Pomógł: 2 razy Wiek: 35 Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 2817
Wysłany: 2007-12-23, 02:31 Malarz
To co oczy raz ujrzały
nie sposób już wymazać.
Frank Herbert "Mesjasz Diuny"
Malarz
Powiew wiatru rozwiał mu włosy. Jego kroki niosły się daleko w głąb mrocznej ciszy, która zewsząd go otaczała. Nieposkromione myśli zbiegały się w centrum jego umysłu chyba tylko po to, żeby znów gdzieś umknąć. Szedł nie widząc drogi. Przed oczami miał tylko jeden obraz… Obraz, którego nic już nie wymaże z jego pamięci.
I
Mieszkanie
Drzwi do mieszkania były otwarte. Wszedł. W środku było pusto. Żadnych ozdób, drobiazgów, mebli, rzeczy osobistych. Nawet kurzu nie było. Totalna nicość wyglądała z kątów pokoi i próbowała mu się wedrzeć do umysłu. Całe jego życie wydawało mu się puste, a teraz jeszcze to mieszkanie. Wyszedł. Nie zamykał drzwi, bo i po co. Puste mieszkanie specjalnie go nie obeszło, ot kolejna przykra niespodzianka, która musiała się przytrafić właśnie jemu. Nie zadawał już pytań w stylu: czemu?, dlaczego?, jakim prawem?. Przyzwyczajenie do nieszczęść brało górę nad takimi pytaniami. Najważniejszy był dla niego obraz.
II
Kroki
Kolejny krok. I jeszcze jeden. Podnieść nogę, wysunąć do przodu i opuścić. Tak po prostu. Bez celu, bez zastanawiania się nad ruchami, jakby ciało żyło własnym życiem. Umysł nie mógł kierować ciałem, bo zajęty był obrazem, więc ciało musiało samo jakoś dać sobie radę. Ileż to razy próbował zmazać ten obraz, bez rezultatu. Niestety o takich rzeczach nie można zapomnieć. Kiedyś żył, lecz jego życie już dawno się zakończyło. Żałował tylko, że nie zakończyło się śmiercią.
III
Pustka
Krok za krokiem pośród ludzi. Stąpając poszturchiwał obcych, którzy rzucali mu oburzone spojrzenia, lub jak ci mający gorsze dni – steki wyzwisk. Nawet tego nie zauważał. Był tylko obraz, a poza nim czarna pustka. Jego umysł nagle zawrócił. Czarna pustka? Jak nicość może być czarna skoro jest niczym i w niej nie ma nic? Gdyby była czarna nie byłaby już pustką, zawierałaby kolor. Pustka nie może mieć żadnego koloru, nawet pustego… I znów obraz… Wspomnienia dawnych dni. Mała dygresja umysłu na temat pustki została zakończona.
IV
Wspomnienia
Obraz… Dłonie, włosy, oczy, usta… Głos, śmiech, radość… Sytuacje… Ręka dotyka rękę, błądzi we włosach… Usta napotykają inne usta… Oczy radośnie wpatrują się w oczy nie zwracając uwagi na swoje w nich odbicie… Ciała stykają cię ze sobą i lądują na miękkim łóżku… Ubrania rzucane w nieładzie… Jedność.
V
Nieprawda
Marzenia, które nigdy się nie spełniły… I nigdy się nie spełnią. Obraz powoli blednie lecz nie znika. Oczy powoli zaczynają dostrzegać świat. Ociężały umysł budzi się. Światełko w tunelu… Śmierć?
VI
Reanimacja
Światełko zbliża się coraz bardziej. Umysł, który zapomniał jak kierować ciałem nie może nic zrobić. Dwa światełka… Dwa tunele? Umysł przyspiesza. Uszy słyszą wycie. Serce bije coraz szybciej. Pot spływa po karku. Oto nadchodzi śmierć… Ciało odzyskuje kontrolę nad sobą samym… Światełka coraz bliżej. Obraz przesłaniający wszystko...Podnieść nogę, wysunąć do przodu i opuścić.
VII
Rzeczywistość
Oczy wpatrujące się w chodnik, umysł nie rozumiejący co się stało. Pisk opon dobiegający uszu. Trzask drzwi. Ciało się odwraca… Oczy spotykają oczy. Obraz… Jej obraz stoi przed nim…
"Nikt nie wydaje się bardziej obcy niż ktoś, kogo się kiedyś kochało"
Erich Maria Remarque
Pomógł: 3 razy Wiek: 49 Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 912 Skąd: Nieznany Świat
Wysłany: 2007-12-23, 13:37
Sałatek. Nooo dobra. Takie to smutne, że...
...że aż się podoba.
_________________ "- Jesteś szczęśliwy z wygranej? - zapytałem. [...]
- To nie to zwycięstwo, co dawniej, panie. Dawniej, to się zwyciężało. Sto lat temu zwycięzcy pozwalano ściąć głowę pokonanego. Wtedy sztuka cieszyła się prawdziwym szacunkiem."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach