Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Bishop K. J. "Akwaforta"
Autor Wiadomość
MadMill 
Bajarz
Bucek


Pomógł: 1 raz
Wiek: 37
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 1881
Skąd: Wawa
Wysłany: 2009-12-07, 12:17   Bishop K. J. "Akwaforta"

Akwaforta, inaczej kwasoryt jest techniką grafiki wklęsłej wykonaną na miedzianej lub cynkowej płytce pokrytej nierozpuszczalnym w kwasie materiałem, a następnie wykonywany jest rysunek przy użyciu stalowej igły. Po tym procesie płytka zanurzana jest w kwasie aby uzyskać większe wgłębienia w miejscach gdzie został zdarty kwasoodporny materiał. Tak pokrótce można wytłumaczyć ten termin. A w takim razie czym jest książka „Akwaforta” autorstwa K. J. Bishop? Czy też takim dziełem sztuki?

Powieść australijskiej autorki to coś z pogranicza fantasy i horroru. Takie połączenie okraszono kiedyś terminem dark fantasy. Mamy tutaj fantastyczne elementy – magię, i elementy grozy – laboratorium głównej bohaterki. Niemniej jednak Bishop ucieka takiemu „szufladkowaniu” i czytelnik do końca nie jest przekonany o gatunku do jakiego książka należy.

„Akwaforta” opowiada historię dwójki ludzi, starych znajomych którzy spotykają się przypadkowo w najmniej oczekiwanym miejscu. Raule i Gwynn. Ona jest lekarką, on poszukiwanym przez Bohaterów przestępcą. Los sprawia, że razem podejmują ucieczkę przez pościgiem, a w końcu swoją podróż kończą w Ashmoil. Od tego momentu zaczyna się właściwa powieść. Raule chcąc spełniać swoje powołanie znajduje zatrudnienie w kościele jako lekarka, a Gwynn pracuje jako najemnik.

A gdzie tytułowa akwaforta? Więc właśnie jest jednym z głównych wątków związanych z Gwynnem. Dzięki niej poznaje artystkę, która odmienia jego życie – Beth. Pełna pasji i weny twórczej. Niby realna, a można by było potraktować ją jako miraż głównego bohatera.

Cała powieść ma niesamowity klimat, który autorka już buduje na samym początku i powieść ani na moment go nie traci. Książka napisana jest świetnym stylem, ani on prosty, ani nazbyt ciężki. Podobna rzecz ma się z pomysłowością autorki, możemy ją uznać za oryginalną, ale nie ma tu przesady i bardzo często spotykanego taniego efekciarstwa. W rozmowach Gwynna z wielebnym dostajemy za to całą masę religijnych wywodów i opowieści, filozoficznych rozważań nad naturą człowieka i tym co jest najważniejsze. Przez całą powieść przewija symbolika oraz nawiązania do różnego typu klasycznej literatury i sztuki.

To co też jest pięknego w tej powieści to otwarta interpretacja. Autorka nie narzuca toku myślenia czytelnikowi, nie ma przejawów ani potępiania wyborów jednych, ani pochwalania drugich. Człowiek sam ma przystanąć, spojrzeć na książkę i zastanowić się nad jej sensem, czy też wieloma sensami. Możliwości na pewno jest sporo.

Co można na koniec napisać? Zacznijmy od tego, że jest to godna polecenia pozycja, chociaż pewnie nie każdemu się spodoba. Jedni będą narzekać na mozolną akcję, drudzy na za ciężki styl jakim napisana jest powieść. Nie da się ukryć, że ta powieść jest inna niż to co zazwyczaj czytamy, ale czy to jest jej minusem? Raczej jest zaletą, dostajemy coś oryginalnego i dobrze napisanego. Bishop miała mocne otwarcie swojej kariery pisarskiej taką powieścią, ciekawe czy kolejne – dwie w przygotowaniu – utrzymają poziom jaki sobie narzuciła debiutem, a „Akwafortę” naprawdę warto spróbować!

MadBlog 12/08/08
_________________
Ostatnio zmieniony przez MadMill 2009-12-07, 13:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
batou 
Moderator


Pomógł: 55 razy
Wiek: 41
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 11315
Skąd: Tai chi
Wysłany: 2009-12-07, 12:50   

Ciężko cokolwiek napisać o tej powieści. Ja po jej skończeniu miałem mocno mieszane uczucia. Sporo rzeczy mnie się podobało, ale też sporo nie. Cały myk polega na tym, że im dłużej od skończenia lektury tym bardziej książka zyskiwała moje uznanie. Wiele rzeczy trzeba było przemyśleć i takie główkowanie zdecydowanie podnosi ocenę całości. Jak pisze Mad - duuuże pole do własnych interpretacji, ale też może ta powieść wielu zniechęcić swoim klimatem i sposobem prowadzenia fabuły. Na pewno jeszcze raz to kiedyś przeczytam i czuję, że odkryję sporo rzeczy na nowo.
_________________
"Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group