Akurat będzie to tematem następnych moich zajęć z poetyki, a że Baton narzeka, ze nic sie nie dzieje w działach literackich, to się ruszyłam. O. Żeby nie było, ze tak rzucam na głęboką wodę bez podania ręki - to oto link do powieści hipertekstowej Slawomira Shutego "Blok". O teorii hipertekstu można poczytać na portalu http://techsty.art.pl .
Hipertekst to nielinearna i niesekwencyjna organizacja danych - tekst rozbity na fragmenty, które na wiele sposobów połączone są ze sobą odsyłaczami. To tekst, który rozgałęzia się lub działa na żądanie czytelnika. Termin ten stworzony został w 1965 roku przez Teda Nelsona na oznaczenie rodzaju hipermediów o charakterze tekstowym. Przykłady hipertekstu obejmują oparty na hiperłączach hipertekst cząstkowy typu węzeł-link ("discrete hypertext") i oparty na poziomach szczegółowości tekst rozciągły ("stretchtext"). Hipertekst - w szerszej perspektywie - to "ustrukturyzowana praca wiedzy".
Idea hipertekstu pojawia się na obszarze literatury w latach osiemdziesiątych, wraz z odkrywaniem literackiego potencjału komputerów. Środowisko komputerowych systemów hipertekstowych (Guide, Hypercard, Storyspace) zostaje wówczas wykorzystane do tworzenia niesekwencyjnych, rozgałęziających się opowiadań, powieści a nawet poezji, którym końcowy kształt (na poziomie fabuły, postaci, opisów) nadawał czytelnik, poprzez swoje lekturowe decyzje. Ogólnie przyjęty został wówczas podział na hipertekst eksploracyjny i konstrukcyjny. Pierwszy z nich pozwala czytelnikowi na lekturę. Drugi pozwala jednocześnie na modyfikacje instniejącego tekstu bądź linków lub dodawawanie własnych segmentów tekstu.
Według Teda Nelsona ten swoisty sposób organizacji tekstu nie daje się w pełni zrealizować w druku. Hipertekst najlepiej czyta się na ekranie komputera. Mimo tej "pierwszej zasady" Nelsona, mówi się także o realizacjach hipertekstu na kartce papieru.
Pojedynczy fragment tekstu w hipertekście nazywany jest polem pisma (writing space), leksją, lub tekstonem. Fragmenty tekstu połączone są ze sobą odnośnikami. Leksja zawierać może nie tylko tekst, ale obraz, dźwięk i video, skromny i czysto literacki hipertekst wkracza wówczas w domenę hipermediów. Formą hipertekstu, z którą ma do czynienia najwięcej ludzi na świecie jest internet i strony internetowe. Bohater tej witryny - hipertekst literacki - jest jednak starszy od Ineternetu a jego interaktywność cechuje się większym wyrafinowaniem.
Pierwszy post pozostawiam bez mojego komentarza - wypowiem się później.
Grę w klasy Cortazara można tak skacząco poczytać. Sam pomysł wydaje mi się przewagą formy nad treścią, a i autor musi pilnować różnych ścieżek - zamiast skupić się na jednej, za to porządnie. Chyba za tradycją jestem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach