Pomógł: 7 razy Wiek: 33 Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 2736 Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-02-03, 00:55
Nefra napisał/a:
Sirionku, kiedys dawno temu jak byles bardzo mlody
nadal jestem
Nefra napisał/a:
a co do dysfunkcji- tez nie wierzylam kiedys- ale uwierz- sa.
Nauczycielki placza nad pracami mojego mlodego i prosza by zapisywal to wszystko co pisze w zeszytach i na sprawdzianach gdzies- bo ma talent.
Ale dysortografia go zabija-wszystkie poradnie i nauczyciele powiedzieli, ze nie ma sensu zabierac mu czasu na jakies kursy dla dysortografow- bo te kursy to pic na wode dla dziec. ktore po prostu sa niedouczone- on zna zasady- potrafi je wyrecytowac i zastosowac - jesli ma tyle czasu by wrocic do tego co juz napisal i przemyslec kazda litere.
Jak to jest na sprawdzianie z tym czasem to sam wiesz... niby im daja na tych waznych testach gimnazjalnych pol godziny na sprawdzenie- ale na sprawdzianach nie- i jego nauczycielki naprawde mi prawie placza... bo to jedyna sensowna praca w klasie etc... 40 bledow ortograficznych... wiec jesli nie wierzyles, to uwierz ze cos takiego jest - a ja sie ciesze- bo myslalam ze ty tez .
Naprawdę ciężko mi w to uwierzyć, bo jest wymyślanych coraz więcej tych dysfunkcji (dotyczących: liczenia, ortografii, itp.). To mam twierdzić, że mój brat ma dysortografię, bo pisze muj, ktury i tesz? Wolę próbować to tępić i wbijać mu do głowy jak to powinno być zapisane. Cały czas mam nadzieję, że to w końcu zapamięta, bo chyba widać, że u się różni od ó?
Wracając do zapisu w internecie. Przeglądarki mają teraz taką piękną funkcję, że sprawdzają błędy. Jak komuś się nie chce poprawić, to nie jest to chyba dysortografią.
Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2010-02-03, 01:01
no wlasnie daltego myslalam ze z tej opcji przegladarki korzystasz- i dlatego sie ciesze ze okazalo sie ze nie...
Inie jest to kwestia tylko "ktury" czy "muj" ale kropek na koncu zdania, a takze daszkow nad "ł" .
I zgubionych liter na koncach wyrazow- i naglych i niespodziewanych polaczen wyrazow jak polecialjednymciagiem...
I on uwaza to, za jakies swoje usposledzenie...i z tym walczy i sie wstydzi- panie w poradni do ktorej chodzil rok na kurs dysortografow- z cala grupa ludzi- powiedzialy mi naprawde szczerze - ze jest jedynym przypadkiem, w ktorym kurs dalszy jest strata czasu- bo to czego one ucza on wie- ale nie stosuje i doopa - i jest klasycznym przypadkiem tej wlasnie przypadlosci.
Pomógł: 7 razy Wiek: 33 Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 2736 Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-02-03, 01:09
Mi się kiedyś zdarzało, że zapisywałem jednym znakiem np. k i ł, czy d i ł. Po prostu dorabiałem do "d" daszek. Miałem jeszcze kilka takich dziwnych swoich znaków, robionych całkiem nieświadomie. Wystarczyło jednak, że czytałem swoje prace i zauważałem, że piszę takie dziwolągi, następnym razem myślałem co piszę i udało mi się to wyeliminować
Pomógł: 7 razy Wiek: 33 Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 2736 Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-02-03, 01:20
Nie mam. Ale z czego wynikają te wszystkie dysfunkcje? Wydawać by się mogło, że wystarczy zwracać większą uwagę na to co się piszę, by zauważyć brak odstępu, czy niedokończony wyraz, ale skoro sobie z tym w poradni przez rok nie poradzili, to musi być coś innego
Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2010-02-03, 01:26
z pokrzyzowania tej lewej strony z prawa, lewej nogi z prawa, lewej reki z prawa, lewego oka z prawym- czyli dwie polkule pracuja jakby niezaleznie. U normalnego czlowieka lewa polkula przytlamsza prawa- czyli w zasadzie pracujemy na pol gwizdka - u tych moich mlodych - niestety idzie to na dwie - i stad talenta do wszystkiego a jednoczesnie niezaradnosc w rzeczach podstawowych. Tak to moge ujac nie wglebiajac sie w cos co trudno opisac na forum. W kazdym razie tak sie sprzysieglo ze zarowno ojciec jak i matka tych dzieci - mieli w rodzinie ludzi, ktorzy lewa reka sie poslugiwali lepiej nawet jak inni prawa
Pomógł: 7 razy Wiek: 33 Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 2736 Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-02-03, 01:31
Nefra napisał/a:
u tych moich mlodych - niestety idzie to na dwie - i stad talenta do wszystkiego a jednoczesnie niezaradnosc w rzeczach podstawowych
swoją drogą ciężko mieć talent do wszystkiego, później gdy trzeba sprecyzować, w którą stronę iść, wybór będzie bardzo ciężki
Nefra napisał/a:
W kazdym razie tak sie sprzysieglo ze zarowno ojciec jak i matka tych dzieci - mieli w rodzinie ludzi, ktorzy klewa reka sie poslugiwali lepiej nawet jak inni prawa
Mam nadzieję, że moje dzieci nie będą miały tego problemu, bo niby jestem prawo ręczny, ale niejednokrotnie lewą ręką niektóre rzeczy wychodzą mi lepiej. Nawet pani na lekcjach fortepianu co jakiś czas pytała, czy aby na pewno jestem prawo ręczny
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach