Połączenie książki z prostym w obsłudze mechanizmem daje wiele radości dziecku (...)
* Co daje wiele radości dziecku? Słuchanie lecącej w tle muzyczki, czytanie czy obsługa mechanizmu?
* Komu dokładnie taka "cudo" daje radość? Dziecku, które nie umie jeszcze zaklasyfikować czy coś daje radość czy nie? Czy też rodzicom, którzy nie mają w dzisiejszym świecie czasu dla własnych dzieci?
Cytat napisał/a:
Najmłodszy czytelnik przewracając strony ogląda obrazki, śledzi słowa i słucha zawartej na nich historii.Dzięki temu ma możliwość zweryfikowania, czy w prawidłowy sposób odczytał tekst.
Ręce opadają O_o
* Czy producent wie, że ta najmłodsza część czytelników nie jest w stanie skupić się na kilku czynnościach na raz? Jak słucha tekstu to go nie czyta! Tym bardziej jak ma jeszcze śledzić słowa! Już to sobie wyobrażam: tekst głośno ktoś tam czyta; dziecko przewraca kartki a w międzyczasie sprawdza jeszcze czy dobrze samo przeczytało
* Przepraszam... Co robi dziecko? Weryfikuje?
madziaro napisał/a:
Pierwsza myśl, która mi się nasuwa to taka, że jakoś nikt z nas nie miał takiego urządzenia, a wszyscy lubimy czytać, nie mamy problemów z wyobraźnią ani z samodzielnym czytaniem. Wot, zagadka.
Zgadzam się.
Hadrianka napisał/a:
idę się zastrzelić.
Nie zgadzam się!
Kto będzie walczył z głupotą tego świata?!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach