Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Denerwujące zapożyczenia - spolszanie na siłę
Autor Wiadomość
Tanatos 
Dalekopis


Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 889
  Wysłany: 2012-04-03, 12:19   Denerwujące zapożyczenia - spolszanie na siłę

Nie wiem jak was ale mnie osobiście z jakiegoś powodu krew zalewa jak widzę wymuszone zapożyczenia z angielskiego.

Rozumiem że Facebook jest istotny i trzeba iść z duchem czasu ale pewne sformułowania mnie wkurzają.

Nawet w gazetach zamiast funpage mamy "fanpejdź". W jakim to języku? Ani to polski ani angielski tylko jakieś koślawe połączenie. Wiem że autopr chciał byś trendy i w ogóle ale pomijając kwestie poprawności to takie kaleczenie polszczyzny razi moje poczucie dobrego smaku.

Inną kwestią są różne panie "ministry".

Ale dobra może ze mnie po prostu konserwatysta wyłazi i się nie znam na temacie :P :)
 
 
batou 
Moderator


Pomógł: 55 razy
Wiek: 41
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 11315
Skąd: Tai chi
Wysłany: 2012-04-03, 19:51   

Tanatos napisał/a:
Rozumiem że Facebook jest istotny i trzeba iść z duchem czasu

Nie jest istotny i nie trzeba.

Co do spolszczania zwrotów angielskich to masz rację - wiocha.
_________________
"Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."

 
 
tygryska 
Fotomajster
pregowana



Pomogła: 9 razy
Wiek: 61
Dołączyła: 25 Lut 2007
Posty: 12655
Skąd: z tej samej bajki
Wysłany: 2012-04-03, 19:55   

ja notorycznie denerwuje cala okolice bo zamiast mowic ze wyslalam cos do akceptacji Area Managera to mowie ze wyslalam do szefa regionu ;)
_________________
kot tez czlowiek tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
 
 
 
Ania 
Znikopis


Pomogła: 8 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 26 Sty 2007
Posty: 5061
Wysłany: 2012-04-03, 21:02   

z kolei u mnie w pracy nie ma możliwości i tak naprawdę sensu (bo posługuje się tym słownictwem np. 5 osób w Polsce) tłumaczyć części specyficznych technicznych wyrażeń. Ba! część z nich jest nieprzetłumaczalna na język polski (są rzeczy na które w angielskim to jest jedno słowo na polski tłumacząc zajmie to 2-3 zdań). W takich wypadkach jak wyżej akceptuję zapożyczanie z języka obcego... ale coś takiego jak "area manager" o którym mówi Tysia to już przegięcie totalne..
_________________
Creation. That is why we are here.
 
 
tygryska 
Fotomajster
pregowana



Pomogła: 9 razy
Wiek: 61
Dołączyła: 25 Lut 2007
Posty: 12655
Skąd: z tej samej bajki
Wysłany: 2012-04-03, 21:09   

aniu ja tez uzywam czasami slow zapozyczonych z angielskiego (poligrafia) bo w polskim albo nie ma odpowiednikow albo... nikt ich nie uzywa bo poligrafia polska zaczynala prace na programach po angielsku i wszyscy ktorzy pracuja dluzej sie przyzwyczaili do angielskiego nazewnictwa a ci ktorzy pracuja krocej... przyzwyczaili sie bo nauczyli od starszych ;) w takich przypadkach tez akceptuje ale wkurza mnie:
obrandowanie biura... np. ;)

(juz tlumacze ;) brand to marka - obrandowanie to... omarkwoanie ;) a tak normalnie oklejenie z zewnatrz biura)
_________________
kot tez czlowiek tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
 
 
 
madziaro 
Znikopis
fiefiórka


Pomogła: 8 razy
Wiek: 42
Dołączyła: 29 Sty 2007
Posty: 9908
Skąd: Jaworzno/Petawawa, ON
Wysłany: 2012-04-03, 22:51   

a jak wam się podoba widoczne ostatnio w różnych filmach i programach "lokowanie produktu", bo mnie szlag jasny trafia ;]

niestety zapożyczenia zdażają się coraz częściej ze względu na wzgląd ;) , no i tak jak Tysia mówi - większość nazw związanych z poligrafią jest w obcym narzeczu
_________________
Nie wszystko złoto, co się świeci,
Nie każdy chłop z widłami to Posejdon.
 
 
tygryska 
Fotomajster
pregowana



Pomogła: 9 razy
Wiek: 61
Dołączyła: 25 Lut 2007
Posty: 12655
Skąd: z tej samej bajki
Wysłany: 2012-04-03, 23:18   

madzka ok jak mowie z poligrafem/grafikiem/detepowcem to uzywam narzecza - jak cos tlumacze osobie postronne uzywam normalnego jezyka (chociaz czasami mam problem jak cos wytlumaczyc czy przetlumaczyc ;) )
a lokowanie produktu mnie wnerwia niemozebnie...
_________________
kot tez czlowiek tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
 
 
 
Tanatos 
Dalekopis


Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 889
Wysłany: 2012-04-04, 09:00   

Ania napisał/a:
tak naprawdę sensu (bo posługuje się tym słownictwem np. 5 osób w Polsce) tłumaczyć części specyficznych technicznych wyrażeń. Ba! część z nich jest nieprzetłumaczalna na język polski


I z tym się zgodzę choć z funpage to chodzi po prostu o lenistwo tłumaczenie "strona fanowska" jest po prostu za długie dla niektórych ludzi i wolą tworzyć takie potworki jak "fanpejdź" dla mnie już byłoby lepiej jakby zostali przy oryginalnej nazwie funpage po co tłumaczyć na siłę?

Ci co znają Facebooka i tak nie będą wiedzieć a co chodzi o tym co znają wystarczy fanpage. Takie tłumaczenie na siłe by być "tredny" i wciskanie anglicyzmów co chwilę by pokazać jakim to jest się nowoczesnym dla mnie jest nie tyle śmieszne co żenujące.
 
 
geralt 
Gryzipiórek


Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 261
Wysłany: 2012-06-23, 16:44   

Tanatos napisał/a:
I z tym się zgodzę choć z funpage to chodzi po prostu o lenistwo tłumaczenie "strona fanowska" jest po prostu za długie dla niektórych ludzi i wolą tworzyć takie potworki jak "fanpejdź" dla mnie już byłoby lepiej jakby zostali przy oryginalnej nazwie funpage po co tłumaczyć na siłę?

"Funpage" to nie strona fanowska, a jakaś zabawowa, czy rozrywkowa. Miałeś chyba na myśli "fanpage" ;-)
 
 
miki 
Grafoman


Wiek: 37
Dołączyła: 07 Paź 2009
Posty: 98
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-07-04, 22:47   

Hm... a co sądzicie o umieszczeniu całej fabuły w kraju i rzeczywistości anglosaskiej? Czy to chwyt marketingowy? Taki zabieg jest zastosowany w Fiasku Tomasza Mazura. Czytając książkę ma się wrażenie, że akcja dzieje się gdzieś w Stanach. Imiona są anglosaskie. Może dlatego, że to jest antyporadnik, parodia na tak liczne poradniki psychologiczne, które za zadanie stawiają sobie uszczęśliwienie człowieka, a ich ojczyzną jest głównie Ameryka.
 
 
Tanatos 
Dalekopis


Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 889
Wysłany: 2013-01-09, 11:20   

Poziom dzisiejszych dziennikarzy świadczy że chyba cudem zdali język polski.

Cytat:
Demotywatory.pl w styczniu i lutym miały prawie 5 mln użytkowników, natomiast Kwejk.pl - który w 2011 roku „urósł” praktycznie od zera do poziomiu 4 mln real users (więcej na ten temat) - 4,2-4,3 mln użytkowników. Jednak już w sierpniu Demotywatory zanotowały milion real users mniej niż w lutym, a do listopada straciły kolejne 200 tys. użytkowników.


WM

Naprawdę dziennikarze uważają że anglicyzmy podnoszą poziom ich testów? Czy nie wiem wskazują jacy to są nowocześni?

Nawet "Rzepa" bezkrytycznie zacytowała ten tekst, a po gazecie mającej Rzeczpospolitą w tytule spodziewałbym się większego szacunku dla ojczystego języka. Rzepa

real users -( prawdziwych, realnych) użytkowników nie jest przecież jakimś terminem który nie miałby dobrego polskiego odpowiednika.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group