Pomogła: 1 raz Wiek: 30 Dołączyła: 16 Lip 2009 Posty: 666 Skąd: Augustowskie pola
Wysłany: 2011-06-08, 04:53 Pilipiuk Andrzej ''Wampir z M-3
Zazwyczaj ludzie myślą, że po śmierci następuje życie wieczne w ogrodzie Pana albo kompletna nicość. Jednakże okazuje się istnieć jeszcze trzecia droga, mianowicie bycie wampirem. Dopiero po zgonie zaczyna się prawdziwa przygoda.
Za książkę ''Wampir z M-3'' Pilipiuka zabrałam się z pewną nieufnością. Wcześniejsze niezbyt miłe doświadczenia z ''Norweskim dziennikiem'' oraz z ''Homo Bimbrownikusem'' nauczyły mnie, aby nie nastawiać się na wspaniałą literaturę, coby się nie rozczarować. Muszę przyznać, że akurat ta książka pozytywnie mnie zaskoczyła.
Fabuła jest prosta jak drut, czyli bohaterowie starają się zdobyć tajemniczą księgę Necronomicon, a w trakcie poszukiwań spotykają ich różne, niespodziewane sytuacje. Przykładem jest moment, gdy główną bohaterkę ściga oddział złożony z emerytów, którymi dowodzi jej babcia. Niezbyt to oryginalne. Ale moim zdaniem płytkość splotu wydarzeń równoważą m.in. poboczne wątki. Dobrym przykładem będzie tu wprowadzenie postaci starożytnego, egipskiego kapłana Hetiego.
Bohaterowie przypadli mi do gustu, chociaż nie mają skomplikowanych charakterów. Główna postać to Gosia Brona, a raczej hrabina Małgorzata Bronawska - córka działacza partyjnego. Jak wiadomo wampiry nie odczuwają ludzkich pragnień. Natomiast panna Gosia chciałby dalej aby, np. podczas pocałunków latały jej motyle w brzuchu. Poszukuje, więc usilnie rozwiązania tego problemu. Dosyć interesującą osobą jest też Profesor - również wampir. Warto wspomnieć, że jest też naukowcem wariatem. Hodował zmutowane pijawki, żeby za niego wysysały krew z ludzi, a on potem by je tylko doił.
Według zapowiedzi ta książka Pilipiuka miała ośmieszać Zmierzch i całą tę wampirzą manię. I tak jest. Uważam, że w całkiem zgrabny sposób naśmiewa się z spopularyzowanego wizerunku wampira
Niestety ''Wampir z M-3'' nie jest książką doskonałą. Zabrakło mi w niej tego czegoś, co zachwyciło mnie w pierwszych pięciu tomach przygód Wędrowycza czy też w zbiorze opowiadań ''2586 kroków''. Moim zdaniem książka jest aż nazbyt prosta, praktycznie nie zmuszała mnie do żadnych przemyśleń. A nie wiem czy to jest takie dobre. Polecam, jako lekturę na odreagowanie ciężkiego tygodnia. 4/6.
Ostatnio zmieniony przez Tifa Lockhart 2011-06-11, 08:23, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 6 razy Wiek: 37 Dołączyła: 09 Sie 2006 Posty: 3959
Wysłany: 2011-06-08, 10:50
A wg mnie ta książka jest zbyt prosta, jak na Pilipiuka. Nawet jak na parodię.
Btw, poszukiwanie księgi to tylko jedno z opowiadań, mi się osobiście bardziej podobało o mumii i o czarnej wołdze (nawet Kubusia W. tam wcisnął )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach