Pomógł: 7 razy Wiek: 58 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2018-10-03, 10:15
"Tajemnica pokoju numer 6". Przed chwileczką nadesłana przez autora artykułu (wyrazy radości ) recenzja "Garażu hermetycznego":
Cytat:
"Garaż hermetyczny" to prawdziwy obłęd. Zwariowana podróż po świecie "garażu" i umyśle majora Gruberta, ale przede wszystkim wycieczka do wnętrza duszy Moebiusa, którą on sam zawsze chciał odbyć. Teraz po prostu zdarzyło się, że zabrał iluś tam pasażerów na gapę – czytelników.
Pomógł: 7 razy Wiek: 58 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2018-10-03, 15:39
"Crécy":
Każdy z nas z lekcji historii pamięta bodaj czy nie najważniejszą bitwę w okresie "Wojny stuletniej" jaką była "Bitwa pod Crécy", która miała miejsce 26 sierpnia 1346 r. stanowiąc jednocześnie pogrom Francuzów i co za tym idzie uzyskanie militarnej i moralnej przewagi przez Anglików.
Omawiana przeze mnie powieść graficzna jest próbą faktograficznego ujęcia tego wydarzenia poprzez doskonale odmalowane charaktery i postawy (fikcyjnych) bohaterów oraz co także bardzo ważne kapitalną (czarno-białą) warstwę graficzną. Autorami tego komiksu są genialni twórcy komiksowi - Warren Ellis (scenariusz) oraz Raulo Caceres (rysunki). W opowieści tej równie świetnie zostało przedstawione uzbrojenie walczących stron. Bardzo ważna jest także warstwa językowa - cóż - bywa, że z bardzo mocnymi przekleństwami (jak to na polu każdej bitwy) zresztą
Dlaczego napisałem fikcyjnych chociaż wydarzenie bynajmniej fikcją nie było? Ano właśnie dlatego, że imiona zwykłych rycerzy, ich giermków i sług pozostają i pozostaną nam nieznane. A to oni są właśnie bohaterami tego tytułu. I tak jest w związku z tym znacznie bardziej wiarygodniej. W całej wojnie stuletniej a więc również i w tej bitwie w armii angielskiej walczyli również zwerbowani (albo wcieleni siłą - jak kto woli ) Walijczycy i Kornwalijczycy, których zresztą Anglicy traktowali bardzo pogardliwie co także jest ukazane na kartach tej opowieści. Natomiast w armii francuskiej służyli też kapitalni genueńscy kusznicy. To z tego tytułu dowiedziałem się na przykład, że genueński kusznik mógł wypuścić bełt co siedem i pół sekundy (jak oni to wtedy zmierzyli? ). Lecz... niestety wcześniej padał deszcz a wtedy kusze są praktycznie na nic. Popadali więc jak muchy lub pouciekali co z kolei jeden z angielskich bohaterów komiksu skomentował: "Panie i panowie, tak oto narodzili się włoscy piłkarze" (nawiasem mówiąc uciekających kuszników zmiażdżyła nacierająca już francuska jazda - ale koordynacja posunięć... )
Francuzi jednak nadal byli pewni siebie (mieli w końcu znaczącą przewagę liczebną) no i rozpoczęli szarżę konnicą. Ha - angielskie długie łuki były za daleko aby przebić zbroje ale, ale żabojady zapomnieli przyodziać w zbroje swoje konie! Zatem z każdą kolejną szarżą koni zwierząt znacząco ubywało. Kolejna ciekawostka - Anglicy mieli miecze umazane w gównie - to tak na wszelki wypadek - jeśli rana Cię nie wykończy to infekcja na pewno . Właśnie podstawy mikrobiologii również są bardzo ważne.
Potem Francuz napisał: "Pośród Anglików było kilku łotrów, którzy chodzili pomiędzy wojskowymi i mordowali ich, bezbronnie leżących na ziemi. Jednako hrabiów jak i baronów, rycerzy i giermków". Anglicy jednak bardzo byli już wtedy ucieszeni i zabijali na pobojowisku z przyjemnością. Straty obu stron są trudne do dokładnego określenia ale to nie istotne - ważne że Francuzi stracili ogromną liczbę rycerzy (1542) o raz masę giermków i sług natomiast straty Anglików wyniosły około 100-300 ludzi. Patrz: "Wikipedia". Przez stulecia Francuzi nie mogli zapomnieć Anglikom tego pogromu - sytuację tą zmienił w zasadzie dopiero XXI wiek i obie wojny światowe.
O tym właśnie wydarzeniu jest ten komiks, który Wam szczerze rekomenduję - bo kapitalny (w Polsce nie wydany).
Z pozdrowieniami - jacek.
Tutaj napisany dla magazynu "KZ" tekst Jakuba "Tialla" Sytego.
_________________ "Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
Ostatnio zmieniony przez jacek 2018-10-03, 18:19, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 7 razy Wiek: 58 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2018-10-03, 17:30
"Liga Sprawiedliwości kontra Suicide Squad" - pisze "PASTOR":
Cytat:
Scenariusz daje każdej z postaci swoje pięć minut, jednak całość koncentruje się na osobie Amandy Waller. Autorzy świetnie przedstawili jej charakterystyczną postać, silne strony, jak potrafi wpływać na innych oraz specyfikę jej postępowania.
Pomógł: 7 razy Wiek: 58 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2018-10-04, 04:39
Cytat:
Mando i Misiael - po raz pierwszy w duecie - omówią dziś dla Was komiks wyjątkowy, tj. tom otwierający jedną z najlepszych - a zdaniem wielu po prostu najlepszą - serię superbohaterską, jakie kiedykolwiek się ukazały, czyli "Invincible" Roberta Kirkmana. Panowie oceniają tę opowieść z nieco odmiennych perspektyw - Michał czytał już całość w oryginale, Mando zaś poznaje tę historię w dużej mierze po raz pierwszy. Czy opowieść zachwyca już od pierwszego tomu? Co wyróżnia ją na tle setek innych tytułów o postaciach z supermocami? Jak prezentują się nieco kreskówkowe rysunki w zestawieniu z momentami brutalną historią? Co "Invincible" ma wspólnego z operami mydlanymi? I w końcu, czy w grudniu Panowie spotkają się przy okazji premiery drugiego tomu? O tym wszystkim i o wielu innych kwestiach posłuchacie w dzisiejszym podcaście!
Pomógł: 7 razy Wiek: 58 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2018-10-04, 06:04
"Nostalgiczna niedziela" - "Marzi" #1: "Dzieci i ryby głosu nie mają":
Cytat:
Marzena Sowa przekopała się zapewne przez tony wspomnień, emocji, obrazów. Stworzyła (oczywiście we współpracy z Sylvain Savoi'ą) jedną z najbardziej wiarygodnych bohaterek komiksowych, z jaką miałam do czynienia.
Cytat:
To jest, owszem, książka o czasach PRL, o wpływie, jaki historia miała na ludzi, o stanie wojennym i strajkach. Ale to jest jakby na marginesie. Najważniejsza jest tu po prostu ta mała dziewczynka i jej świat, który zderza się ze światem dorosłych – czasem niezrozumiałym, czasem okrutnym...
Pomógł: 7 razy Wiek: 58 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2018-10-04, 07:21
"Klatka, śmierć i dziewczyna" - tak swój artykuł o tytule "Alive" zatytułował Józef Śliwiński:
Cytat:
Obrazowo przedstawiona atmosfera egzekucji zawiera w sobie całą gamę emocji człowieka, który w przyspieszonym trybie próbuje pogodzić się ze śmiercią. Mocne otwarcie prowadzi do kolejnego zagrania podsycającego ciekawość – oferty ułaskawienia.
Fabuła komiksu Świętek wykorzystuje wręcz stereotypowy model opuszczonej przez ojca rodziny. Paradoksalnie to duży plus, bo dodaje opowieści i dosłowności, i weryzmu. W komiksie nie chodzi też o fabułę jako taką, ale o sposób jej poprowadzenia i przedstawienia.
Pomógł: 7 razy Wiek: 58 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2018-10-04, 15:19
Dariusz Cybulski omawia tytuł "Listopadowe zdjęcia":
Cytat:
Główna oś intrygi rozwija się we współczesnej Łodzi. Jednakże podczas odkrywania kolejnych elementów układanki w retrospekcjach ukazane są zajścia z czasów 1917-1918. Nie zawodzi rzeczowo ukazana relacja historiograficzna i mającą w sobie ogromny potencjał poznawczy, a wręcz jeszcze bardzo nienachalnie i inteligentnie lobbująca za działaniami związanymi z Archiwum Państwowym w Łodzi.
Pomógł: 7 razy Wiek: 58 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2018-10-04, 16:58
Janusz Samborski i artykuł o "Niekończącej się walce":
Cytat:
Niekończąca się walka jest wartą polecenia pozycją. Co prawda zawartość jest dosyć nierówna, lecz jej różnorodność zapewni rozrywkę czytelnikowi. Co do samej jakości przedstawionych historii, widać wyraźny progres w stosunku do poprzednich tomów z serii.
Pomógł: 7 razy Wiek: 58 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2018-10-04, 19:35
"Kolorowe spojrzenie na czarny czas" - "Rankine" pisze o "Brygadzie żydowskiej":
Cytat:
Autor akcję swojego komiksu Brygada Żydowska tworzy w poszanowaniu i przy starannym oddaniu realiów historycznych.
Cytat:
Trzymanie się tych najmroczniejszych faktów z pewnością nie było łatwe. Nietrudno bowiem w takich pracach urazić jakąś grupę społeczną, czy zostać oskarżonym o nieścisłości czy pomówienia. Belgijski artysta porusza w swoim komiksie wiele wątków politycznych, ale pierwsze miejsce zajmują ludzie i ich własne historie.
Pomógł: 7 razy Wiek: 58 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2018-10-05, 13:56
"Igranie z duchami przeszłości" - Marcin 'Lekt' Wiatrak wziął na tapet "Powrót Mrocznego Rycerza - Ostatnią krucjatę":
Cytat:
Przyznam, iż mam problem z możliwie obiektywnym i całościowym odbiorem współczesnego dzieła duetu Miller/ Azzarello. Z racji ogólnej sympatii do nietoperzowych komiksów schyłku lat '80. oraz samego Millera przyjmuję "Ostatnią krucjatę" jako ukłon, może lekko wymuszony, ale zawsze ukłon wobec sympatyków klasyki i srebrnej ery.
Pomógł: 7 razy Wiek: 58 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2018-10-07, 14:55
"Jane Eyre nigdy nie będzie grubą kiełbasą" - Bartosz Wokan tak pisze o "Jane, lis i ja":
Cytat:
Dostajemy obraz zapracowanej kobiety, nieświadomej problemów córki, a jednak kochającej i próbującej zagwarantować dzieciom wszystko, co najlepsze. Scena wizyty w centrum handlowym w celu zakupu stroju kąpielowego pokazuje jak autorki potrafią z pozoru banalną sytuację przedstawić jako doświadczenie traumatyczne.
Pomógł: 7 razy Wiek: 58 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2018-10-08, 09:57
Artur Sadziński recenzuje drugi tom "Ultimate Spider-Mana":
Cytat:
Bendis umieszczając akcję swojej wersji Spider-Mana w pierwszych latach jego kariery, może swobodnie kształtować Petera, tworzyć nowe relacje oraz pokazywać nam rozwój i dojrzewanie młodego chłopaka, który powoli uświadamia sobie, że "z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność".
Pomógł: 7 razy Wiek: 58 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2018-10-08, 16:31
"PASTOR" omawia czwarty tom "Deadpoola Classic":
Cytat:
Grube tomisko z dużą ilością akcji, jednak nie do końca bym tego oczekiwał. Wydaje mi się, że to chyba najgorszy z wydanych albumów w Polsce z tej serii. Z jednej strony mamy sporo akcji, jednak jest ona przeciągana dłużącymi się dialogami, czasami wręcz nie śmiesznymi.
Pomógł: 7 razy Wiek: 58 Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 17304
Wysłany: 2018-10-09, 07:47
"Historia smutnego nauczyciela. Sora i Hara" - pisze Jacek (ale rzecz jasna nie ja ):
Cytat:
Trochę nie spodobał mi się brak konkretnych postanowień ze strony wszystkich bohaterów. Niby ktoś chciał się zmienić, niby miał zasady – a koniec końców rzadko kiedy się takimi postanowieniami naprawdę kierował.
Ale to dalej świetny romans, chociaż w tej części nie gra głównych skrzypiec lub inaczej: jest zawsze gdzieś w tle, ale na pierwszy plan wysuwają się bardziej przemyślenia i wszystko to, co siedzi w głowie bohaterów.
Sora i Hara to lektura obowiązkowa dla tych, którzy znają już i lubią twórczość Asumiko Nakamury. Może również z powodzeniem zainteresować czytelników, dla których byłaby to pierwsza styczność z tą autorką, a którzy cenią dobre historie romantyczne utrzymane w spokojnym klimacie i okraszone lekkim, naturalnym humorem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach