Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2013-04-03, 22:22 Ptaki i ich okolice
Tak poszukałam na forum i chyba nie ma jednego ptasiego wątka, wiec postanowiłam onego uczynic niniejszym
Zima 2013 ntak ie chce odpuścić, ze dzis 3 kwietnia, nie wierzac własnym niedospanym oczętom, odmeldowałan na raz w karmniku i pod nim: 3 wiewiórki, 2 dzięcioły, 2 bażanty, ze 20 sikor różnej masci w w tym czarnogowki i czubatki, ze 20 zięb (samcow, co dziwi, ale moze samice juz ja jajkach siedzą?), stado jerów i stado dzwonców, tłum (z 50 najmniej) czyży róznej płci, sroki i sójki oczywiscie tez, kolorowe szczygły, kosy plci obojga i kwiczol , który wszystkich od "swoich " jablek przegania.
Do tego sierpowki, mazurki, rudziki, kowaliki i inni stali tu goście.
Powoli przestaję nadążac z karmieniem tylu gości, ale zima tak im dala popalic, ze normalnie jest mi ich żal.
Więc karmię!
Nie wiedzialam, ze tak lubią kornfejki na śniadanie
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 24 Sty 2007 Posty: 6580
Wysłany: 2013-04-04, 19:14
w sklepach sa takie kule tłuszczowe dla ptaków troche drogo by ci dla tego stada wyszlo ale na pewno by im posmakowaly.. w tym roku karmnika nie mam ale za rok postaram sie ustawic jakis na srodku mojego trawnika coby nie baly sie za bardzo podleciec i mialy dobry widok na okolice
Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2013-04-08, 20:37
mnie watrobka "jakos spadla pod stó", a na kolację byla... znalazlam rano pod stolem, wsadzilam w lodowke, i przyszla taka... hmmm...:think:
szylkretouszka...
Popatrzyłam przez okno, a ony "ptaszek" siedzi pod karmnikiem i mowi do mnie : miaaauuuu?
No to dostała tę watróbke spod stoła ( a cieleca ta wątróbka była, więc długo żarla) i chyba jej na zdrowie pojszlo, bo dygnela pod karmnikiem i poszla sobie we wlasny swiat.
Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2013-04-08, 20:49
nom bo sliczna taka jest, a utro ma jakby ja ktoś z komina wyciągnał
Ale mam pod karmnikiem ptaszke!
Trzy dni temu wywaliłam jej wszystkie tłuszcze odkrojone od takiej olbrzymiej 7 kg szynki... i zjadla na moich oczach, a ja sie martwilam o jej trzustke i watrobe... ale chy ba tasiemiec jakos ogarnąl!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach