zaczne, od tego, ze
1. Rzadko, bardzo rzadko uzywam polskich znakow.
2. rzadko uzywam duzych liter.
3. klawiatura mi nawala, wiec moga sie zdarzac literowki - szczegolnie pod postacia brakujacej litery B.
4. jestem uzalezniona od wielokropkow...
5. milego czytania
Oki, od czego by tu zaczac... naprawde zaczac.
Nazywam sie (...), mam tyle wiosen ile podalam w profilu i jestem plci zenskiej. z "wyksztaltowacenia" jestem technikiem weterynarii (nie mylic z lekarzem), a pracuje... w sklepie spozywczym...
mam fioła - poteznego fiola, na punkcie zwierzat. W domu mam: papuzke falista, dwie koszatniczki, trzy swinki morskie, trzy kroliki, trzy koty i... siedem psow... Poza tym fiol objawia sie roznie... Alergia na bezmyslne rozmnazanie, dziwne ciagoty do ogladania zwierzat pod punktem medycznym (niekoniecznnie zywych... czy od zewnatrz...) jeszcze wieksze ciagoty do zastosowania zasady "oko za oko, zab za za" wobec ludzi znecajacyh sie nad ziwerzetami itp. itd....
A co do mojego "zestawu"
koszatniczki - rok temu znalezione wyrzucone w klatce w parku podczas burzy... znalazly dom, a tu kilka miesiecy temu umarla im wlascicielka... Dwie samiczki, szczyce sie tym, ze cala rodzina sie ich boi
swinki - ievan - mialo to to byc samcem... do towarzystwa dla samczyka, ktorego mialam dwa lata temu - okazalo sie zaswierzbiona, slepa samiczka.. moj samczyk poszedl na ciach - ciach (kastracja) niestety nie dozyl wyleczenia kolezanki ze swierzba. Tak czy inaczej - trza bylo zaplanowac towarzyszke dla ievan - miala to yc z poczatku dopiero co urodzona samiczka. czekalam sobie az dorosnie, czekalam, az tu ktoregos dnia zadzwonil telefon - do lecznicy trafila swinka morska z grzybem - do uspienia i czy jej nie chce. Chcialam - i tak trafila do mnie ogolona na lyso - pieczarka... Mialo nie byc wiecej... ale los zechcial, ze ujrzalam zdjecie samiczki-ktorej-w-koncu-nie-wzielam... pojechalam po nia i dostala imie mikro
kroliki - mialam sobie kiedys swinke morska, swinka zeszla - na pocieszenie dostalam od chlopaka dwa kroliki... to bylo jakies 7 lat temu... w zeszlym roku natomiast do lecznicy, w ktorej wtedy pracowalam przylazl facet z krolikiem "do oddania" - nikt krolika nie chcial. facet cos baknal mimochodem, ze chyba bedzie musial krolika "wypuscic na wolnosc"... krolica ma teraz jakies 3 lata - zwie sie ishtar.
koty - 14 lat temu moja siostra poszla soie "na rower" zaczepil ja jakis facet z pytaniem, czy nie chce kotka - chciala i przyniosla do domu takie male, czarne cus... dwa lata temu natomiast, siostra stwierdzila, ze szirak "jest juz stary i pewnie juz dlugo nie pozyje" - i przyniosla mala kicie z polamanym ogonem - wzieta od pseudomilosniczki kotow 9baba gada "jak to ona koty kocha", a sterylka wedlug niej to straszliwe okaleczenie... ) trzeci kot natomiast... moja mamuska ma ba nad zegrzem - w porcie. ktoregos dnia, w czerwcu tego roku, przed portem znalazlo sie malutkie kocie - jakies 5 tygodni, zestaw bezdomniaka (swierz w uszach, robale, pchly i koci katar) wzielo sie na "wyleczenie i znalezienie domu" - jaaaasne juz widze jak oddaje moja dzidzie
Psy - rodzice kiedys mysleli, ze na hodowli psow da sie zaroic... sprowadzili psy, jezdzilo sie na wystawy, rozmnozylo pare razy, sprowadzilo sie nowego reproduktora i... przestalo sie rozmnazac... aisha, asan, aida - 10 lat, bakira - 9,5 guri - 6. tyle zostalo z hodowli...
w sierpniu byly jeszcze niunka - pseudorottweilerka - lat 13,5 z ciezka dysplazja na iodra i nieco lzejsza na jeden lokiec... na poczatku sierpnia stracila czucie w jedynej zdrowej lapie, przestala chodzic, leczenie nie odnosilo skutkow.. nocami wyla z bolu... 11 sierpnia podjelo sie decyzje... Po jej pochowaniu przytulilam sie do ferris, mojego skara... myslac, ze nie wyobrazam sobieco by bylo, gdyby jej sie cos stalo... w nocy z 12, na 13 sierpnia dostala skretu zoladka... gdy wszyscy spali... to czego nie bylam w stanie sobie wyobrazic stalo sie rzeczywistoscia...
Ale pisalam, ze mam 7 psow... No coz... pare tygodni temu, ni z tego, ni z owego mojemu ojcu przyszlo do glowy by pojechac soie nad rzeke.. pojechal, a nad rzeka - dwa szczeniaki - ktore kilka dni wczesniej widzialam sprzedawane na azarze... towar sie nie sprzedal i trafil do lasu - dla dwumiesiecznych szczylkow byla to niemalze pewna smierc... No i sa - jakas blizej nieokreslona, nieco owczarkowata mieszanka..
Innym moim "fiolem" sa gry - w szczegolnosci rpg (crpg tez - byle ambitne... niestety jak na razie wyglada na to, ze czas amitnych gier minal ezpowrotnie) Nie pogardze tez dobra przygodowka, czy strategia ekonomiczna.. na fpsy i wszystkie gry z tym widokiem, ez mozliwosci zmiany - mam alergie.
Kolejny fiolek - ksiazki (a jakzeby inaczej ) w podstawowce zgarnialam niemalze co roku nagrody za ilosc przeczytanych ksiazek. Przede wszystkim gustuje w fantastyce, horrorach (koontz, masterton - za opisy) thrillerach medycznych (mam manie wylapywania bledow - gdy np. nazywaja bakterie wirusem) Co tu jeszcze... aktualnie jestem w trakcie czytania serii "nekroskop" - niestety utknelam pare miesiecy temu, z racji tego, ze pieniedzy mi zaraklo, a nie zaczne czytac ostatniej ksiazki, ktora mam, zanim nie bede miala nastepnej...
Co by tu jeszcze.... swego czasu sama costam pisalam - jakies 7 lat temu zaczelam z nudow... wyszlo z tego jakies 300 stron w formacie A4... Maly fragmencik przenioslam na kompa z pewnymi ulepszeniami (stylistyka itp.) niestety owo "opowiadanko" prawdopodobnie nigdy nie ujrzy swego dalszego ciagu - zabraklo weny by to co widze w myslach ubrac w slowa... Moze kiedys zbiore sie na odwage by wkleic na forum to co mam....
Super opis walnęłas
Widac ze jestes z FZ (opis zwierzaków)
no i fajnie ze tez lubisz grac na kompie - bo jakos rzadko spotykam kogos kto o tym wspomina przedstawiając sie..
a opowiadanko (czy raczej książke) czytnę jak wstawisz - ale prosilabym o info na pw/gg zeby nie przegapila
PS
może mnie z FZ kojarzysz.. jakby co pisalam tam jako kareena.
Wiek: 61 Dołączyła: 25 Lut 2007 Posty: 12655 Skąd: z tej samej bajki
Wysłany: 2008-10-24, 07:07
Witaj Irasko tym ze nei uzywasz polskich znakow duzych liter itd sie nie stresuj - ja ich nie uzywam nawet w sluzbowych mailach i wszyscy sie przyzwyczaili
wita cie pregowany kot forumowy i cieszymy sie ze przyszlas do nas
_________________ kot tez czlowiek tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
_________________ Marzenia, które nigdy się nie spełniły… I nigdy się nie spełnią. Obraz powoli blednie lecz nie znika. Oczy powoli zaczynają dostrzegać świat. Ociężały umysł budzi się. Światełko w tunelu… Śmierć?
Wiek: 49 Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 912 Skąd: Nieznany Świat
Wysłany: 2008-10-24, 13:56
Powitać i chłodnym soczkiem poczęstować
_________________ "- Jesteś szczęśliwy z wygranej? - zapytałem. [...]
- To nie to zwycięstwo, co dawniej, panie. Dawniej, to się zwyciężało. Sto lat temu zwycięzcy pozwalano ściąć głowę pokonanego. Wtedy sztuka cieszyła się prawdziwym szacunkiem."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach