Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Le Guin Ursula K. - Słowo las znaczy świat
Autor Wiadomość
Dora 
Znikopis


Pomogła: 7 razy
Wiek: 31
Dołączyła: 14 Sie 2007
Posty: 5405
Skąd: Katowice
Wysłany: 2011-11-02, 20:13   Le Guin Ursula K. - Słowo las znaczy świat

Do tej pory nie znam zbyt wielu książek Ursuli Le Guin, jednak wszystkie, które czytałam, zaczynając od rewelacyjnego „Jesteśmy snem”, poprzez bardzo dobrą „Lewą rękę ciemności”, na niezłych „Darach” kończąc - były ciekawe i trzymały poziom. Dlatego też z przyjemnością i zainteresowaniem zabrałam się za „Słowo las znaczy świat” – i nie zawiodłam się.

Ursula Le Guin zabiera nas w podróż na Nową Tahiti, planetę, na której wszystko wydaje się być znajome – roślinność, zwierzęta, oceany, wyspy. Wynika to z tego, że wszystko, co się tam znajduje przybyło z Ziemi miliony lat wcześniej, a ewolucja przebiegała podobnie, jak na naszej planecie. Rozwinęło się wszystko – oprócz człowieka. Na Nowej Tahiti najbardziej zbliżoną do naszego gatunku istotą jest Athsheanin, stworzątko, które ma zaledwie około metra wzrostu i porośnięte jest zielonym futrem. Mimo różnic, czytelnik zauważa, że stworzątko to jednak ta sama gałąź ewolucji, co człowiek. Małe, zielone istoty są inteligentne, myślą abstrakcyjnie, a ponadto mają własne powody, by uważać ludzi za niedorozwiniętych i ograniczonych.

Ludzie przybyli na Nową Tahiti, ponieważ na Ziemi drewno zaczęło stawać się towarem deficytowym, wręcz na wagę złota. Trzeba było skądś zdobyć go więcej. Nowa Tahiti porośnięta jest lasem cała. Caluteńka. Tam słowo las - znaczy świat.

Ciężko opisać fabułę powieści, ma ona na celu pokazanie natury ludzkiej przy spotkaniu z czymś nieznajomym, z obcą rasą i kulturą. Tak naprawdę znamy to wszystko z historii chociażby północnoamerykańskich Indian, czy australijskich Aborygenów. W zasadzie nie jest to nic nowego, ani odkrywczego, a jednak ciągle uderza, ciągle przykro jest, kiedy ktoś brutalnie uświadamia, że oddychamy tym samym powietrzem z potworami. Jak można się domyślić, konkwistadorzy nie traktują Athshean jak równych sobie, nie próbują się z nimi dobrze porozumieć, nie próbują dostrzec w ich istot, które potrafiłyby myśleć na „ludzkim” poziomie – a to błąd, ponieważ te fizycznie różne, można by powiedzieć wręcz „niedorozwinięte” istoty mają inne wrodzone zdolności, których brakuje człowiekowi. Zwróćmy jeszcze uwagę na to, że stworzątka poznały zjawisko zabijania istot swojego gatunku dopiero poprzez obserwowanie zachowań człowieka. Wcześniej było to dla nich kompletnie niezrozumiałe i niewyobrażalne. Który gatunek nazwiemy w takim razie „nieludzkim”?

Mimo wszystko, pani Le Guin udało się uniknąć jednoznacznego podziału na biel i czerń. Im dalej w fabułę, tym bardziej wątpimy w jednoznaczną dobroć stworzątek. Wśród ludzi także znajdziemy bohatera, który próbuje poznać Obcych, bada ich mózgi, przyzwyczajenia, zachowania, wkłada wielki trud w to, by ich zrozumieć, jest przeciwny wykorzystywaniu ich pracy. Zaprzyjaźnia się z jednym ze stworzątek, Selverem. A nazywa się dość sugestywnie – Raj Ljubow.

„To właśnie Selver sprawił, że Ljubow w końcu zrozumiał athsheańskie znaczenie słowa >>sen<<, będącego synonimem słowa >>korzeń<<, co dało mu klucz do królestwa leśnego ludu. To właśnie u Selvera poddanego badaniu EEG po raz pierwszy ujrzał i zrozumiał niezwykłe wzory impulsów mózgu wchodzącego w stan śnienia, nie będąc jednocześnie ani w stanie uśpienia, ani rozbudzenia: stan mający się do ziemskiego śnienia podczas snu jak Partenon do chaty z błota: w zasadzie to samo, ale z dodatkiem złożoności, jakości i kontroli”

Podsumowując, pani Le Guin przeniosła w kosmos wydarzenia znane nam już z historii. Przeniosła je w czas, kiedy człowiek czuje się już tak mocny i ważny, że to, co ma na Ziemi przestaje mu wystarczać. Autorka podkreśla brak szacunku do nieznanego, brak choćby najmniejszej chęci zrozumienia obcych kultur, a także zły wpływ, jaki człowiek może mieć na innych, o skrajnym ludzkim egoizmie nie wspominając. Książka jest bardzo dobra i prawdziwa, nie zaliczyłabym jej do wesołych, ale zdecydowanie warto się z nią zapoznać.
_________________
:dora:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group