zarażacie mnie tą różą - już zaczęłam przeglądać oferty i zastanawiać się nad kupnem, ale to najwcześniej pod koniec miesiąca
kup teraz
a co do drzewka to chyba jeszcze bardziej kłopotliwe niz plomien afryki
pewnie tak
ale znając moje możliwości
Meotka znam to ta moja lepsza połówka pozamawiała sobie ze mną troszkę warzywek - może ogólnie cena za to nie wysoka, ale ziemia, doniczki, itd.. ech az się boje co to będzie
jesteście źli i niedobrzy! o!
Ene napsiała nazwę użytkownika u którego kupiła nasionka/sadzonki... i zobaczyłam to: http://allegro.pl/rewelac...3123381704.html i zaś przyjdzie mi roślinki via allegro kupować
_________________ Creation. That is why we are here.
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 24 Sty 2007 Posty: 6580
Wysłany: 2013-04-18, 09:32
Ania napisał/a:
Ene napsiała nazwę użytkownika u którego kupiła nasionka/sadzonki
sadzonki a nasionka wzięłam od innego i okazały się takie sobie..
za to w sprawie doniczek i innych akcesoriów polecam Mariusz_Max:) wysyła bardzo szybko i nawet komentarz wystawia pierwszy brałam od niego dwa razy m.in. doniczki pod adenium - najpierw kupilam 3 pod sadzonki, a za jakis czas dwie takie same ale większe i dostalam trzecią gratis ale nie wiem czy to czasem nie była pomyłka
_________________ ...
Ostatnio zmieniony przez ene 2013-04-18, 20:36, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 24 Sty 2007 Posty: 6580
Wysłany: 2013-04-18, 21:28
pokazałam mamie ta hortensję jest zainteresowana ale jeszcze niezdecydowana zdązyłam już zapytać kampas2'a jakie lubi stanowisko - słoneczne lub półcieniste.
a co do adenium to ja wzięłam tak naprawde cztery sadzonki, trzy adenium obesum i jedna adenium arabicum "petch na wang" czy jakos tak.. to drugie miało podobno duzo szybciej rozwijać na grubość swój kaudeks (korzeń) ale nic sie takiego nie działo, powiedziałabym nawet ze totalnie nie rosło i wreszcie zmarniała ta sadzonka wiec wyrzuciłam . za to wszystkie trzy adenium obesum się zmieniły w ciągu dwóch lat
Może arabicum wymagalo nawozenia, ale skoro tak to roslinka nie dla mnie
już moje cuda dziś przyszły i w sobotę zaczynamy sadzenie
Edycja:
Moja lepsza Połówka się uparła że warzywa muszą być w doniczkach glinianych bo od plastików jakieś toksyny załapią czy coś. Ktoś coś o czymś takim słyszał;)? Bo wg mnie to chyba nie aż tak zależne, ale kto to wie...
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 24 Sty 2007 Posty: 6580
Wysłany: 2013-04-18, 22:52
hellfire napisał/a:
już moje cuda dziś przyszły i w sobotę zaczynamy sadzenie
no to za jakies 2 tygodnie juz powinnas widziec namacalny efekt moze nawet wczesniej
hellfire napisał/a:
Moja lepsza Połówka się uparła że warzywa muszą być w doniczkach glinianych bo od plastików jakieś toksyny załapią czy coś. Ktoś coś o czymś takim słyszał;)? Bo wg mnie to chyba nie aż tak zależne, ale kto to wie...
słyszalam ze glina lepsza ale nie wiem z jakiego powodu
tak z ciekawosci zapytam czy zakwitło wam drzewko szczęścia? to popularna roslina wiec pewnie ktoś z was ją ma
gdyby ktos jakims cudem nie kojarzył wyglądu to poszukalam foty (kwitnącego) http://sklep.oczkowodne.n...czescia_652.jpg
_________________ ...
Ostatnio zmieniony przez ene 2013-04-18, 22:56, w całości zmieniany 1 raz
hellfire, http://www.cyberbaba.pl/z...zle-i-najgorsze moze zrodlo nie najwyzszych lotow ale juz wczesniej tez o tym czytalam i bylo podobnie jak w linku. Generalnie zwroccie uwage ze na opakowaniach plastikowych sa oznaczenia mowiace o tym z czego opakowanie zostalo wytworzone:
_________________ Creation. That is why we are here.
czy zakwitło wam drzewko szczęścia? to popularna roslina wiec pewnie ktoś z was ją ma
gdyby ktos jakims cudem nie kojarzył wyglądu to poszukalam foty (kwitnącego) http://sklep.oczkowodne.n...czescia_652.jpg
własnie zapuściłam focha na mój domowy egzemplarz, takie wielkie a kwitnąć nie potrafi za to praiwe co roku ma faze na zrzucanie lisci i straszenie ze padnie, a potem dalej ladnie sie rozrasta o_O
_________________
Wciąż niepewni siebie, siebie niewiadomi
Pytać wciąż będziemy, pytać po kryjomu
U mnie ów grubosz to jedyna roślina która się utrzymuje.... reszta pada bo robi się z niej suszek. Raz tylko dbałam o Guzmanię, naprawdę dbałam - to mi mama ją wyrzuciła do śmieci pod moją nieobecność, bo uznała, ze skoro już przekwitła to jest brzydka
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 24 Sty 2007 Posty: 6580
Wysłany: 2013-04-19, 15:44
niewaznekto napisał/a:
własnie zapuściłam focha na mój domowy egzemplarz, takie wielkie a kwitnąć nie potrafi
pocieszę cię że mój egzemplarz też taaaki duzy i przez te kilkanaście lat co go miałam to zakwitł tylko jeden raz i tylko jedno małe skupisko kwatów miał. (na zdjęciu jest od groma tego a ja tylko jedno). Ponieważ się już na oknie nam nie mieścił to mama wzięła go do pracy. Nie minął rok jak już tam kwitł. podły zdrajca
na razie na parapecie mam swoje mniejsze drzewko - wyhodowane od spadnietego liścia Pewnie też nie zakwitnie, albo łaskawie wypuści za 15 lat 1 kwiatek
Pomogła: 9 razy Wiek: 61 Dołączyła: 25 Lut 2007 Posty: 12655 Skąd: z tej samej bajki
Wysłany: 2013-04-19, 16:09
z tego co moja skleroza kojarzy to grubosz jest typowym sukulentem wiec roslina przystosowana do okresow wilgoci duzej i okresow suszy - na moje rozumowanie zeby zakwitl nalezaloby go przesuszyc (ale nie ususzyc) a potem mocno podlac zeby myslal ze na pustyni wiosna
_________________ kot tez czlowiek tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach