Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Murakami Haruki "Sputnik Sweetheart"
Autor Wiadomość
Dora 
Znikopis


Pomogła: 7 razy
Wiek: 31
Dołączyła: 14 Sie 2007
Posty: 5405
Skąd: Katowice
Wysłany: 2008-05-29, 20:56   Murakami Haruki "Sputnik Sweetheart"

"Czy Ziemia powstała tylko po to, by pielęgnować ludzką samotność?"
Sumire ma dwadzieścia dwa lata i twierdzi, że nigdy tak naprawdę się nie zakochała. Ale na każdego przychodzi kiedyś czas. Na pewnym weselu dopada ją uczucie bardzo silne i gwałtowne. Poznaje tam osobę, o siedemnaście lat od siebie starszą, dla której rzuca to, czemu do tej pory oddawała całą siebie - pisarstwo. Osoba ta ma na imię Miu i jest dojrzałą, ustawioną w życiu kobietą.
Historię Sumire widzimy oczami młodego nauczyciela, najlepszego przyjaciela dziewczyny, który jednocześnie jest w niej zakochany.

Początkowo opis ten uznać można za wstęp do jakiejś pokręconej love story - nic bardziej mylnego.

Sumire zostaje osobistą sekretarką Miu, po czym razem w interesach opuszczają Japonię, udając się do Europy. Trafiają w końcu na małą, grecką wyspę, gdzie zatrzymują się na krótki odpoczynek.
Pewnej nocy narratora (którego imienia nawet nie znamy) ze snu wyrywa dźwięk telefonu. Zaspany podnosi słuchawkę, a po krótkiej rozmowie pakuje walizki i wyrusza do Grecji, bo "Sumire rozwiała się jak dym...".

Teraz brzmi to, jak wstęp do kryminału. To jest jeszcze bardziej mylne. O ile wcześniej książka twardo stąpała po ziemi, tak tu zaczyna się nieco od niej odrywać...

Z jednej strony "Sputnik Sweetheart" jest po opowieść o samotności. O marzeniach. O poznawaniu samego siebie. Murakami często zasypuje nas pewnymi, można nazwać, 'filozoficznymi' konkluzjami na te tematy. Wszystko wydaje się być podane czytelnikowi na tacy.
Z drugiej znów strony w książce pojawiają się wydarzenia, które pozostają tajemnicze. Nie do końca wiadomo, co się tak naprawdę stało. Autor postawia tu chyba miejsce na własną interpretację. No właśnie... kilkadziesiąt ostatnich stron przeczytałam już dwa razy i nadal nie jestem pewna, czy rozumiem. I to z jednej strony mi się podoba, z drugiej znowu pozostawiło jakiś dziwny niedosyt, bo początek przygotował na coś zupełnie innego.

W czasie czytania początku miałam wrażenie, że Murakami sam nie do końca wiedział, co chce przekazać i plącze się w zeznaniach. Opowiada nie po kolei, co na mnie sprawiło wrażenie, jakby co chwilę mu sie przypominało, że coś jeszcze miał napisać i wcisnął to gdzie popadło. Ale to tylko na początku, potem już jest w porządku. Podobał mi się język, choć podeszłam scepytcznie, bo to tłumaczenie z tłumaczenia (japoński -> angielski -> polski).

Nie oceniam, bo nie jestem w stanie, mam mieszane uczucia. Ale generalnie - na pewno warto po nią sięgnąć, czyta się szybko, wciąga, jednocześnie dając do myślenia.
_________________
:dora:
 
 
Hadrianka 
Znikopis


Pomogła: 18 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 07 Wrz 2006
Posty: 7364
Skąd: Poznań
Wysłany: 2008-05-29, 22:03   

Dora napisał/a:
Podobał mi się język, choć podeszłam scepytcznie, bo to tłumaczenie z tłumaczenia (japoński -> angielski -> polski).

Murakami sam siebie tłumaczy na angielski więc bez obaw ;)
_________________
Silva hevsum
 
 
 
Nefra
Znikopis


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 10914
Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2008-05-30, 01:43   

Tak to przeczytałam i wyczułam klimat jak z Twin Peaks. Moze ja sie mylę? :>
_________________
 
 
Dora 
Znikopis


Pomogła: 7 razy
Wiek: 31
Dołączyła: 14 Sie 2007
Posty: 5405
Skąd: Katowice
Wysłany: 2008-05-30, 15:21   

Nefra napisał/a:
Tak to przeczytałam i wyczułam klimat jak z Twin Peaks. Moze ja sie mylę? :>


Gdybym wiedziała, jaki klimat ma Twin Peaks to bym Ci powiedziała, czy się mylisz :bag:
_________________
:dora:
 
 
madziaro 
Znikopis
fiefiórka


Pomogła: 8 razy
Wiek: 42
Dołączyła: 29 Sty 2007
Posty: 9908
Skąd: Jaworzno/Petawawa, ON
Wysłany: 2008-05-30, 15:57   

Tak właśnie myślałam, że Dorotka to już nie to pokolenie od Twin Peaks :/
_________________
Nie wszystko złoto, co się świeci,
Nie każdy chłop z widłami to Posejdon.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group