Wysłany: 2014-09-24, 14:12 W kwestii adopcji przez pary homoseksualne
Wiem, że być może zacznę burzę, ale uważam, że warto poruszyć ten temat.
O ile w ostateczności mógłbym zaakceptować adopcje przez pary homoseksualne, o tyle jestem przeciwny takiemu podejściu
Cytat:
Uczennice jednej z katolickich szkół w kanadyjskim Toronto są zmuszone korzystać z toalet razem z chłopcem. Jego matka, lesbijka, "zidentyfikowała" go jako dziewczynkę.
Matka chłopca powołuje się na ustawę o równości płci. Nie zgodziła się na propozycję szkoły, by dziecko korzystało z łazienek dla niepełnosprawnych lub dla nauczycieli.
Dyrekcja szkoły poinformowała rodziców uczniów, że na życzenie matki od tej chwili chłopiec ma być traktowany jak dziewczynka.
Matka jednej z uczennic, zaniepokojona sytuacją, próbowała przedstawić dyrekcji swoje zastrzeżenia. Spotkała się jedynie ze zdziwieniem, że sprawa ta kogokolwiek obchodzi. Matka uczennicy twierdzi, że pracownicy szkoły są zastraszeni przez matkę-lesbijkę i obawiają się, że jeśli nie spełnią jej życzeń, kobieta zaskarży ich do Trybunału Praw Człowieka.
Matka jednej z uczennic poinformowała o sprawie organizację PEACE, która zajmuje się obroną praw chrześcijan w edukacji. Phil Lees z PEACE twierdzi, że przedstawiciele LGBT w taki sposób testują różne środowiska, by sprawdzić, jak duży wpływ może uzyskać lobby homoseksualne na różne dziedziny życia, w tym edukację.
Najbardziej irytuje mnie to, że osoby które najgłośniej krzyczą za wolnością wyboru i tolerancją, same takiej wolności odmawiają innym. Każdy człowiek, a zwłaszcza dziecko powinno mieć możliwość wyboru swojej tożsamości.
Pomogła: 8 razy Wiek: 42 Dołączyła: 29 Sty 2007 Posty: 9908 Skąd: Jaworzno/Petawawa, ON
Wysłany: 2014-09-24, 19:51
faktycznie, to jest problem, jeśli ta wiadomość jest prawdziwa. Próbowałam znaleźć coś na ten temat w szanujących się tutejszych mediach i na razie bez skutku... Jeśli masz jakiś link do oryginalnego artykułu, to mi go podeślij, bo mnie to zainteresowało. Z tym, że nie zaskoczyłoby mnie to aż tak bardzo, bo nie takie rzeczy tutaj widziałam
Jak zobaczę ten tekst, to się dokładniej wypowiem
_________________ Nie wszystko złoto, co się świeci,
Nie każdy chłop z widłami to Posejdon.
Pomogła: 7 razy Wiek: 31 Dołączyła: 14 Sie 2007 Posty: 5405 Skąd: Katowice
Wysłany: 2014-09-26, 14:40
W odniesieniu do tego artykułu, to nie sądzę że problem leży w tym, że ta pani jest lesbijką z dzieckiem, ale w tym, że jest po prostu nie do końca "normalna" skoro identyfikuje swojego syna jako dziewczynkę i oczekuje że teraz inni go będą tak traktować. Pewnie taki sam pomysł mógłby się zrodzić i w głowie osoby heteroseksualnej, jeżeli jest wystarczająco, nazwijmy to delikatnie, "dziwna".
A jak chodzi o samą adopcję przez pary homoseksualne to sama nie wiem co sądzić - z jednej strony dziecko miałoby ciężko, bo w szkole by się śmiali, bo potem może samo miałoby problem ze zbudowaniem rodziny, bo ludzie by gadali itd itd... ale z drugiej strony, taka para może się okazać świetnymi rodzicami i czemu tego zabraniać, jeżeli to może dać szansę dziecku na dorastanie w dobrych warunkach, a nie w domu dziecka. Ciężko się jednoznacznie wypowiedzieć
Uwazam, ze to nie jest zaden problem - nawet jezeli tekst jest prawdziwy. Dora IMO slusznie zwrocila uwage na kluczowa kwestie, jakas odjechana baba robi krzywde swojemu dziecku i to gdzies w Kanadzie. WTF. jakie to ma znaczenie dla adopcji, zwlaszcza, ze o ile zrozumialem to biologiczna matka. To, ze akurat jest lesbijka dla mnie ma jest kompletnie bez znaczenia.
Ludzi mozna roznie dzielic, /niekoniecznie dychotomicznie/ na dobrych/zlych, uczciwych/nieuczciwych, pracowitych/leniwych, madrych/glupich ... ale koniecznie mainstremowe media 99% swojej uwagi skupiaja na najmniej waznych elementach podzialowych typu gej/hetero, gruby/szczuply, modnie ubrany/obciachowo ubrany ...
Rzepa - kiedys wydawala mi sie w miare powazna gazeta. Ostatnio jednak regularnie zamieszcza artykuliki z poziomu "Faktu"
Dora, z ta identyfikacja ... to sprawa jest nieco bardziej skomplikowana - acz nie znam sie, ale przyjmuje do wiadomosci pewne argumenty ...
Pomogła: 8 razy Wiek: 42 Dołączyła: 29 Sty 2007 Posty: 9908 Skąd: Jaworzno/Petawawa, ON
Wysłany: 2014-10-03, 01:56
faktycznie, Toronto, a zwłaszcza środowisko polonijne w Toronto aż huczy od tych informacji. Jednak ja mam takie samo zdanie jak Dorota i Xys, że to akurat, że matka dziecka jest lesbijką nie jest tutaj problemem. Problemem jest to, że matka jest rąbnięta niestety. Fakt faktem, że różne środowiska lubią sondować jak daleko mogą się posunąć. nie zdziwiłabym się, gdyby panie za jakiś czas stwierdziły, że to był tylko taki happening, niestety kosztem dziecka.
Co do źródła merytorycznego - raczej miałam na myśli poważne media torontońskie i kanadyjskie, bo co najciekawsze, najwięcej tych informacji znalazło się w prasie polonijnej. ot, ciekawostka Albo media torontońskie już przestały o tym huczeć, jak tam byłam przez 5 dni, albo po prostu w ogóle się tym nie zainteresowały.
Co do adopcji dzieci przez pary homoseksualne- nie mam nic przeciwko temu, oczywiście po sprawdzeniu warunków socjalnych i badaniach psychologicznych dla rodziców. ale powinny to być dokładnie takie same badania i testy jak dla par heteroseksualnych. Bo jak wiemy i tzw. normalni rodzice potrafią być potworami, a rodzice homoseksualni kochającymi wspaniałymi opiekunami. Nie wydaje mi się też, żeby akurat następował jakikolwiek problem z tożsamością u dzieci wychowywanych przez mądrych rodziców. Zresztą poznałam mieszkając w Kanadzie kilka osób wychowywanych przez rodziców tej samej płci i gdyby mi to tym sami nie powiedzieli, to bym tego nie odgadła, bo są zupełnie normalnymi ludźmi. Nawet jeden z kolegów mojego męża, który ma dwie mamy, przyjeżdża do nas prawie codziennie na lunch razem ze Sławkiem i jest świetnym gościem, którego nic szczególnego nie odróżnia.
Mam wrażenie, że ludzi często przeraża coś, czego nie znają i z czym muszą się oswoić
_________________ Nie wszystko złoto, co się świeci,
Nie każdy chłop z widłami to Posejdon.
Wiek: 41 Dołączył: 03 Maj 2008 Posty: 319 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-10-06, 14:15
A ja jestem przeciw adopcji dla takich par. Dziecko powinno mieć mamę i tatę. Każde z nich ma swoją rolę do wykonania. Chłopiec wychowany przez 2 kobiety z całym szacunkiem będzie kochany i tak dalej wszystko super ale będzie miał problemy w przyszłości. Kwestia jest podobna gdy chłopca wychowuje samotna matka. Chłopiec musi mieć w pobliżu mężczyznę, z którego może czerpać wzór. I podobnie jest u dziewczynek.
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 24 Sty 2007 Posty: 6580
Wysłany: 2014-10-06, 16:17
Madziaro napisala zna kilka osob z rodzin homoseksualnych i sa normalni wiec któres z was nie ma racji
ludzie bywają dziwni/nieprzystosowani i z heteroseksualnych rodzin wiec uogólniac się tego nie da. homo woli swoją płeć ale to nie znaczy że w innych sferach jest spaczony - też może byc wartosciowym człowiekiem i może byc w stanie porzadnie wychowac dziecko
Wiek: 41 Dołączył: 03 Maj 2008 Posty: 319 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-10-07, 07:22
Jeśli dla Ciebie wzór mężczyzny to zniewieściały laluś to ok wszystko jest w porządku. Akurat mam takiego chłopca wychowywanego przez samotną matkę i ciocie w rodzinie i nie zachowuje się on jak chłopiec wychowany przez rodzinę z ojcem. Pamiętaj że tworzysz ogólną zasadę więc to, że 20%, 30% czy 40% dzieciaków nie będzie miało problemów oznacza że 60 i więcej spędzi dorosłe życie na kozetce u psychoanalityka. Kurde poza tym jak facet może być mamą kompletnie sobie tego nie wyobrażam.
Pomógł: 1 raz Wiek: 37 Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 1881 Skąd: Wawa
Wysłany: 2014-10-07, 07:31
Ale wiesz, może trzeba zadać sobie pytanie czy np. nie jest to lepsze niż to żeby te dzieci do pełnoletności siedziały w domach dziecka? W krajach gdzie z adopcja są problemy może być to rozwiązanie lepsze niż zakazy i pozostawienie dzieci samym sobie w ośrodkach.
Wiek: 41 Dołączył: 03 Maj 2008 Posty: 319 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-10-07, 07:50
To takie tłumaczenie trochę na siłę. Po pierwsze w normalnym kraju nie ma standardowych domów dziecka tylko rodzinne. Jak sobie takie dziecko trafi do normalnej rodziny to jaki masz z tym problem. Nie mówię o kolejnych patologiach mających miejsce w naszym cudownym kraju. Mówię o samej idei rodzinnych domów dziecka, która według mnie jest słuszna.
p.s.
co wy wszyscy tacy politycznie poprawni, oportunistów brak czy co
Pomógł: 1 raz Wiek: 37 Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 1881 Skąd: Wawa
Wysłany: 2014-10-07, 08:16
Ja jestem oportunistycznie nastawiony do mediów, więc to oportunizm z mojej strony to co wrzucił Tanatos to jest przykład zwyczajnej głupoty, albo próby zwrócenia na siebie uwagi. Nic na jakimkolwiek akceptowalnym poziomie.
A adopcja w Polsce jest totalnie bez sensu, trudniej jest adoptować dziecko z DD niż bezpośrednio od kogoś. Czyli łatwiej jest znaleźć surykatkę - co w Polsce jest nielegalne - niż zrobić wszystko zgodnie z prawem.
A co do adopcji przez pary homoseksualne nie widzę problemy. Mówisz o zniewieścieniu mężczyzn, spacerowałeś ostatnio przez Warszawę? Chyba wszyscy chłopcy mają dwie mamusie idąc Twoim rozumowaniem
Wiek: 41 Dołączył: 03 Maj 2008 Posty: 319 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-10-07, 08:32
MadMill napisał/a:
Mówisz o zniewieścieniu mężczyzn, spacerowałeś ostatnio przez Warszawę? Chyba wszyscy chłopcy mają dwie mamusie idąc Twoim rozumowaniem
To akurat jest insza inszość. Ostatnio model typowego faceta zmienił się z typu twardziel na typ o boże mam tyle w sobie emocji i uczuć muszę wszystkim o tym opowiedzieć. Więc jest to trochę zmiana kulturowa, inna sprawa że rośnie pokolenie dzieci których rodzice położyli na nich laskę bo robili karierę. Więc sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Z kwestii czystko praktycznych jak sobie takiego dzieciaka w polskiej szkole wyobrażasz, powiesi się po kilku latach na bank.
Pomógł: 1 raz Wiek: 37 Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 1881 Skąd: Wawa
Wysłany: 2014-10-07, 08:41
W sumie jak to będzie to normą to takie dzieciaki nie będą się zupełnie wyróżniać z tłumu.
Inna sprawa, że to zaczyna przypominać trochę model skandynawski lub japoński młodzieży gdzie swoista indywidualność będzie prowadzić do problemów takiej natury, że w ciągu lat 10-20 będziemy mieli problem nie z używkami, a z falą samobójstw wynikającej nie z braku akceptacji otoczenia, co z braku samoakceptacji. To problem zbyt dużego wyboru i braku prostych ram narzuconych z góry. Cywilizacja, postęp, globalizacja. Jak to zwał tak to zwał, a czy to dobre czy złe, też trudno ocenić - nie samobójstwo, tylko zbyt duży wybór możliwości.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach