Jeżeli najważniejsze decycje dla Polski będą w głównej mierze zależały od fanów Kukiza albo "oburzonych" szalonych hazardzistów, którzy zadłużyli się we frankach na kilkadziesiąt lat, a teraz bezczelnie domagają się, żeby cała Polska płaciła za ich głupotę, to nawet biliony nie pomogą.
Dobrobyt buduje się pracą, nie tyle ciężką, co mądrą i prowadzącą do powstawania użytecznych i maksymalnie trwałych produktów, a nie wrzaskiem i roszczeniowością.
... wywiad jest tak slaby, ze zal tego komentowac. Sypanie truizmami jest bez sensu. Szkoda, ze na zasadzie autooceny Pan profesor nie zauwazy ... sorry za dlugo by zeszlo ...
geralt napisał/a:
albo "oburzonych" szalonych hazardzistów, którzy zadłużyli się we frankach na kilkadziesiąt lat, a teraz bezczelnie domagają się, żeby cała Polska płaciła za ich głupotę, to nawet biliony nie pomogą.
... gerald, nie zgadzam sie z takimi uproszczeniami ... a gdzie byl KNF? to trwalo i trwalo ... i zeby byla jasnosc, nie mam kredytu w walutach i nie jestem zwolennikiem splaty strat przez Panstwo /za glupote niestety trzeba placic/, ale :
1. Ci ludzie przez wlasna ... dali sie wpakowac na potezna mine, ktora zostala z premedytacja przygotowana dla nich przez instytucje finansowe przy calkowitej biernosci regulatora /nie pierwszy to raz i nie ostatni/".
2. to samo Panstwo z w przypadku SKOKow nijakich chetnie wzielo na siebie za posrednictwem BFG splacanie strat innych "oszukanych" ... a jeden z lobbystow tej instycji lezy w chwale i glorii na Wawelu ...
Pomógł: 2 razy Wiek: 35 Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 2817
Wysłany: 2015-06-16, 07:19
Xys napisał/a:
1. Ci ludzie przez wlasna ... dali sie wpakowac na potezna mine, ktora zostala z premedytacja przygotowana dla nich przez instytucje finansowe przy calkowitej biernosci regulatora /nie pierwszy to raz i nie ostatni/".
Wyjaśnij, bo nie rozumiem.
Przecież w momencie podpisywania umowy kredytowej powinieneś znać ryzyko wiążące się z danym kredytem. Nawet jeśli bank słownie Cie o tym nie informuje (w co wątpię) to masz to w tej umowie. Jak "mina przygotowana z premedytacją"?
Kredyty walutowe są praktycznie od zawsze i od zawsze wiązało się z nimi takie ryzyko. To, że to ryzyko się ziściło i mocno dotknęło to jest coś z czym należało się liczyć w momencie podpisywania umowy. Nie ma tu winy banków czy innych instytucji finansowych
_________________ Marzenia, które nigdy się nie spełniły… I nigdy się nie spełnią. Obraz powoli blednie lecz nie znika. Oczy powoli zaczynają dostrzegać świat. Ociężały umysł budzi się. Światełko w tunelu… Śmierć?
Pomógł: 1 raz Wiek: 37 Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 1881 Skąd: Wawa
Wysłany: 2015-06-16, 09:54
Znali ryzyko, ale... no właśnie, ale doradcy zależy na sprzedaży kredytu, a kredyt we franku dalej jest tańszy niż w PLN, tylko że 99,9% kredytobiorców zarabia w PLN, więc kurs ich zabolał. Z tego co wiem są nawet banki które w tym momencie dopłacają do kredytów z uwagi na ujemne stopy procentowe w Szwajcarii, wychodzą z założenia, że to jest przejściowe (pewnie tak będzie).
Ja znam osób które mają kredyty we franku i za nic w świecie ich nawet teraz nie chcą przewalutować po kursie z dnia zaciągnięcia, bo by na tym stracili (i nawet jeżeli byłoby to możliwe pewnie nikt za bardzo na tym nie zyska).
Nie do końca pamiętam, ale KNF zwracał uwagę na kredyty we frankach już w 2008 roku, ale to był bardzo ciekawy rok... tak samo jak były ruchy ws. rekomendacji itd. Ale pamiętajmy o tym, że ludzie chcą brać te kredyty, chcą kupować własne mieszkania, domy, a to buduje cała gospodarkę i nakręca koniunkturę (chyba gdzie czytałem że budownictwo tworzy ponad 1/3 PKB w sposób pośredni i bezpośredni).
Ja jestem przeciwnikiem pomagania i frankowiczom i osobom w skokach, ale rozumiem oburzenie jednych którym się odmawia, a pomaga innej grupie. Polityka.
... jakby Ci tu ... sam sobie jestem winien, jak sie nie umie trzymac mordy w kubel ...
... brales kiedykolwiek jakis kredyt z wylaczeniem rat 0% w Mediamarkt? Ja osobiscie nie, ale umow kredytowych, leasingowych, hedgingowych i innych owych w ktore bylem mniej lub bardziej zaangazowany nie jestem w stanie zliczyc, a przeczytach w zyciu beda pewnie tysiace. Osobiscie widzialem wciskanie kredytow w walutach, leasingow w JPY i innych cud wynalazkow. Jak myslisz skad sie biora? Z dbalosci o klienta intytucji finansowych? Czy Twoim zdaniem 800tys kredydow w CHF w PL to przypadek? Zastanow sie kto na tym zyska a kto straci i dlaczego?
Salat vs intytucje finansowe - kto dyktuje warunki kredytu?
Przegladnij sobie kary nakladane na UOKIK na banki za niedozwolone klauzule w umowach.
Nie bede Ci tego tlumaczyl, gdyz jestes juz duzym chlopcem, umiesz czytac i masz dostep do neta, poza tym o 3.00 Game 6 - trzeba zmrozyc oko ...
... pamietam, przy innej okazji wywiad ktory ogladalem z szefem KNF, ktory powiedzial mniej wiecej takie slowa: ze juz wiele razy prosilismy banki zeby tego nie robily ... ja pierdole, co to za gadka ... 50 mln kary, automat do sadu po odszkodowania dla klientow i pieniazki z odsetkami w zebach dla kowalskich z przeprosinami - to regulator z prawdziwego zdarzenia ...
Ad. zwracania uwagi przez KNF, to na swoich stronach w zakladce x mozna bylo znalezc, ze Amberd Gold to moze byc piramida finansowa, a w miedzyczasie Amberd Gold oszukiwal ludzi w bialy dzien, reklamowal sie gdzie popadnie, wjezdzalem do katosow malarz usmiechal sie na 40 m plandece przy DTŚ, na centralnym w Wawie, na telebimie na budynku COmarachu albo na Mariocie - juz nie pamietam/nieistotne i nawet otwarli oddzial na ulicy KNF .. dziekuje. Samcik pisal i pisal i nic ...
a reklamy Forexu? Zarabiaj na zmianach kursow walut. To prostsze niz myslisz? Gdzie gra na walutach to, cytujac klasyka "Twardy New Age".
To jest oszukiwanie, bazowanie na niewiedzy, ludzkiej naiwnosci i wielu innych naszych malpich slabosciach.
Dwa ostatnie przyklady:
1. Jak byla pierwsza grzanka na CHF, gdzie strzelil do 4,00 PLN stwierdzilem, ze zagram na tym, a jako ze nie mialem konta Forex, ani walutowego, wymyslilem. ze szybko wezme kredyt na krtotko i go splace. Plan: zarobiue za fajne wakacje a jak sie nie uda - trudno: raz zysk raz w pysk, wezme spiowor i kilka konserw turystycznych. Wtedy juz banki wycofywaly oferty z kredytow w CHF /ciekawe dlaczego, pewnie w trosce o klientow huahuahua/, ale kilka sie jeszcze chwali ze oferuja, a ze z jednym bylem od lat zwiazany, mialem tam assety na zabazpieczenie, spoko: wiec ognia ... i co? i chuja!!! "Dymac to my ale nie nas" Drugi to byla niestniejaca NORDEA: doradca: wie Pan niby oferujemy ten kredyt, ale ... przepraszam, co to znaczy niby? Stracilem tylko czas. Moj scenariusz sie ziscil /tym razem/ ale nim otworzylem konto walutowe, kurs spadl o 0,20 PLN i odpuscilem ...
2. ostatnio zamykalem jeden z moich starych rachunkow / na jesiem posprzatam reszte / i taka sytuacja: babina ze 100 lat, rece sie trzesa ledwo cos mowi i przyszla bo jej sie lokata skonczyla a te procenty no niskie i zeby jej cos doradzila i babsko jej wciska jakis fundusz akcyjny, a tu bezpieczniejsze obligacyjne ... no rzesz kurwa mac ... jak sie nigdy nie wtracam ...
Zgodzilbym sie z geraldem, gdyby bylo jak w kasynie: wchodzisz, masz kase /wiesz ile jej masz/, wiesz ze to kasyno, wiec raczzej nie jest do konca fair i grasz np. all in for red i ognia ...
Pomógł: 55 razy Wiek: 41 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 11315 Skąd: Tai chi
Wysłany: 2015-06-17, 09:15
Salat, weź też pod uwagę to, że wtedy było mnóstwo przypadków, kiedy ludziom tak policzono zdolność kredytową, że albo CHF, albo do widzenia. Łatwo się mówi o świadomości ryzyka itd. ale sporo frankowiczów nie wybierało między walutami, bo nie mieli takiej opcji.
Jasne, że najrozsądniej było wtedy zrezygnować, ale to nie zawsze były łatwe wybory.
_________________ "Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."
Pomógł: 2 razy Wiek: 35 Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 2817
Wysłany: 2015-06-17, 10:18
Xys napisał/a:
brales kiedykolwiek jakis kredyt z wylaczeniem rat 0% w Mediamarkt?
Brałeś.
Dostałem draft umowy, mogłem wszystko przeczytać, zrobiłem sobie listę pytań i wszystko wyjaśniłem w banku + zostały naniesione poprawki.
batou napisał/a:
Salat, weź też pod uwagę to, że wtedy było mnóstwo przypadków, kiedy ludziom tak policzono zdolność kredytową, że albo CHF, albo do widzenia. Łatwo się mówi o świadomości ryzyka itd. ale sporo frankowiczów nie wybierało między walutami, bo nie mieli takiej opcji.
Jasne, że najrozsądniej było wtedy zrezygnować, ale to nie zawsze były łatwe wybory.
To jest jedyny argument, który mogę akceptować, aczkolwiek nadal jestem całkowicie przeciwny pomocy ze strony państwa. Bo to nie państwo pomoże tylko my wszyscy.
Jak ja będę miał problem ze spłatą kredytu to nikt mi nie pomoże
A temat kredytów to można wydzielić
_________________ Marzenia, które nigdy się nie spełniły… I nigdy się nie spełnią. Obraz powoli blednie lecz nie znika. Oczy powoli zaczynają dostrzegać świat. Ociężały umysł budzi się. Światełko w tunelu… Śmierć?
Pomógł: 55 razy Wiek: 41 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 11315 Skąd: Tai chi
Wysłany: 2015-06-17, 10:20
Ale ja tego nie napisałem, żeby usprawiedliwiać pomoc państwa dla zadłużonych, bo też jestem tu na nie. Po prostu niskie raty nie były jedyną przynętą, na którą się wtedy ludzie łapali.
_________________ "Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."
Pomógł: 1 raz Wiek: 37 Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 1881 Skąd: Wawa
Wysłany: 2015-06-17, 10:37
Cała argumentacja kredytobiorców opiera się nie na legalności, a moralności. Kredyty we CHF były legalne, chociaż osoby biorące w nich kredyt de facto nie miał zdolności kredytowej w PLN. A więc moim zdaniem przeliczenie teraz kredytu po kursie z dnia zaciągnięcia jest niezgodne z prawem.
Inna sprawa, że nieważne kto pomoże zadłużonym we frankach, czy Państwo czy same banki i tak zapłacimy za to wszyscy (albo z podatków, albo banki podniosą znowu opłaty).
Mnie zastanawia jedynie to, czy oburzenie jest spowodowane przez jakaś duża grupę frankowiczów, czy tych najbardziej krzyczących. Czy skala problemu jest aż tak duża (niby 700k osób ma kredyty), czy po prostu sprawa jest tak medialna, że ja wałkujemy. Słyszy się i to, że banki wymagają spłat jak wymagały, ale z drugiej strony, że bez problemu można negocjować warunki spłaty kredytu w czasie trwania umowy. Ja powiem szczerze sam juz nie wiem gdzie leży prawda, trzeba by było spytać kogoś kto w tym siedzi.
Pomógł: 2 razy Wiek: 35 Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 2817
Wysłany: 2015-06-17, 10:38
batou napisał/a:
Ale ja tego nie napisałem, żeby usprawiedliwiać pomoc państwa dla zadłużonych, bo też jestem tu na nie. Po prostu niskie raty nie były jedyną przynętą, na którą się wtedy ludzie łapali.
Ja rozumiem, ale będąc w trudnej sytuacji (mała pensja, oszczędności na te kilka procent wkładu własnego ciułane przez szmat czasu) milion razy bym się zastanowił czy się ładować w kredyt (jakikolwiek). Bo skoro mam złą sytuację i nie udało mi się jej polepszyć to sznase na to, że się pogorszy są całkiem całkiem Pytanie czy mam jakieś opcje w takim wypadku.
Bo ładowanie się w kredyt z ciężką sytuacją i brakiem opcji na jej poprawę w większości przypadków jest dla mnie jednak skrajną głupotą
_________________ Marzenia, które nigdy się nie spełniły… I nigdy się nie spełnią. Obraz powoli blednie lecz nie znika. Oczy powoli zaczynają dostrzegać świat. Ociężały umysł budzi się. Światełko w tunelu… Śmierć?
Pomogła: 7 razy Wiek: 31 Dołączyła: 14 Sie 2007 Posty: 5405 Skąd: Katowice
Wysłany: 2015-06-17, 15:59
Głupota istnieje i istnieć będzie, ludzie są naiwni i wiele głupich rzeczy robią. Ty umowę przeczytasz, poprawisz, ale dziesięciu tych, którzy przyjdą za Tobą już nie.
Jak ktoś nie ma wiedzy, ani charakteru to da sobie wcisnąć wszystko i nawet się nie zastanowi, jakie są tego konsekwencje. Jedna moja babcia swego czasu chciała przedłużyć lokatę, a wyszła z banku z funduszami inwestycyjnymi na 10 lat. Za to druga miała założony system automatycznego oszczędzania, produkt „specjalnie dla ludzi młodych” pt. „Mój pierwszy kapitał”, też na 10 lat. Pomijam fakt moralny sprzedawania produktów finansowych na 10 lat osobie pod osiemdziesiątkę. Nikt rozsądny by w to nie wszedł, ale przecież to tak ładnie brzmiało na ulotce/w ustach miłej pani w okienku.
Co oczywiście nie znaczy że ktokolwiek powinien za ich głupotę płacić, ale ja rozumiem skąd wziął się problem.
Panie i Panowie, taka drobna sugestia z mojej strony, ostroznie z tym "glupotowaniem",
proponuje siegnac do klasycznych wyswiechtanych maksym z korzeniami rodem z Sokratesa np. "Tylko czlowiek madry wie jaki jest glupi".
Salat, jako ze mnie wywolales - proponuje troche szersze spojrzenie. Samo przejrzenie umowy + poprawki - oczywiscie Twoj plus,
ale jestem prawie pewnien, ze poprawki to kosmetyka, a jestem pewien ze w zakresie przewidzianym przez instytucje finansowa
przewidziana dla sprzedazy tego typu produktu.
Jest tu kilka fraz, siegajacych sedna, wybieram Mada:
Cytat:
Inna sprawa, że nieważne kto pomoże zadłużonym we frankach, czy Państwo czy same banki i tak zapłacimy za to wszyscy (albo z podatków, albo banki podniosą znowu opłaty).
... od siebie dodam, ze nawet jak im nikt nie pomoze, to zaplacimy wszyscy tak czy inaczej /spirale makro opisane w ksiazkach i nieopisane/, a wlasciwie juz zaplacilismy,
gdyz ta kasa juz w czesci poszla, w znacznej czesci za granice ...
Salat, odpalam lopate i postaram Ci sie syntetycznie wyjasnic "mina przygotowana z premedytacją" IMHO:
1. To nie przypadek, ze sprzedano tych instrumentow tyle;
2. To nie przypadek, ze glownie w CHF'ach /zloty byl rekordowo silny do CHF, instrumenty dlugie, a porownanie SWI do PL
w dlugich insrtumentach, przy takich warunkach wejsciowych, wynik na tym instrumencie jest oczywistym nawet dla takiego leszcza jak ja.
3. To nie przypadek, ze regulator przygladal sie temu biernie;
4. To nie przypadek, ze zaplacimy za to tak czy siak /jako gospodarka/, a zarobia Ci co maja zarobic.
5. To nie przypadek ...
MadMill napisał/a:
w banku handlowcy, doradcy mieli takie pomysły. Ach to magiczne słowo: prowizja.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach