Wysłany: 2013-06-05, 22:58 Kincajd S.J. Insygnia wojny światów
W sumie nie wiem jak ocenić tą książkę z jednej strony połknąłem ją w jeden dzień i lektura była dość przyjemna z drugiej strony to okropne de ja vu.
Cytat:
Harry jest nastolatkiem, który jest pogardzany wyśmiewany przez rówieśników dopóki nagle nie okazuje się że ma dar. Trafia do specjalnej szkoły poznaje tam kumpla wesołka i koleżankę brzydulę kujonkę. Znajduje też nowych wrogów, nauczyciel obrony przed czarną magią się na niego uwzina, i końcu dowiaduje się że jego celem jest pokonanie Sami Wiecie Kogo i że jest kimś "wyjątkowym". Po wielu perypetiach ryzykuje wszystko i w końcu wygrywa z pomocą wiernych przyjaciół.
Zamień teraz Harry na Tom, obronę przed czarną magią na programowanie / łamanie zapór sieciowych, magię na procesory neutronowe a Sami wiecie kogo na Meduze dorzuć wredne korporacje spiski i otrzymasz Insygnia wojny światów.
Autorka zręcznie pożyczyła do Rowling, nawet strukturę szkoły rywalizujące ze sobą domy, charakter kilku nauczycieli a nawej maszynę do prezentowania najskrytszych myśli. Scena gdy Ryzerman/Snape przesłuchuje Toma/Harrego jest wzięta żywcem z Czary Ognia.
Że nie wspomnę o dość niespójnym moim zdaniem pomyśle że w przyszłości wojny dzieją się w kosmosie za pomocą maszyn sterowanym z ziemi bo wtedy nie ryzykują ludzie. Raz że głównymi walczącymi w Insygniach są koorporacje a dla nich nigdy ludzkie życie nie było drogie a dwa że taki pomysł jest naprawdę lakonicznie uzasadniony przez autorkę.
Jednak coś mnie wciągnęło do tej książki, motyw który naprawdę okazał się nowością i czymś interesującym. Walki zdalne tworzą coś czego nie dało się zrobić w Harrym Potterze mianowicie Harry nigdy nie miał romansu z Voldemortem .
Tutaj zaś ten wątek jest dość ciekawy zwłaszcza że nastolatki cechuje przede wszystkim ciekawość a nie tylko przywiązanie do obowiązków. Jest to na tyle fajny motyw iż może skłonić mnie nawet do dalszego zapoznania się z cyklem
Czy polecę książkę?
akcja dość wartka ciągle coś się dzieje kilka motywów jest ciekawych lecz to zdecydowanie lżejsza lektura i dla kogoś dla czytał HP jedynie marne zerżnięcie z oryginału.
W książce jest ciekawy motyw który może być nieźle rozegrany w późniejszych tomach cyklu walczą nastolatkowie ale często nie z powodów ideowych czy patriotycznych ale dla dobrej zabawy. Jednak jeśli nastolatkowie w przypływie młodzieńczego buntu stwierdzą że korporacje ich wyzyskują i może warto zmienić świat wtedy dopiero będzie interesująco.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach