Wysłany: 2008-11-17, 09:48 Lloyd Tom "Siewca burzy"
Tom Lloyd "Siewca burzy"
Ogólnie rzecz ujmując powieść pana Lloyda podobała mi się.
Nie powiem, że była to jakaś wybitna pozycja, ale przecież nie każda książka musi być od razu arcydziełem. Można wszak podejść do niej z wielkim dystansem i zapoznać się z nią dla:
- samej przyjemności czytania;
- zwiększenia swojej wiedzy odnośnie oceny innych pozycji literackich.
Jeżeli już na samym początku przyjmiemy, iż daną książkę czytamy nie dla zapoznania się z wielkim kunsztem pisarskim czy dla zgłębienia moralnych dylematów ludzkości, ale dla czystego odprężenia się to można przecież przymknąć oko na pewne niedociągnięcia. Ja w ten sposób podszedłem do "Siewcy burzy" i dzięki temu moje rozczarowanie odnośnie tejże pozycji było troszeczkę mniejsze.
Język? Jak na fantasy zagraniczne to dość mierny styl, ale biorąc pod uwagę dokonania Polaków na tym terenie w ostatnich czasach to zdecydowanie do zniesienia. Żeby było jasne - nie zamierzam oceniać pisarzy literatury polskiej! Mówię jedynie, że czytałem gorsze książki i jakoś żyje.
Powiem tylko tyle, że jak dla mnie język pana Lloyda był jakiś mało czytelny. Roszady dyplomatyczne opisywane w książce mogłyby być bardziej czytelne dla czytelnika. Książka, zwłaszcza ta z mniejszymi ambicjami literackimi, ma przede wszystkim mnie zrelaksować a nie sprawiać, że siedzę nad nią i zastanawiam się bez przerwy: "O czym ten Lloyd do mnie mówi?".
Co do innych aspektów języka to ogólnie mówiąc nie był porywający. Tak na czwórkę z wielkim minusem.
Fabuła? Ciężko jest dla mnie porównywać, gdyż nie jestem specem w dziedzinie heroic fantasy. Na zdrowy jednak rozum trudno jest mówić o tym, że powiedzmy dotyczy walki o zbawianie/ratowanie świata. Ten motyw pojawia się niemalże w każdej książce a w takiej z pokroju "Siewcy burzy" to już chyba wybitnie często.
Rozumiem, że fabuła może być mniej lub bardziej rozbudowana. Nie mam też skali porównawczej bo takich książek jak pana Lloyda mało czytam. Być może z tego właśnie wynika moja nie najgorsza ocenia tejże pozycji.
Czy miło spędziłem przy niej czas? Owszem i prawdopodobnie pokuszę się o przeczytanie kolejnej części z sagi "Królestwo Zmierzchu".
Książki nie polecam każdemu. Jeżeli ktoś czuje potrzebę czytania zawsze wybitnej literatury to nie jest to pozycja dla niego. Jeżeli ktoś ma ochotę na mało wymagające czytadło to Tom Lloyd i jego "Siewca burzy" zapraszają.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach