obchodzi, że bogaty facet za ciężką kapustę rozbija się po świecie w poszukiwaniu prawdziwej miłości, po drodze łapiąc nowe kochanki, żeby na końcu oświeconym przez kazachskiego mędrca znaleźć spokój w ramionach swego zahira? Że świat pędzi i w tym pędzie gubimy to co ważne? A jaka to dla mnie nowość... Że proces socjalizacji kształtuje nasze życie tak jak może sami byśmy tego nie zrobili? Też nic nowego... A bynajmniej nie sądzę, że przesłaniem książki jest to co piszesz o znajdowaniu szczęścia tylko w życiu we dwoje. Tak prosto tego Coelho nie podsumował. Moim zdaniem chodzi o to, że miłość i szczęście nie są nam dane raz na zawsze, a wszystko wokół jest płynne i się zmienia. Te zmiany (w nas, w partnerach i w otoczeniu) zawsze mogą nam coś ważnego odebrać jeśli z tym i o to nie walczymy. Co też żadnym odkryciem dla mnie nie jest. Zapłaciłem za wykład, którego nie potrzebowałem, który mnie znudził i za kolejny nie zapłacę.
Nefra napisał/a:
A ja chyba wolę taką refleksyjną powieść- rzekę niz te wszyskie fantastyki czy fantazy, gdzie czarowice zamieniają sie we wrózki, kobiety są only piekne, a mężczyźni potrafia pokonac kazdego smoka...nuda.
Spłycasz i robisz to celowo Czytałaś Le Guin, więc doskonale wiesz ile warta potrafi być fantastyka. Ja się nie wdam w dyskusje o tym co jest bardziej wartościowe, bo takie książki widzę i czytam w każdym praktycznie gatunku literatury.
_________________ "Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."
Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2008-01-20, 20:43
Adaś, czytałam ursule, ale... gdyby nie była córką Kroebera to pewnie te powiesci nie byłyby na tyle ciekawe. Choc przyznam sie ze miałam dużo zapału y ją poczytac od nowa jak mi o tym przypomniałes i znudziłam sie w połowie pierwszej ksiazki - moze mam juz przesyt tego "fantazy"??? Prawie kazdy cykl z tego gatunku jestem w stanie w tej chwili przeczytac do dwóch ksiazek i to na siłe już tę drugą.
A Coelho w zahirze mnie tym własnie zachwycił, ze nie spieszy sie nie wariuje by oszczedzic papier, nie mnozy ciekawych zawiłości w watku, które przyciagną czytelnika i utrzymają akcję w napieciu... po prostu czytałam go jak czytam poezję lub jakbym słuchała płyty Cohena.
Jeśli Ciebie nie obchodzą jego refleksje nad zyciem i miłościa, to co Cie moze obchodzic jakis wymyslony potwór który zabija dla zapachu?? Albo inne wymysły znudonych autorów nad mordercami - zwyrodnialcami, którzy zrodzili sie w głowach ludzi żyjących w zaciszu amerykńskiej kanapy. To jest dopiero strata czasu
Spłycam? No przecież wiesz, zawsze spłycam by pobudzic do dyskusji - spaczenie zawodowe, niestety.
Gdybym nie spłyciła to nie byłby elaboracik ale megaelaborat
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach