Fabuła książki dość ciekawa, alternatywna wizja wiktoriańskiej, przemysłowej Anglii… Trwa Wiek Przemysłu. Społeczeństwo, jego całe funkcjonowanie, jest podporządkowane wydobywaniu i przetwarzaniu eteru- specyficznej, nieważkiej substancji, nad którą można panować zgodnie z ludzką wolą. Ludzie przynależą do mniej lub bardziej znaczących Cechów – determinuje to posiadanie Znaku, robionego w dzieciństwie, aczkolwiek przynależność do Cechów można dziedziczyć z rodziców na dzieci. Są także tzw. partacze- osoby, nie należące do żadnego cechu, o niższym statusie w hierarchii, oraz Odmieńcy- osoby, u których Znak z różnych powodów zanikł, lub którym eter zaszkodził… Im bliżej czytelnik poznaje opisywany świat, tym bardziej dochodzi do wniosku, że liczne wady, na których opiera się jego funkcjonowanie, w końcu doprowadzą do jego upadku…
Generalnie pomysł całkiem niezły, ale…największym plusem powieści, jest styl pisania autora. Książkę czyta się praktycznie jednym tchem, a najlepsze w niej są dla mnie …opisy. Opisy miejsc, miast, ludzi ,sytuacji…Jedna z nielicznych książek, z dotychczas przeczytanych przeze mnie, w której opisy- stworzonego przez MacLeoda świata- podobały mi się bardziej, niż sama opowiadana historia. Klimat jak w swego czasu uwielbianych przeze mnie w książkach Dickensa.
Pomógł: 55 razy Wiek: 41 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 11315 Skąd: Tai chi
Wysłany: 2008-09-17, 12:20
Hadrianka napisał/a:
Wg Ciebie Watts pisze lepiej od Dukaja
Wiesz, ja czytałem po jednej powieści Wattsa i Dukaja, więc ciężko oceniać który lepiej pisze. Językowo Inne pieśni stawiam wyżej niż Ślepowidzenie, ale to ta druga książka trafia do trójki najlepszych książek jakie w tym roku czytałem (1. Cryptonomicon, 2. Ślepowidzenie, 3. Dworzec Perdido).
_________________ "Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach