zagadka wymagająca znania pewnej biografii.. ale może ktos bedzie wiedzial
Na podstawie kilku danych z życia i działalności pisarza odgadnijcie jego imię i nazwisko. A oto dane wypisane z życiorysu pisarza:
* Syn administratora majątku urodził się w 1847 r.
* Jako 16-letni chłopiec wziął udział w Powstaniu Styczniowym.
* Posiadał wybitne zdolności do matematyki i nauk przyrodniczych. W Szkole Głównej studiował oprócz ukochanej matematyki także psychologię, logikę oraz dzieła treści filozoficznej.
* Szkoły Głównej nie ukończył z braku pieniędzy.
* W 1872 r. w charakterze prostego robotnika wstąpił do fabryki Lilpopa i Raua w Warszawie.
* Samodzielne prowadzenie dziennika "Nowiny" skończyło się niepowodzeniem.
* Dwa razy wyjeżdżał do Galicji, krótko przebywał w Wiedniu, kilka miesięcy spędził w Niemczech, Szwajcarii i Paryżu.
Pewien ojciec sześciu synów dał z okazji Nowego Roku najstarszemu synowi 60 zł i rzekł:
- Rozdziel je pomiędzy braci w ten sposób, by każdy starszy miał od młodszego o złotówkę więcej.*
Pytanie: W jaki sposób najstarszy syn rozdzielił powyższą sumę, by wypełnić dokładnie życzenie ojca, a nie dokonywać trudnych rachunków? nie trzeba liczyc tylko wystarczy opisac podział
Wiek: 109 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 2699 Skąd: f451
Wysłany: 2008-07-27, 22:46
To raczej na pewno nie wypali ... to musi byc cos prostego
Mi do glowy przychodzi tylko by kazdy dostal po 10 zl i kolejno 3 braci od najmlodszego liczac daje starszym braciam od najstarszego 3 , 2 i 1 zl ... to dosc proste ale nie umiem tego lepiej wytlumaczyc .... podejzewam tez ze chodzi o cos jeszcze prostszego
_________________ "- Nie wiedziałem, że wszyscy przeszliście na buddyzm i mówicie językiem ciasteczek szczęścia."
nie pasuje to, wtedy liczac od najmlodszego kolejno mieliby 7,8,9,11,12,13 zl
_________________ Marzenia, które nigdy się nie spełniły… I nigdy się nie spełnią. Obraz powoli blednie lecz nie znika. Oczy powoli zaczynają dostrzegać świat. Ociężały umysł budzi się. Światełko w tunelu… Śmierć?
Wiek: 51 Dołączył: 20 Sie 2007 Posty: 795 Skąd: stąd dotąd
Wysłany: 2008-07-27, 22:52
Dla kazdego wychodzi = 10 zł wiec suma 1 i 6 , 2 i 5, 3 i 4 = 20
róznica miedzy synem 3 a 4 musi byc =1 czyli 3 ma 10,50 a 4 9,50 i tak po kolei o zeta wiecej lub mniej w zaleznosci od wieku... od 7.50 po 12,50... btw tata skapiradło...
Inter dobrze napisal ale i tak przedstawie rowiazanie bo prosciej wyjasnione:
Podział rozpocznie od najmłodszego brata, dając każdemu o 1 zł więcej, a więc 1, 2, 3, 4, 5 i 6 zł. Pozostałe 39 zł podzieli na równe 6 części, a więc każdy brat otrzyma po 6,50 zł. Stąd bracia zostaną obdzieleni następująco: 7,50 zł; 8,50 zł; 9,50 zł; 10,50 zł; 11,50 zł i 12,50 zł.
A teraz nowa zagadka (znów matematyczna ):
Odgadnąć trzy liczby, których suma wynosi 42, a różnica między drugą i pierwszą 6, podczas gdy ich suma stanowi 4/3 wartości trzeciej liczby.
_________________ Marzenia, które nigdy się nie spełniły… I nigdy się nie spełnią. Obraz powoli blednie lecz nie znika. Oczy powoli zaczynają dostrzegać świat. Ociężały umysł budzi się. Światełko w tunelu… Śmierć?
niki powiedzial ze jego szlafmyca NIE jest tego koloru co szlafmyca sredniego chyba...
_________________ Marzenia, które nigdy się nie spełniły… I nigdy się nie spełnią. Obraz powoli blednie lecz nie znika. Oczy powoli zaczynają dostrzegać świat. Ociężały umysł budzi się. Światełko w tunelu… Śmierć?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach