Wysłany: 2011-06-04, 23:27 Powrót syna marnotrawnego
Witam wszystkich serdecznie.
Po tak długiej nieobecności wypada zacząć od tego działu, tym bardziej iż nigdy tej formalności nie dopełniłem.
Przepraszam za tak dłuuuuuugą nieobecność i obiecuję zaglądać co najmniej raz w tygodniu.
_________________ Jeżeli zdołasz każdą chwilę istnienia
Wypełnić życiem, jakby była wiekiem,
Twoja jest ziemia i wszystkie jej stworzenia
I - mój synu - będziesz prawdziwym człowiekiem!
W skrócie:
Córka rośnie, biega i rozrabia, zmieniłem pracę, pisze licencjat, i nie mam czasu na nic.
_________________ Jeżeli zdołasz każdą chwilę istnienia
Wypełnić życiem, jakby była wiekiem,
Twoja jest ziemia i wszystkie jej stworzenia
I - mój synu - będziesz prawdziwym człowiekiem!
A konkretnie:
Zdjęcia Dorci pokaże w chwalniku
teraz roznoszę rachunki telefoniczne dla inpostu, w księgarni dokładali tyle roboty że zwykle zamówienia robiłam w domu a oficjalnie zatrudniony byłem na umowę zlecenie za 300 zł
powoli staram się pisać pracę licencjacką roboczy tytuł "Placówki pallotynów na Mazowszu", bronił będę we wrześniu (mam nadzieje)
jeśli chodzi o czytanie to czasu mam zwykle tyle ile mam siły pomiędzy skończeniem nauki zaśnięciem
można tak długo ciągnąć obiecuje że wszystko po kolei opowiem we właściwych działach.
_________________ Jeżeli zdołasz każdą chwilę istnienia
Wypełnić życiem, jakby była wiekiem,
Twoja jest ziemia i wszystkie jej stworzenia
I - mój synu - będziesz prawdziwym człowiekiem!
Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2011-06-04, 23:59
hugin napisał/a:
A konkretnie:
Zdjęcia Dorci pokaże w chwalniku
foty foty czekamy
hugin napisał/a:
teraz roznoszę rachunki telefoniczne dla inpostu, w księgarni dokładali tyle roboty że zwykle zamówienia robiłam w domu a oficjalnie zatrudniony byłem na umowę zlecenie za 300 zł
oo matko!
hugin napisał/a:
powoli staram się pisać pracę licencjacką roboczy tytuł "Placówki pallotynów na Mazowszu", bronił będę we wrześniu (mam nadzieje)
dośc ambitna praca
hugin napisał/a:
jeśli chodzi o czytanie to czasu mam zwykle tyle ile mam siły pomiędzy skończeniem nauki zaśnięciem
Ja ostatnio zasypiam nie mogąc nawet książki otworzyc przed
Więc sie nie kryguj i pisz - niekiedy jest w człowieku wena by sie dzielic tym co przezywa, a nieraz mamy okres milczenia
Mnie sie własnie w ogóle ostatnio nie chce nic pisac
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach