Mam tylko jedno małe pytanko - bo mi się nie chce sprawdzać - nadal stosują ten ohydny efekt wyglądu postaci tak jak w jedynce? Jak tak, to sobie odpuszczę.
Wygląda niby nieco lepiej, ale do mnie to nie przemawia, tak, czy owak. Do samej animacji się nie czepiam, choć generalnie nie przepadam za 3D (Cowboy Bebop to mój faworyt pod każdym względem). Ale ten efekt o nazwie, której nie zapamiętałam - postacie jak w 2D tło z 3D... pierwszy raz zastosowali to w "Appleseed" właśnie... oglądanie tego koszmarka było dla mnie absolutną męka. Poza tym sam film fabularnie też mnie nie poruszył, brak mu było porządnej pointy, wymowa ginęła gdzieś pośród (nędznych moim zdaniem) popisów panów animatorów. To już wolę Advent Children, było ładne i zabawne, może nic ze sobą nie niosło, ale końcowy efekt starań przy "Appleseed" też nie zachwycał.
Pomógł: 18 razy Wiek: 109 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 2699 Skąd: f451
Wysłany: 2008-03-30, 10:55
Zlamalas mi serce
Mam juz wersyjke 1G JAP Audio i zero subow wklejonych ... tak jak lubie najbardziej ... ogladanie anime z dublingiem to jakies zboczenie normalnie ... powinni tego zabronic
_________________ "- Nie wiedziałem, że wszyscy przeszliście na buddyzm i mówicie językiem ciasteczek szczęścia."
Oczywiście, że powinni. Niestety nikt się tym jeszcze nie zajął... "Appleseed" był w kinach, oficjalnie z... angielskim dubbingiem (nie ma gorszej opcji) i polskimi napisami. Albo "Vampire Hunter D" - w oficjalnym polskim wydaniu nie było oryginalnej ścieżki dźwiękowej tylko angielski dubbing
Pomógł: 55 razy Wiek: 41 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 11315 Skąd: Tai chi
Wysłany: 2008-03-30, 15:43
Hadrianka napisał/a:
Poza tym sam film fabularnie też mnie nie poruszył, brak mu było porządnej pointy, wymowa ginęła gdzieś pośród (nędznych moim zdaniem) popisów panów animatorów. To już wolę Advent Children, było ładne i zabawne, może nic ze sobą nie niosło, ale końcowy efekt starań przy "Appleseed" też nie zachwycał.
Poważnie piszesz, że FF jest lepsze? Dla mnie w zasadzie tylko pod względem samej animacji, bo fabularnie Appleseed jest o niebo lepsze. Sam pomysł ograniczania przemocy w społeczeństwie przez wprowadzanie do niego bioroidów jest dla mnie osobiście bardzo ciekawy. Nie, nie... ja nawet nie porównuję anime na kanwie mangi Shirow z FF, bo to inna kategoria, zupełnie inna.
_________________ "Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."
Sam pomysł ograniczania przemocy w społeczeństwie przez wprowadzanie do niego bioroidów jest dla mnie osobiście bardzo ciekawy.
No a dla mnie jest raczej mało odkrywczy
Poza tym pomysł to jeszcze nie wszystko. Oczywiście, ze jest bardzo ważny, ale realizacja może go kompletnie zarżnąć. Tutaj ten temat bioroidów jest tłem dla jakichś innych wydarzeń, które łączą się z czymś jeszcze innym i w efekcie dostajemy film "który chciałby a nie może".
Fabularnie jak dla mnie te filmy są porównywalne, ponieważ ani FF, ani "Appleseed" fabuły z prawdziwego zdarzenia nie posiadają. Oczywiście, ze gdzieś w tle "Appleseeda" coś się pojawia, ale jak dla mnie nie jest w ogóle wyeksponowane, jakaś papka z tego wyszła.
I serio pisze, ze FF podobał mi sie bardziej - uśmiałam sie niesamowicie (być może miejscami niekoniecznie taki efekt chcieli u mnie wywołać twórcy, ale to inna sprawa - za braci i duet rudego z łysym brawa i oklaski), natomiast jedyne uczucia, jakie wywołał u mnie "Appleseed" to obrzydzenie - paskudniejszy chara design to chyba tylko w "Gilgameszu" był.
Pomógł: 55 razy Wiek: 41 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 11315 Skąd: Tai chi
Wysłany: 2008-03-30, 16:09
Pozostanę przy swoim FF było dla mnie wyłącznie czysto rozrywkowym doznaniem ze względu na kapitalną animację. Chociaż po pewnym czasie bieganie z mieczami wielkości samochodu zaczynało mnie... irytować. Appleseed jednak jakiś ślad zostawiło, a ten pomysł na zastosowanie bioroidów, o ile się nie nie mylę, tutaj pojawił się po raz pierwszy. Wcześniejsze próby opisywania wpływu robotyki na społeczeństwa ograniczały się w zasadzie do sprowadzania robota do roli sługi, wyręczającego człowieka w codziennej i mniej codziennej pracy i ewentualnie rozpatrywania problemu ich wyrwania się spod ludzkiej kontroli. W Appleseed oprócz zastosowań czysto "bojowych" pierwszy raz spotkałem się z czymś takim. Humanoidalny robot jako czynnik łagodzący nastroje...
_________________ "Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."
Chociaż po pewnym czasie bieganie z mieczami wielkości samochodu zaczynało mnie... irytować.
Mnie nieodmiennie rozbawia do łez , chociaż przyznam,z e jestem gotowa zaakceptować większe absurdy, jeśli historia jest tego warta (nie mówię tu o FF)
batou napisał/a:
Appleseed jednak jakiś ślad zostawiło
No i tu się różnimy, bo jedyny ślad jaki ten film na mnie pozostawił to wspomnienie paskudnego designu
Pomógł: 55 razy Wiek: 41 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 11315 Skąd: Tai chi
Wysłany: 2008-04-06, 12:24
Też właśnie skończyłem oglądać i jak dla mnie słabsze niż Vexille Wizualnie faktycznie miodne, ale sensu to w tym ni ma. Poszczególne wątki są tak rozgrzebane i niedokończone, że szok. Np. po co tak naprawdę łączyć te satelity w sieć? Pierwsza część była o niebo lepsza.
Zawiedziony batou
_________________ "Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach