Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Valente Catherynne - Palimpsest
Autor Wiadomość
MadMill 
Bajarz
Bucek


Pomógł: 1 raz
Wiek: 37
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 1881
Skąd: Wawa
Wysłany: 2010-08-12, 18:26   Valente Catherynne - Palimpsest

Catherynne M. Valente dane było nam poznać ponad rok temu. Wtedy to został wydany w naszym kraju pierwszy tom „Opowieści sieroty”. Cudowna książka, baśń, zbiór przypowieści w formie powieści szkatułkowej. Autorka zauroczyła czytelników swoim stylem, poetyckością języka. Druga część dylogii, choć wydawałoby się to nieprawdopodobne, jeszcze bardziej rozbudziła apetyty odbiorców na piękno oraz rozkochała ich w sobie. Teraz przyszedł czas na kolejną odsłonę talentu amerykańskiej pisarki – „Palimpsest” to jej najnowsze dzieło. Utwór, dzięki któremu znowu zanurzymy się w inny świat, gdzie każda następna strona będzie odkrywała przed nami niezwykłości świata, prawdziwie baśniowego, a zarazem rzeczywistego aż do bólu.

Akcja książki rozgrywa się w naszych czasach, w czterech odległych od siebie zakątkach kuli ziemskiej. Spotykamy tam kwartet bohaterów: Japonkę Sei zakochaną w pociągach, kolekcjonera kluczy i zamków Olega z Nowego Jorku, pszczelarkę November z Kalifornii oraz włoskiego introligatora Ludovica. Obcy sobie ludzie zostają połączeni przez los w przedziwnym domu Orlande i od tej chwili zawsze już będą na siebie skazani. Chociaż oddaleni od siebie o setki kilometrów, podczas snu przenosząc się do miasta zwanego Palimpsest, gdzie złączeni tajemniczymi więzami będą czuć i robić to samo. Na ich ciałach pojawią się mapy przypominające czarne pajęczyny – takie znamiona identyfikują osoby, które były w tym mieście. Jedynym sposobem dotarcia do tego miejsca jest akt seksualny, co sprawia, że powieść ma wiele scen erotycznych. Jak wiemy, w tej materii jest cienka granica między erotyką a pornografią i od wrażliwości odbiorcy zależy jak nazwie owe sceny. Jednak nie można zarzucić autorce, że jest w nich coś niesmacznego, wulgarnego czy obrzydliwego. Po przeczytaniu całej książki pozostają jedynie wspomnieniem i elementem fabuły, a nie głównym i szokującym punktem programu.

Biorąc do ręki teksty Valente przygotowani jesteśmy na literaturę napisaną w sposób ujmujący i piękny, gdzie słowa są tak dobrane i wyważone, że czytelnik zapomina o otaczającym go świecie. Używany język potęguje wydźwięk poruszanych przez autorkę spraw. Zharmonizowanie ze słowem pisanym mowy o różnych rodzajach i przedmiotach miłości, oddaje uczucie jakie istnieje pomiędzy bohaterami książki. Emocje aż kipią ze stronic, a miasto Palimpsest kusi jak zakazany owoc kolejnych emigrantów. Jednak powstaje ono wówczas, gdy ludzie są razem i się jednoczą. Gdy potrafią ze sobą żyć i współdziałać.

Palimpsest to rękopis naniesiony na kartkę, z której wcześniej usunięto poprzedni tekst. Takie właśnie jest to miasto. Nadpisane na nasz świat, ani mniej ani bardziej rzeczywiste czy baśniowe od niego. Najlepiej opisuje go fragment książki: „To jest prawdziwy świat. Najprawdziwszy. Wszystkim przytrafiają się tutaj straszne rzeczy, dzieciom i dorosłym. Mamy swoją historię, tak jak wy swoją. […] Palimpsest nie jest tworem magicznym, a ja nie jestem mistyczną bestią czy sylfidą. Ja po prostu żyję. Wszyscy po prostu żyjemy. Jemy i głodujemy, gromadzimy majątek i otwieramy swoje skarbce, popadamy w niełaskę, tracimy wiarę. Wbrew dobrym radom dajemy się opętywać przedmiotom.”.

„Palimpsest” jest książką zdecydowanie skierowaną do osób o dużej wrażliwości na piękno. Do osób, którym „Opowieści sieroty” zapierały dech w piersiach, które potrafią rozpływać się nad opisami, wizjami autorów czy pojedynczymi zdaniami powieści. Jeśli szukacie czytadła na jeden wieczór mającego przynieść wam chwilę odprężenia to nie czytajcie powieści Valente, ale jeśli chcecie wybrać się w niezapomnianą podróż w nieznane, to ta książka jest właśnie dla was.

Zaginiona Biblioteka 20.07.2010
_________________
 
 
 
Sharin 
Wierszokleta
Kosmogonik


Wiek: 40
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 450
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-09-05, 10:15   

Kolejna recenzja ;)

***

Catherynne M. Valente wypada zaliczyć do tych pisarek, których proza na długo pozostaje w pamięci. W 2009 roku ukazał się pierwszy tom Opowieści sieroty, który z miejsca podbił serca polskich czytelników. Na tegorocznych Dniach Fantastyki we Wrocławiu Jacek Rodek otwarcie przyznał, że tak dużego sukcesu wspomnianej powieści wydawnictwo Mag nawet się nie spodziewało. Choć książka została wydana w ramach Uczty Wyobraźni, serii, bądź co bądź, niezbyt poczytnej, zdołała przebić się do szerszego grona odbiorców. Myślę, że ten fakt najlepiej obrazuje, jakim uznaniem cieszy się twórczość amerykańskiej pisarki w naszym kraju.

30 lipca 2010 roku w Polsce ukazał się Palimpsest, kolejna powieść Catherynne M. Valente - „Współczesne arcydzieło, opowiedziane niepowtarzalnym głosem i z wyjątkową wrażliwością”.

„Są tacy młodzi – młodzi, senni, nic niewiedzący…”

Catherynne M. Valente przyzwyczaiła czytelników do bohaterów niepowtarzalnych, bardzo oryginalnych. Niejednokrotnie pokazała, że potrafi niezwykle malowniczo przedstawić nie tylko ich cechy zewnętrzne, ale także wewnętrzne piękno. Jest to jedna z najważniejszych zalet młodej autorki.

Bohaterami Palimpsestu jest czworo młodych ludzi, wychowanych według różnych wzorców kulturowych, którzy pewnego dnia w domu wróżki rozpoczynają najważniejszą podróż w swoim życiu. Oleg Sadakow, ślusarz urodzony w Nowogrodzie, ale mieszkający w Nowym Jorku. Amaya Sei, Japonka o niebieskich włosach. Introligator, Ludovico Conti oraz November Aguilar, pszczelarka z Miasta Aniołów. Każda z postaci posiada własną historię, która w miarę rozwoju fabuły staje się częścią wielkiej opowieści.

Amerykańska pisarka udowadnia, podobnie jak w Opowieściach sieroty, że łączenie bardzo wielu wątków w jedną, spójną całość przychodzi jej bez trudu. W Palimpseście nie uświadczymy formy szkatułkowej, ale, jeżeli chodzi o konstrukcję bohatera i akcji, autorka ponownie wspina się na wyżyny. Czytelnik nie będzie miał problemów ze zrozumieniem motywu działań bohaterów, ich wewnętrznych pasji, czy obaw związanych z tajemniczym i fascynującym miastem.

„To jest prawdziwy świat. Najprawdziwszy.”

Palimpsest. Miasto, do którego można dostać się jedynie poprzez akt seksualny. Jak wspomniałem, jest to miejsce tajemnicze, fascynujące, nieporównywalne z żadnym innym. Łatwo domyślić się, że, obok Nowego Jorku, Rzymu, Los Angeles i Kioto, jest to także jedno z miejsc, w których rozgrywa się akcja powieści.

Palimpsest – „To jest prawdziwy świat. Najprawdziwszy. Wszystkim przytrafiają się tu straszne rzeczy, dzieciom i dorosłym. Mamy swoją historię, tak jak wy swoją. Kiedy siedząc u siebie w domu, zadasz sobie pytanie, gdzie jesteś, co odpowiesz? Jestem w domu, w takim a takim mieście, takiej a takiej prowincji, takim, a takim kraju, w świecie. A tu jesteś w Palimpseście, mieście jak każde inne. Palimpsest nie jest tworem magicznym, a ja nie jestem mistyczną bestią ani sylfidą. Ja po prostu żyję. Wszyscy po prostu żyjemy. Jemy i głodujemy, gromadzimy majątek i otwieramy swoje skarbce, popadamy w niełaskę, tracimy wiarę”*.

Palimpsest to opowieść o poszukiwaniu ukojenia, o próbie odnalezienia swojego miejsca na ziemi. Czy tytułowe miasto jest jedyną w swoim rodzaju odpowiedzią na bolączki dnia codziennego? Oazą, do której ciągną miliony? Być może tak. Na pewno jest odskocznią od szarej rzeczywistości widzianej za oknem. Nie jest to jednak miejsce spokojne, gdzie wszyscy żyją w szczęściu i zgodzie. Nie każdemu jest dane wytrzymać w Palimpseście, nie każdy odnajdzie do niego drogę. Dla człowieka przychodzącego z zewnątrz może być on bardziej niebezpieczny, niż nasz świat. Człowiek ten jest bowiem imigrantem, odmieńcem. I musi się strzec.

Palimpsest. Miasto okrutne, brutalne, ale równocześnie pożądane przez wszystkich tych, którzy mieli przyjemność odwiedzić je w snach. Przez ludzi gotowych wymazać swoje dotychczasowe życie i napisać je na nowo.

Palimpsest. Rękopis pisany na pergaminie, z którego wytarto poprzedni tekst.

Uczta wyobraźni

Jedną z największych zalet Catherynne M. Valente jest styl. Na 313 stronach potrafi przenieść czytelnika do innego, nieznanego świata, gdzieś pomiędzy życiem a śmiercią, snem a jawą. Sprawić, że na kilka godzin zatraci się on całkowicie w dogłębnym poznawaniu tego świata.

Catherynne M. Valente w 2009 roku zachwyciła powieścią Opowieści sieroty. Dzisiaj także wprawia w podziw. A wszystko za sprawą niezwykłej wyobraźni oraz znakomitego warsztatu pisarskiego. Autorka w zręczny sposób cieniuje fabułę. W odpowiednich momentach przyspiesza lub spowalnia akcję. Nie przeciąga opowieści i nie zanudza czytelnika filozoficznymi przemyśleniami. Każdy fragment książki jest starannie wyważony, a przede wszystkim wciągający.

Podsumowując, Palimpsest to przede wszystkim spotkanie z niezwykłymi bohaterami, chcącymi dostać się do jeszcze bardziej niezwykłego miejsca. To barwna, poetycka historia o poszukiwaniu własnego kąta na ziemi. Jeżeli ktoś jest miłośnikiem poezji, proza owej autorki na pewno przypadnie mu do gustu.


*Catherynne M. Valente, Palimpsest, MAG, Warszawa 2010, s.119-120.
_________________
Próżnia doskonała - new 01. 2014
 
 
 
niewaznekto
Dziejopis
Straszna Ktośka


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 3009
Wysłany: 2012-12-16, 21:51   

i kolejna ;)

Palimpsest to rękopis. Nie zwykły rękopis, to rękopis zapisany „na nowo”. Stworzony na materiale, który był już używany. W książce Catherynne Valente ten podwójny rękopis powstaje w snach. Jest miastem do którego przenoszą się ludzie, którzy w rzeczywistości nigdy by się ze sobą nie spotkali. Droga do niego wiedzie przez odbycie z kimś stosunku seksualnego. Problem w tym, że nie zawsze jest to stosunek z kimś z kim chcielibyśmy, a mimo to bohaterowie są w stanie się nań zdecydować i to wielokrotnie. Po upojnych chwilach na ciele wybrańca pojawia się fragment mapy tytułowego miasta i możliwość jednorazowego znalezienia się w Palimsescie.

Cala historia bohaterów przypomina trochę biblijny Babel. Nie znają się, pochodzą z różnych części kuli ziemskiej, mówią innymi językami. Wrażenie potęguje przeplatanie się ich świata rzeczywistego z obrazem miasta. Piękny kwiecisty język autorki sprawia, że w trakcie czytania pojawiają się chwile kiedy hipnotyzuje nas tak bardzo, że momentami trudno skupić się na akcji. Wymusza od czytelnika większą niż zazwyczaj koncentrację na lekturze. Tym samym satysfakcja z czytania jest również dużo większa. A na koniec… Na koniec pojawia się coś, co bardzo lubię w książkach, jakieś oczarowanie, zamyślenie, próby przemyślenia o co jeszcze mogło „w tym” chodzić. I za to jestem w stanie postawić „Palimpsest” wśród najlepszych książek, które w tym roku były w moich rękach.
_________________

Wciąż niepewni siebie, siebie niewiadomi
Pytać wciąż będziemy, pytać po kryjomu

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group