Inna rzecz że właściwie pracując tu gdzie pracuję nie mam granicy pomiędzy życiem osobistym a pracą. Wiem że jest to niedobre ale jest to jedna z wad nienormowanego czasu pracy
_________________ Creation. That is why we are here.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 2163 Skąd: Toruń
Wysłany: 2014-04-14, 13:45
Ania napisał/a:
Btw Zuraw czym Ty sie w ogole zajmujesz?
Pracuje w klubie sportowym, czyli zajmuje sie wszystkim czym sie trzeba zajmowac w ok. 25 osobowej firmie w której poza prezesem i pomocą kadrowo-księgową nie ma więcej etatów biurowych, do tego dochodzą zjebki w internecie i dziesiątki 'świetnych' rad oderwanych od rzeczywistości jak by wszystko można zrobić lepiej, wieczne problemy finansowe, czasem brak wyników, nienormowany czas pracy, częste zderzenia ze ścianą glupoty, obojętności i zwyklej złosliwości, lokalne piekiełko, niechęć każdej możliwej instytucji, i irytującego szefa siedzącego metr ode mnie.
Ale fajnie, że rozpocząłem tak interesującą dyskusję
_________________ Własna niemoc jest tak niebezpieczna jak cudza przemoc.. Stanisław Jerzy Lec
ehhh... to co ja mam powiedzieć? już prawie 15 lat w jednej firmie jednak nie powiem, co jakieś 3 lata zmieniam profil realizowanych zadań - od raportowania danych, projektowania aplikacji, kontroli jakości, budżetowania do od jutra generowania dokumentów kadrowych - wszędzie kadry a jednak ciągle coś nowego
nie powiem czasami mam dość i już raz w życiu myślałam o złożeniu wypowiedzenia, ale karta się zmieniła i jest ok
Nic lepszego na razie raczej nie znajdę, więc pozostaje mi jakieś inwestowanie w siebie, kursy szkolenia może studia podyplomowe.
no właśnie- pisalam dziś CV i w dziale "szkolenia i certyfikaty" mogę sobie wpisać jedynie kosmetykę pośmiertną ( a i to aplikując raczej do danej branży) . NIC innego .
Jestem jakaś niegramotna nie mam stada bachorków ale nie umiem się wyrobić czasowo aby na kurs np. angielskiego dotrzeć (muszę się rozglądnąć, czy sa jakieś niedzielne, bo wtedy mam wolne). A że stale jestem zmeczona to swoją drogą.
Pomogła: 7 razy Wiek: 31 Dołączyła: 14 Sie 2007 Posty: 5405 Skąd: Katowice
Wysłany: 2015-12-02, 14:04
Potrzebuję chwili przerwy od cyferek w pracy, więc Ci strzelę posta motywacyjnego, bo "niewyczymam".
Ja generalnie wychodzę z założenia, że jeśli czegoś chcesz, to tylko od Ciebie zależy, czy to osiągniesz, czy nie. Trzeba sobie wyznaczyć cel, pomyśleć jak do niego dojść, określić czas, kiedy chcesz go zrealizować - i działać! I jeżeli go nie osiągniesz, to wina będzie wyłącznie po Twojej stronie (wiadomo, że niezależne od nas przypadki losowe się zdarzają, generalizuję). Jak już masz cel, to można go "rozłożyć" na mniejsze i małymi kroczkami, po kolei
Dla mnie ważne jest rozgadanie swoich planów wszystkim dookoła. Mam w planie trzymiesięczną podróż w przyszłym roku i wie o tym mnóstwo osób z mojego otoczenia. To dodatkowa motywacja, żeby udowodnić innym (i sobie) że nawet jak coś brzmi abstrakcyjnie z początku, to da się to osiągnąć.
Więc jeśli nie podoba Ci się ilość kursów w Twoim CV - napisz nam z czego chciałabyś się dokształcić, powiedz mamie, chłopakowi, znajomym, daj znać kiedy zaczniesz i zmykaj na poszukiwania kursów. Jeśli nie satysfakcjonuje Cię Twój poziom angielskiego - zrób jak wyżej i szukaj korków (z mojego doświadczenia - lepiej prywatnie, byle znaleźć dobrego nauczyciela. I czasowo można się dogadać tak, jak Ci pasuje i zajęcia dostosowane do Ciebie).
Bo jeśli CHCESZ się rozwinąć w danym kierunku, to nawet jak jesteś zmęczona, dasz radę. Bo pewnie męczy Cię nielubiana praca, a dzięki temu, że się rozwiniesz, łatwiej ją zmienisz. Nawet jak nie masz czasu, to dasz radę tak przeorganizować swój dzień, żeby zdążyć. Bo czas to też trochę kwestia priorytetów, nie mam go na jedno (w moim przypadku często na pisanie mgr ), bo mam na drugie (obejrzenie filmu z Batonem, napisanie posta na bloga czy wypełnianie formularza aplikacyjnego na trzytygodniowy kurs na uniwersytecie w San Diego).
Nie bój się opuścić swojej tzw strefy komfortu. Fajne rzeczy mogą czekać poza nią
Możesz poczytać posty na zyj-kochaj-tworz.pl, są całkiem rozsądne, nie w stylu "Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą!". Może pomogą
Żyj Kochaj Twórz - Rozwój osobisty i motywacja
Na razie czekam na lepszy czas bo sezon w pracy czyli 10-11 h na nogach, skumulowało mi się z zapaleniem żył i momentami brzydko mówiac, idzie sie zesr...ć.
Pomogła: 8 razy Wiek: 42 Dołączyła: 29 Sty 2007 Posty: 9908 Skąd: Jaworzno/Petawawa, ON
Wysłany: 2015-12-10, 19:49
o Tutaj i [url=http://takietamtamy.blogspot.ca/2011/09/prawo-jazdy-po-ontaryjsku-ii.html]Tutaj - druga część] pisałam o tych 3 poziomach zdawania na prawko.
I nie, nie miałam prawa jazdy, bo tak: w Polsce zrobiłam prawie cały kurs, po czym różne koleje losu nie pozwoliły mi przystąpić do egzaminu, a tutaj zrobiłam tylko testy po czym mi się znowu posypało trochę i nie zrobiłam dalej. Zresztą mieszkając w wielkim mieście nie było mi ono aż tak potrzebne - wszędzie mogłam dojechać autobusem/tramwajem/metrem/szybką kolejką. Po czym przeprowadziłam się na wieś i już koniecznie muszę się tym zdawaniem zająć, bo tutaj nie ma niczego No i już jestem umówiona ze znajomym, który dorabia jako instruktor jazdy, bo po tylu latach to ja muszę sobie przypomnieć jak się jeździ
_________________ Nie wszystko złoto, co się świeci,
Nie każdy chłop z widłami to Posejdon.
Nie do końca na temat - szukam innej pracy, pojawiła się szansa, CV złożone tylko jak to rozegrać w razie powodzenia? Pracuję długo, czyli 3 mce wypowiedzenia obowiązują obie strony. Obawiam się, że porozumienia stron może nie być, bo jestem kombajnem wielofunkcyjnym i mi pracodawca jeszcze sklep internetowy szykuje(na pytanie, czy za jego prowadzenie moge liczyć na coś ekstra na wypłate usłyszałam, że oczywiście, że nie bo przecież bede sie tym zajmować w godzinach pracy )
Pomogła: 9 razy Wiek: 61 Dołączyła: 25 Lut 2007 Posty: 12655 Skąd: z tej samej bajki
Wysłany: 2016-04-14, 20:11
w razie powodzenia to sie bedziesz cieszyc a szefowi aktualnemu powiesz ze sie wypalilas i jak ci nie da porozumienia to nie wiesz co ci sie uda wstawic do tego sklepu internetowego i po jakich cenach
_________________ kot tez czlowiek tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
Pomogła: 8 razy Wiek: 42 Dołączyła: 29 Sty 2007 Posty: 9908 Skąd: Jaworzno/Petawawa, ON
Wysłany: 2016-04-14, 20:40
w marudniku i we wkurwniku Fattyś niedawno pisała o tym, jak to "fajnie" i "miło" ją w pracy traktują i jak bardzo doceniają, więc ja jej tylko życzę powodzenia z tą nową pracą i aby ją dostała, bo robić za wielbłąda nikt nie lubi.
a robienie dodatkowej pracy za darmo, bo w godzinach pracy, jest wręcz urocze
_________________ Nie wszystko złoto, co się świeci,
Nie każdy chłop z widłami to Posejdon.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach