opery Robert Diabeł. Podobno to płytkie i efekciarskie. Szkoda tylko, że lepszej opery nie napisano Dlaczego nikt tego nie wystawia?! Tak, wiem. Za trudne. Ale jakoś przez cały XIX wiek grali to gdzie tylko można i nie było za trudne, co? A w XX wieku DWA razy, czujecie to? Ja chce iść na Roberta Diabła
Pomógł: 55 razy Wiek: 41 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 11315 Skąd: Tai chi
Wysłany: 2010-10-24, 21:13
Właśnie wróciłem z Krakowa, gdzie byłem w kinie Kijów na zamykającym Unsound koncercie Bena Frosta i Daniela Bjarnasona w towarzystwie Sinfonietty Cracovia. Koncert z okazji 20 rocznicy wydania "Solaris" Lema i nawiązujący zarówno do powieści jak i do jej ekranizacji Tarkowskiego. Szkoda, że zamiast fragmentów filmu były tylko animacje luźno dla mnie do niego nawiązujące, przez co muzyka jakoś dla mnie nie współgrała z wyobrażeniem o powieści. Za to sama muzyka absolutnie przepiękna i pełna emocji.
Sam festiwal się też udał, a przynajmniej to co widziałem było na wysokim poziomie. Oprócz Solaris byłem jeszcze w czwartek w kościele św. Katarzyny na Timie Heckerze, który prawie witraże porozwalał mocą muzyki. Po nim grał bardzo ciekawy duet Wildbirds & Peacedrums, który w towarzystwie islandzkiego chóru pokazał coś co w uproszczeniu można nazwać nowoczesną muzyką folkową. Też bardzo na plus występy.
_________________ "Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach