Pomógł: 2 razy Wiek: 35 Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 2817
Wysłany: 2010-11-27, 21:22 Asimov Isaac - Preludium Fundacji
Isaac Asimov – Preludium Fundacji
Co 10 lat w stolicy ogromnego Imperium Galaktycznego odbywa się zjazd matematyków. Na jednym z takich zjazdów referat wygłasza młody – w porównaniu do reszty obecnych – matematyk Hari Seldon. Przedstawiona przez niego teza o teoretycznej możliwości badania przyszłości za pomocą aparatu matematycznego zostaje dość dobrze przyjęta. Na tyle dobrze, że interesują się tym politycy z Imperatorem na czele. Tak właśnie zaczyna się przygoda Hariego, nieśmiałego człowieka, pochodzącego z małej, nieco biednej i zacofanej planety Imperium Galaktycznego.
Hari Seldon, główny bohater, przedstawiając swą teorię staje się człowiekiem pożądanym przez każdą żadną władzy osobę. Bo któż z nas nie chciałby poznać przyszłości? I jeśli jest zła w jakiś sposób temu zapobiec? Pewnie większość. Podobnie jest na Trantorze. Tylko ludziom nie chodzi o zapobieganie przyszłości, a o władzę i pieniądze idące za tym. Tak samo byłoby i w naszym świecie, żądni władzy próbowaliby przekonać, porwać, zmanipulować czy kto wie, co jeszcze, byle tylko mieć władzę nad przyszłością. Hari Seldon przez cały czas ucieka przed takimi ludźmi. Pomaga mu w tym Cheteer Humin, poznany przypadkowo na dzień przed odlotem do domu. Jednocześnie nakłania on Hariego, aby ten nie poddawał się w przekształceniu teorii w praktykę, w znalezieniu faktycznego aparatu do poznawania przyszłości.
Czytelnik ucieka wraz z Harim przez cały Trantor, poznaje strukturę stolicy, która nie jest prosta. Widzimy tutaj różnorodność cywilizacji, kultur, mody. Wędrujemy poznając różne społeczeństwa począwszy od ‘upadlającego’ kobiety społeczeństwa wytwarzającego drożdże, poprzez dostawców energii podzielonych na robotników i margines, aż do społeczeństwa rządzonego przez burmistrza aspirującego do tronu Imperatora. Piękne odwzorowanie naszego świata.
Każdy z nas przed czymś ucieka, każdy z nas ma kogoś, kto mu w tym pomaga, każdy z nas stawia czoło wyzwaniom kolejnego dnia. Tak jak Hari. W końcu każdemu z nas się uda, jeśli tylko się nie poddamy. Czy Harri się nie podda? Czy znajdzie praktyczne metody badania przyszłości? A może znajdzie coś jeszcze? W końcu to dopiero początek (psycho)historii.
_________________ Marzenia, które nigdy się nie spełniły… I nigdy się nie spełnią. Obraz powoli blednie lecz nie znika. Oczy powoli zaczynają dostrzegać świat. Ociężały umysł budzi się. Światełko w tunelu… Śmierć?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach