Fahrenheit 451

[zuraw]

"interes Ci odpadł"
usłyszał Żuraw wychodząc z baru na lodowisku (ani kropelki!:P) od Pani z baru gdy coś mi wypadło z przenoszonej rzeczy..
Jakieś 2h temu więc jeszcze świeże

[tygryska]

szczegolnie na lodowisku uslyszec cos takiego....

[madziaro]

Żuraw oj , może odrośnie


natomiast ja dzisiaj na angielskim napisałam kolejne ciekawe słowo - to już któreś z rzędu w tym tygodniu

najpierw tłumaczonko małe - otóż wszyscy anglojęzyczni koledzy i znajomi małża znają go jako Slav, ponieważ nie są w większości przypadków w stanie wymówić prawidłowo imienia Sławek, nie mówiąc już o pełnej wersji

Dzisiaj madziarka napisała śliczne zdanie "I'll be already at home, when Slave arrives from work"...

czyli zdanie, które powinno brzmieć "Będę już w domu kiedy Sławek przyjedzie z pracy" zamieniło się w urocze "Będę już w domu kiedy niewolnik przyjedzie z pracy"

oboje z nauczycielem się popłakaliśmy ze śmiechu, całe szczęście, że to dobry kolega jest

[blue]

madziaro, małżonkowi może lepiej tego nie mów, mógłby opacznie zrozumieć .

[InterSix]

choć ... z drugiej strony nie wiadomo co w kim drzemie

[tygryska]

madziarenko znaczy sie podswiadomosc ci zapisala

[madziaro]

ależ ja, jak tylko przyjechałam do domu, to powiedziałam małżonkowi, że jest moim własnym prywatnym niewolnikiem

to na pewno przez książki z kushielowej serii

[Meotka]

[tygryska]

a propos informatykow dzis sie usmialam przepoteznie - kolega informatyk uczy kolezanki w regionach nie zapisywania na pulpicie wszystkiego...

dziewczyna powiedziala ze jej sie komp nie chce zalogowac - kolega IT stwierdzil ze na dysku C po prostu braklo kompikowi miejsca wiec co zrobil? .... wyrzucil wszystko z pulpitu

[madziaro]

uuuuuu auć

to mi przypomniało jak znajomy naprawiał komputer swojej koleżanki i pierwsze co zrobił to oczywiście opróżnił kosz, po czym nastąpił płacz ze spazmami bo panna z kosza zrobiła sobie folderek na różne rzeczy, np. zdjęcia i średnioważne dokumenty

[tygryska]

moze sie nauczy panienka bo swoja droga na kazdym sluzbowym kompie istnieje partycja D i w dziewiecdziesieciu przypadkach na sto jest to partycja praktycznie pusta

[madziaro]

no to akurat był prywatny komputer, na szczęście udało się wszystko odzyskać magicznymi programami

[ene]

no wlasnie lepiej miec kopie wszystkiego bo informatyk może być bezlitosny

[tygryska]

ene jak ja widze burdel totalny na pulpicie kolezanki ktora na dokladke nie potrafi nic znalezc i marudzi ze komp jej sie muli (a ma "uzywanych" plikow dziesiec procent tego co ja "uzywam") to mam ochote wywalic wszystko niech sie porzadku nauczy wiec informatykowi sie nie dziwie - w koncu po co on robi zawsze partycje D? dla sportu?

[madziaro]