Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Paradoks. Portal fantastyczny
Autor Wiadomość
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2020-11-07, 13:43   

Trzy nowości w dniu dzisiejszym - dziękujemy :-D :

1. "Lewiatan" - recenzuje będąc drugim Przemysław Mazur:



Cytat:
Odbiorcy tej z kolej pozycji dowiedzą się o pewnych istotnych wydarzeniach post factum. Nie zaburza to jednak w sposób istotny jej odbioru jako takiej. Gorzej natomiast z ogólną jakością prowadzonej intrygi. Mimo licznych zwrotów akcji, złudnych tropów oraz dążenia do generowania poczucia permanentnej inwigilacji żadna z tych jakości fabularnych nie została tutaj w satysfakcjonujący sposób ujęta.

Cytat:
Wszystko to sprawiło, że niniejszej historii brak wartkiego i angażującego czytelnika polotu, tak charakterystycznego dla Bendisa z czasów jego najbardziej udanych realizacji. Zaangażowani w ów projekt plastycy dali z siebie autentycznie wiele (w tym także Alex Maleev, wraz z którym wspomniany odbył znakomity staż przy serii "Daredevil vol.2"). Cóż jednak począć, gdy ma się do czynienia z nieudolnie rozpisanym scenariuszem...


;)

"Lewiatan"

2. "Batman. Detective Comics" #2: "Rycerz z Arkham” - opiniuje Paweł Ciołkiewicz:



Cytat:
Rysunki posługującego się czystą linią Brada Walkera naprawdę mogą się podobać. Kreskowanie ograniczone jest do minimum, natomiast gra światła i cienia jest rozpracowana za pomocą plam czerni. Zarówno wizerunki postaci, jak i kompozycje plansz prezentują się bardzo efektownie.

Cytat:
Tym razem opowieść jest spójna, przeciwnik Batmana prezentuje się interesująco, a jego punkt widzenia wydaje się całkiem rozsądny. Co więcej, geneza tej postaci sama w sobie mogłaby stanowić materiał na osobną opowieść. Jedno jest pewne, zgodnie ze standardami obowiązującymi w superbohaterskich seriach, Rycerza z Arkham pewnie jeszcze niejednokrotnie spotkamy na planszach komiksów wydawanych przez DC. I bardzo dobrze, bo jest to postać zasługująca na dalsze przygody.


:)

"Batman. Detective Comics" #2: "Rycerz z Arkham”
Od razu analiza przygotowana przez Sebastiana Smyka.

3. "Fibi i jednorożec" #4: "Galopem przez święta" - wypowiada się jako drugi Marcin Waincetel:



Cytat:
"Jesteś zazdrosna o choinkę” - "Nie jestem, ale czy naprawdę musi tak błyszczeć?" - ot, jedna z pierwszych wymian pomiędzy tytułowymi bohaterkami, która już określa charakter i nastrojowość serii. A niedługo później – to znaczy po świątecznym zamieszaniu – ukażą się odmienności pomiędzy rodzajem ludzkim a jednorożcowym, gdy przyjdzie pora na rozmowę, które książki są wartościowe. Zaskakujące, nieprawdaż? A to dopiero początek!

Dana Simpson to niezwykle wrażliwa i utalentowana artystka, która potrafi pobudzać do myślenia, gdy eksplorujemy formę rozrywkowej fantazji. Tym razem naszym bohaterkom przyjdzie zmierzyć się z bałaganem w pokoju dziewczynki, a potem coś poradzić na znikanie owego pokoju! Bo też spokój, wiadomo, rzecz święta! Zwłaszcza na święta Bożego Narodzenia.


:-D

"Fibi i jednorożec" #4: "Galopem przez święta"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2020-11-10, 11:25   

I dzisiaj również trzy - podziękowania :-D :

1. "Jeremiah” #21: "Kuzyn Lindford" - omawia Przemysław Mazur:



Cytat:
Okoliczność formułowania licznych pochwał pod adresem twórczości autora tego przedsięwzięcia nie będzie rzecz jasna żadną niespodzianką. Wszak de facto każda z jej poprzednich odsłon to przejaw, jeśli jeszcze nie w pełni doszlifowanego warsztatu to z pewnością wyjątkowego talentu i przemożnej chęci twórczego rozwoju.

Cytat:
Nie inaczej sprawy mają się także w niniejszej odsłonie, na której planszach z jeszcze większym zapałem niż do tej pory operuje on techniką bezpośredniego nakładania koloru na ołówkowy szkic. Zresztą już tylko pierwsze trzy kadry ukazujące przypływ prezentują się pod tym względem nader sugestywnie.

Cytat:
Znać, że autor skumulował instynktowne rozumienie "mowy" komiksu i władności do kształtowania jej jak mu się to tylko podobało (do tego z powodzeniem) już na etapie publikacji tego albumu (tj. w roku 1998) liczonym w dziesiątkach lat doświadczeniem pracy twórczej. Nic zatem dziwnego, że w przypadku „Kuzyna Lindforda” mamy do czynienia z realizacją bez słabych punktów.


:)

"Jeremiah” #21: "Kuzyn Lindford"

2. "Omega Men. To już koniec" - pisze będąc trzecim Dawid Śmigielski:



Cytat:
Doceniam próbę Kinga i jego krytyczne spojrzenie na mechanizmy rządzące światem/wszechświatem. Problem w tym, że napisany przez niego scenariusz przypomina zlepek informacyjnych pasków migiem przelatującymi na dole naszych telewizyjnych/komputerowych ekranów, dostarczających jedynie suchych wiadomości, które przy pomocy rysowników ubrał King w kolorowe obrazy. Albo nie chciał, albo nie miał wystarczającej silnej motywacji /chęci, aby zagłębić się w temat.

Cytat:
Lekko karykaturalny styl w tym przypadku nie współgra z tragicznymi losami wielu postaci. Bohaterowie są jacyś tacy niemrawi, sztuczni, jak gdyby to były drewniane kukły, a nie istoty z krwi i kości. Rytm komiksu jest dość chaotyczny. W wielu momentach rwany i pozbawiony odpowiedniej dynamiki.


:(

"Omega Men. To już koniec"

3. "The Old Guard - Stara Gwardia" księga pierwsza: "Otwarcie ognia" - recenzuje Miłosz Koziński:



Cytat:
Oprócz interesujących charakterów Stara Gwardia ma także do zaoferowania wciągającą, choć relatywnie prostą fabułę - ot taka nieskomplikowana historia o tym, co się dzieje, gdy opętany pragnieniem nieśmiertelności miliarder dowiaduje się, że po świecie błąka się grupka ludzi niemogących umrzeć. Wątek ten, choć dość sztampowy, stanowi jednak dobre tło dla licznych i interesujących retrospekcji ukazujących życie bohaterów na przestrzeni dziejów.

Cytat:
Ponadto Starą Gwardię przedstawiono nam w bardzo atrakcyjnej oprawie wizualnej. Realistyczny, ale jednocześnie "grubo ciosany" styl Fernándeza doskonale oddaje dynamikę i wisceralność wielokrotnie bardzo brutalnej akcji, a liczne prominentne wizualne onomatopeje sprawiają, że wyraźnie czuć siłę i agresję toczonych przez bohaterów potyczek.


:)

"The Old Guard - Stara Gwardia" księga pierwsza: "Otwarcie ognia"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2020-11-11, 22:25   

Noc rozpoczynamy od dwóch omówień przesłanych przez ten serwis - dziękujemy :-D :

1. "Jessica Jones" #5: "Fioletowa córka" - wypowiada się Paweł Ciołkiewicz:



Cytat:
Z komiksu niestety wieje nudą. Początek strasznie się dłuży, a rozterki i frustracje głównej bohaterki są z każdą kolejną stroną coraz bardziej irytujące. Bardzo długo nic się nie dzieje, bo śledztwo prowadzone przez Jones jest - delikatnie mówiąc - niemrawe.

Cytat:
Trochę emocji pojawia się w finale, ale gdy się jednak nad nim zastanowić, to jest dość dziwaczny i zagmatwany.

Cytat:
Również graficzna strona nie rzuca na kolana. Mattia De Iulis konsekwentnie stosuje stylistykę znaną z poprzedniego tomu. Czysta linia, ubogie w szczegóły tła oraz nieco dziwnie wyglądające twarze bohaterów nie prezentują się zbyt dobrze. Komputerowe kolory niestety sprawiają, że rysunki wyglądają dość sztucznie.


:P

"Jessica Jones" #5: "Fioletowa córka"
Pierwsze omówienie plus dodatkowe informacje

2. "Umbrella Academy" #3: "Hotel Niepamięć” - recenzuje Marcin Chudoba:



Cytat:
Ponieważ fabuła opowiadanego tomu stanowi swoistą układankę, Way przez kilka stron koncentruje się na jednym z bohaterów, aby za chwilę ukazać losy innej osoby. W tym szaleństwie jest metoda, takie działanie scenarzysty rozbudza ciekawość w czytelniku, sprawiając, że jeszcze bardziej chce się czytać omawiany komiks.

Cytat:
Ponadto na odbiorców czeka zakończenie niosące ze sobą obietnicę kontynuacji i być może odpowiedzi na pytania dręczące ich od czasów lektury pierwszego tomu. Jest na co czekać! Uzupełnienie omawianej pozycji stanowią standardowe szkice postaci oraz alternatywne wersje okładek.


:)

"Umbrella Academy" #3: "Hotel Niepamięć”
Poprzednie trzy artykuły
Plus materiał w audycji.

Na facebooku w piątek.
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
Ostatnio zmieniony przez jacek 2020-11-15, 15:24, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2020-11-13, 08:38   

Na początek komiksowego piątku od "Paradoksu" artykuł o trzecim tomie "Cody" - opiniuje Miłosz Koziński - dzięki :-D :



Cytat:
Finałowa odsłona dzieła Spurriera oferuje niezwykle satysfakcjonujące, a zarazem zaskakujące zakończenie. Satysfakcja rodzi się z obserwowania, jak wiele drobnych i z pozoru nieistotnych szczegółów tego oryginalnego uniwersum składa się w misterną całość. Jak wiele działań bohaterów nabiera nowego znaczenia w kontekście całości historii. Jak zagadki zostają rozwiązane, a tajemnice ujawnione. Z obserwowania, jak liczne wątki tej niesamowitej opowieści zostają zwieńczone satysfakcjonującą konkluzją.

Cytat:
Nie zawiodłem się zresztą nie tylko na warstwie fabularnej, ale również na oprawie. Frenetyczne i szalone, niesilące się nawet na namiastkę realizmu szkice Bergara wciąż tryskają energią i doskonale oddają ducha wykreowanego przez duet uniwersum. Jego rysunki są przykładem niepowstrzymanej, uwolnionej od gatunkowych obciążeń i naleciałości kreatywnej siły twórczej.


:)

"Coda" #3
Recenzja od Michała Lipki
Plus wypowiedzi:
- Radosława Frosztęgi
- Adama Ginela
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2020-11-15, 13:53   

Dziś ten serwis razy dwa - cieszymy się :-D

1. "Mercy” #1: "Dama, mróz i diabeł" - omawia Dominika Małecka:



Cytat:
Domeną Mirki Andolfo zdecydowanie jest grafika i to w tej części komiksu należy upatrywać ponadprzeciętnego talentu Włoszki. Animacyjny styl autorki udanie koresponduje z grozą, którą pragnie uchwycić i zaszczepić w sercach czytelników, a także w piętrzących się w ekspresowym tempie tajemnic. Dopracowane, wymuskane ilustracje w połączeniu z pastelową paletą barw podnoszą wartość "Mercy" o poziom lub dwa. Nie da się ukryć, że autorka nie należy do scenariuszowych wirtuozów, a historia prezentowana na łamach pierwszego tomu serii cierpi na długie wprowadzenie okraszone zbyt intensywną ekspozycją bohaterów. Nie przeczę, że każda z postaci, która przyciąga uwagę czytelnika, wydaje się na swój sposób interesująca. Jednak "Dama, mróz i diabeł" bazuje na tajemnicy i grozie wprowadzanej dzięki mistrzowskim rysunkom, a nie dzięki wciągającej historii. Na razie wygląda to na przygotowywanie do wytoczenia ciężkiej artylerii, tyle że pierwsze uderzenie zbyt szybko wytraciło impet.


;)

"Mercy” #1: "Dama, mróz i diabeł"
Dwie poprzednie opinie

2. "Ciemności Smalandii" - recenzuje Piotr Dymmel:



Cytat:
Szwedzkie społeczeństwo reprezentowane w "Ciemnościach Smalandii” przez Erika Holmberga struga w mrokach drewutni figurki przerażonych, zapatrzonych w pustkę ludzi. Kapitalna okładka komiksu poprzez moc analogii ze szwedzką spuścizną kulturową dobrze przygotowuje czytelnika na spotkanie z tym dziełem. "Ciemności Smalandii” pomyślane jako klasyczny bildungsroman Bromander podzielił na rozdziały, cezury czasowe. Pierwszy z nich zaczyna się w końcówce lat 90., a ostatni domyka w 2011 r., po tym jak po drodze zmieniła się globalna perspektywa: wydarzyły się ataki na WTC, a Andreas Breyvik już dokonał aktu politycznego terroru, czego echa odnajdziemy w końcowych partiach komiksu.

Cytat:
Kwestie biologii, cielesności ściśle wiążą się w komiksie z zagadnieniami tożsamości seksualnej, a te z kolei są punktem wyjścia do rozważań społecznych, kulturowych i politycznych. Tak się bowiem składa, że Erik jest homoseksualistą i jednocześnie zdeklarowanym faszystą. Bromander przekonująco pokazuje (podobno prace nad "Ciemnościami Smalandii" poprzedził dogłębnymi studiami nad historią ruchów faszystowskich), jak społeczna impotencja demokracji liberalnej przeradza się w angażującą ideę, bo jest ona siłą, co prawda destrukcyjną, ale jednocześnie witalną, zagospodarowującą frustracje i społeczny marazm.




"Ciemności Smalandii"
To co było do tej pory
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2020-11-16, 15:10   

"Uniwersum DC według Mike’a Mignoli" - recenzuje jako pierwszy Dawid Śmigielski - dziękujemy :-D :



Cytat:
Ta prawie czterystustronicowa cegła to przede wszystkim uczta dla oczu. Szczególnie dla tych ceniących sobie stylistykę lat 80. ubiegłego wieku - gęsty, duszny klimat, elegancką (choć nie zawsze) kreskę i precyzyjne niekomputerowe kolorowanie. Talent Mignoli jest niezaprzeczalny.

Cytat:
"Uniwersum DC według Mike’a Mignoli” to naprawdę udana i zaskakująca antologia. Zróżnicowana pod względem treści i rysunków, jednak ani razu nieschodząca poniżej pewnego poziomu. Doskonale ukazująca rozwój i ewolucje artysty dzięki chronologicznemu ułożeniu komiksów (rysunek i scenariusz) i okładek, które ów bohater stworzył dla DC. Ta wycieczka w przeszłość dla jednych będzie czysto nostalgiczną podróżą do własnego dzieciństwa, dla innych wycieczką po nie tak mrocznym, jakby mogło się wydawać uniwersum będącym domem dla Supermana, Batmana i wielu innych ciekawych postaci, a dla reszty być może pewnym objawieniem na temat artysty, który niegdyś rysował lepiej lub po prostu inaczej.


:-D

"Uniwersum DC według Mike’a Mignoli"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2020-11-17, 14:07   

"Dymki z Tintina jak dymek z komina" - opiniuje Jarosław Drożdżewski - super :-D :



Cytat:
W środku znajdziecie kilkanaście krótszych historii, w których na nowo poznacie najważniejsze postaci z "uniwersum Baranowskiego”. Zobaczycie niekiedy ich swoistą genezę, będziecie mieli okazję prześledzić, jak historie zostały przerobione, aby były zrozumiałe dla zagranicznego czytelnika, w końcu otrzymacie kawał historii, które po raz kolejny przyprawią was o uśmiech czy wręcz śmiech. Czy fan prac Baranowskiego może sobie życzyć czegoś więcej? Myślę, że nie. Wydaje mi się, że publikacja tych do tej pory nieznanych komiksów w rodzimym języku dla wielu będzie spełnieniem marzeń. Co ważne, trudno jest na tym idealnym obrazie odnaleźć jakieś rysy, tzn. opublikowane komiksy są naprawdę wysokiej jakości, tworzone w okresie być może nawet najlepszej formy Mistrza, bawią, radują wzrok i sprawiają, że na nowo odnajdujemy w nich magię komiksu lat dziecięcych.


:-D

"Dymki z TinTina jak dymek z komina"
Dwie poprzednie wizyty tytułu
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2020-11-18, 07:32   

"Staruszek Logan” #6: "Życia minione" - recenzuje Marcin Andrys - dziękujemy :-D :



Cytat:
Lemire swoją przygodę ze Staruszkiem Loganem nie kończy z przytupem ani mocnym akcentem. O ile jeszcze wstęp do tej epokowej wyprawy skrzy się humorem, ciekawymi interakcjami z epizodycznymi postaciami, o tyle poszukiwanie rodziny poprzez czas i przestrzeń z uwzględnionych życiowych "przystanków” Logana to tani chwyt mający zagrać na nostalgii czytelnika.

Cytat:
Lemire wykazał się brakiem finezji w zakończeniu swojej opowieści o Loganie, ale szczęśliwie udało mu się domknąć ten rozdział w jego życiu bez większych zgrzytów. Nie ma jednak w tym finale odpowiedniej mocy, aby zapadł on na długo w pamięci.

Cytat:
Oprawa graficzna również ucierpiała z uwagi na absencję niezawodnego dotychczas Andrea Sorrentino. Na polu ilustratorskim zastępują etatowego współpracownika Jeffa Lemire’a Filipe Andrade i Eric Nguyen. Pierwszy ucieka w manierę karykaturalną, ale jego styl udanie koresponduje z żarcikami wplecionymi w fabułę, zwłaszcza scen z udziałem Spider-Mana. Z kolei Nguyen stara się imitować dokonania Sorrentino, ale jego szorstka kreska pozostaje daleko w tyle za surrealistycznymi i budującymi oniryczną atmosferę rysunkami Włocha.


:mrgreen:

"Staruszek Logan" #6: "Życia minione"
O tej części czytamy po raz piąty.
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2020-11-22, 22:34   

Na rozpoczęcie nocy trzykrotnie ten serwis - dziękujemy im za materiały :-D :

1. "Osiem dekad Amerykańskiego Stowarzyszenia Sprawiedliwości" - pisze Przemysław Mazur:



Cytat:
Jak się okazuje, właśnie dzisiaj mija równo osiemdziesiąt lat od momentu zaistnienia pierwszej organizacji zrzeszającej odzianych w trykoty altruistów.

Cytat:
Mowa tu o Amerykańskim Stowarzyszeniu Sprawiedliwości, drużynie sformowanej niejako na raty.

Cytat:
Początkowo przyjęto formułę, w której zebrani przez Jonny’ego Thundera bohaterowie raczyli się wzajemnie opowieściami o swoich wyczynach. Niebawem jednak połączyli oni siły w duetach, a następnie już w ramach pełnowymiarowej drużyny. Przy czym nie mogło zabraknąć tzw. lokowania produktu informującego dotąd nieświadomych tej okoliczności czytelników o możliwości śledzenia solowych perypetii przedstawicieli Stowarzyszenia w innych publikacjach National Allied Publications (tj. ówczesnego DC Comics). Można zatem śmiało rzec, że niejako wypadkową chęci zaoferowania odbiorcom tego typu produkcji swoistego katalogu wydawnictwa udało się wypracować kolejny, charakterystyczny dla superbohaterskiej konwencji schemat.

Cytat:
Obecnie trudno mówić o przesadnym zainteresowaniu czytelników tą marką; zapewne z braku sensownego na nią pomysłu twórców angażowanych przez zarząd DC Comics. Co prawda reinterpretacja Stowarzyszenia w trakcie restartu oferty tego wydawcy w latach 2011-2016 (tzw. okres "Nowego DC Comics!") okazała się interesująca, choć zarazem nie wolna od żenujących wad (vide bezceremonialne potraktowanie Alana Scotta). Nade wszystko jednak serie spod znaku "Earth-2" (bo właśnie na ich stronicach udzielali się "przetworzeni" przedstawiciele Stowarzyszenia) zniknęły z oferty wspomnianego wydawcy ponad trzy lata temu i nic nie wskazuje, by miały doczekać się jeszcze jednej reaktywacji.


:-D

"Osiem dekad Amerykańskiego Stowarzyszenia Sprawiedliwości"

2. "Wujek Sknerus i Kaczor Donald" #4: "Ostatni z klanu McKwaczów" - omawia Marcin Waincetel:



Cytat:
Dość powiedzieć, że za sprawą kolekcji z komiksami Dona Rosy mamy szansę poznać panoramiczny obraz legendarnych i kochanych postaci z uniwersum Disneya.

Ciekawe jest to, że czwarty tom dziesięcioczęściowej pełnej kolekcji dzieł Dona Rosy w dużej części zawiera pierwsze siedem rozdziałów "Życia i czasów Sknerusa McKwacza", żeby wspomnieć "Władców Missisipi" czy "Właściciela Miedzianego Wzgórza”. Lecz to nie wszystko. Bo prawdziwą perełką dla miłośników sympatycznego skądinąd kaczora będzie jednak komiks rozpoczynający tom, a więc "Pierwsza dziesięciocentówka”, która nie znalazła się w ostatnim wydaniu wspomnianego przed chwilą albumu. Jesteśmy ukształtowani przez określone wzorce.


:-D

"Wujek Sknerus i Kaczor Donald" #4: "Ostatni z klanu McKwaczów"
Vide wczoraj i wcześniej.

3. "Superman - Action Comics" #3: "Polowanie na Lewiatana" - po raz drugi Marcin Waincetel:



Cytat:
Na ulicach rodzinnego miasta Clarka Kenta licho nie śpi. Zło jest wcielone pod postacią członków tak zwanej "Niewidzialnej mafii", sekretnej organizacją kryminalną, której w jakiś sposób udaje się działać tuż pod nosem Człowieka ze Stali. Pomaga im w tym obdarzona nadludzkimi mocami Red Cloud - postać nakreślona w sposób ciekawy, ale niezbyt angażujący. Brakuje jej szczególnego rodzaju motywacji do tego, aby na stałe mogła się wpisać w kanon złoczyńców DC. Jednak chyba nie taki też był pomysł amerykańskiego scenarzysty. Bendis ustanawia bowiem reguły swoistej gry, w której najbardziej istotne role przydzielone są klasycznym herosom i antagonistom.


:-D

"Superman - Action Comics" #3: "Polowanie na Lewiatana"
O tym tomie czytamy po raz czwarty.
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2020-11-23, 17:09   

Ciemno wszędzie głucho wszędzie co to teraz będzie? Ano "Paradoks" będzie - cieszymy się :-D :

1. "Trzeci Testament" - opiniuje Jakub Syty:



Cytat:
Choć realia historyczne można uznać za pewnego rodzaju podwaliny pod budowę świata, w którym toczy się akcja "Trzeciego Testamentu”, wydarzenia rozgrywające się na planszach komiksu są wymysłem autorów. W dodatku z biegiem historii zupełnie świadomie mocno skręcili w kierunku fantastyki, który to zabieg spotkał się z pewnymi zarzutami niektórych czytelników, tych ceniących sobie bardziej realistyczne fabuły.

Cytat:
Z rozmachem napisany scenariusz został również sprawnie narysowany.


:)

"Trzeci Testament"

2. "Dziki Zachód” #1: "Calamity Jane" - recenzuje Dawid Śmigielski:



Cytat:
Autorzy nie przedstawiają prawdziwej historii Marthy Cannary zwanej Calamity Jane. Nie demitologizują też jej postaci, bo i nie ma czego obalać.

Cytat:
Gloris i Lamontagne ukazują całą brutalność zachodnich ziem.

Cytat:
Fantastycznie ilustruje wszystkie detale tej surowej opowieści Lamontagne.

Cytat:
Pierwszy tom "Dzikiego Zachodu" to mocna historia opowiadająca nie tyle o Calamity Jane, ile o wszystkich kobietach skazanych na prostytuowanie się. Wykorzystanych i zapomnianych. Tych niemających dość siły i woli albo instrumentu bożego do uwolnienia się z tej pułapki.


...

"Dziki Zachód” #1: "Calamity Jane"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
Ostatnio zmieniony przez jacek 2021-10-09, 19:30, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2020-11-25, 07:21   

Kolejne dwie publikacje od "Paradoksu" - podziękowania dla Nich oczywiście :-D :

1. "Na polach Grunwaldu" - recenzuje jako pierwszy Paweł Ciołkiewicz:



Cytat:
Pieczołowitość w rekonstruowaniu kolejnych etapów starcia, skrupulatność w ukazywaniu wszystkich formacji bojowych i systematyczność w wizualizacji poszczególnych chorągwi to główne zalety tego komiksu, dzięki którym posiada on wyjątkowy walor edukacyjny. Szczególną satysfakcję podczas lektury daje śledzenie posunięć obu stron. Bitwa zostaje tu rozpisana niczym partia szachów, w której wytrawni gracze próbują wykorzystać wszelkie słabości przeciwnika. Autorowi udało się również pokazać, jak wiele zależało od przypadku. Jedna decyzja podjęta zbyt pochopnie, albo zbyt późno mogła odwrócić losy bitwy, które ważyły się tego dnia niejednokrotnie.

Cytat:
Jeżeli natomiast chodzi o warstwę graficzną, to mamy tu do czynienia ze konsekwentną kontynuacją stylistyki znanej z poprzednich albumów. Atutem rysownika niezmiennie jest skrupulatność i dokumentalistyczną dokładność w ukazywaniu rycerzy wraz z ich wszystkimi akcesoriami. Uzbrojenie, oręż, ozdoby, herby – wszystko to naprawdę cieszy oko. Widać, że rysownik lubi bawić się odwzorowywaniem takich detali. Nieźle prezentują się również masowe sceny batalistyczne. Znajdziemy jednak również usterki typowe dla tego artysty. Tu i ówdzie można przyczepić się do zasad perspektywy, czy anatomii postaci oraz sposobu rysowania twarzy bohaterów (aż chciałoby się czasami pousuwać niepotrzebne kreski z marsowych, rycerskich oblicz).


:)

"Na polach Grunwaldu"

2. "Conan" #3: "Powrót do Cymerii” - recenzuje będąc pierwszym Przemysław Mazur:



Cytat:
Chciałoby się rzec (czy może wręcz zakrzyknąć): czegóż tu nie ma! Tym bardziej gromko, że na grubo ponad czterystu planszach upchano faktycznie wiele. Co więcej, z dobrym skutkiem! Znać to już po krótkich formach otwierających niniejszy zbiór, w których przybliżono burzliwe "losy” charakterystycznego hełmu mocarnego Barbarzyńcy (nowelka pt. nomen omen "Hełm”) oraz nieco bardziej tragikomiczną niż zazwyczaj sytuację wynikłą w trakcie standardowych aktywności tegoż osobnika ("Ulubiony dowcip Conana”). A to tylko przedsmak do znacznie rozleglejszych fabuł, w których tytułowy bohater wielokrotnie będzie miał okazje dać wyraz swoim nadzwyczajnym umiejętnościom w zakresie zarówno sztuki przetrwania jak i krzywdzenia nieprzyjaźnie doń usposobionych bliźnich.

Cytat:
Także sekwencje licznie rozrysowanych tutaj starć mają potencjał, by porwać ewentualnego czytelnika, a kultura materialna przemierzanych przez Conana i jego dziadka lokalizacji przekonuje swoimi przejawami. Dotyczy to również wizerunków uczestników zebranych tu fabuł.


:)

"Conan" #3: "Powrót do Cymerii”
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2020-11-26, 14:18   

Dzisiaj następne dwie - fajowo :-D :

1. "Wilcze dzieci" - trzy ich części omawia Jarosław Drożdżewski:



Cytat:
Cała manga jest niezwykle ciepłą opowieścią, ale też bardzo minimalistyczną i intymną. Słowa padają tylko tam, gdzie są niezbędne, dużo jest opowiedziane obrazami. Ta intymność sprawia, że traktujemy ją bardzo osobiście. Nie pokuszę się o ocenę czy lepsza jest manga, czy anime, nie to chcę bowiem przekazać. Zależy mi na tym, aby pokazać, że manga jest równie dobra, jak obraz animowany, że ma zachowaną tę atmosferę, że wzrusza i jest dobrze przełożona na język komiksu.

Cytat:
Rysunki Yu są piękne, słodkie, ciepłe i kształtujące nastrój mangowej wersji historii. Nie ma tu zbyt wielu dynamicznych ujęć - aczkolwiek i takie znajdziemy - ale i tak mnóstwo się dzieje. Raz autorka skupia swoją uwagę na obliczach trójki bohaterów, innym razem stara się pogłębić kreowany świat przez ukazanie fauny i flory.


:-D

"Wilcze dzieci" #1-3
Przypomnienie analiz od Michała Lipki:
#3
#2
#1

2. "Instytut bombowych teorii" - omawia Piotr Dymmel:



Cytat:
Myśli i obserwacje rzeczywistości zamknięte w prostych rysunkach Gaulda, to ten sam świat obsesji i ożywczego dystansu wobec świata, z lekką nadreprezentacją tematów okołonaukowych, dzięki którym Tom Gauld, stał się etatowym dostarczycielem stripów dla tygodnika "New Scientist”.

Cytat:
Z tego podejrzenia rodzą się rysunkowo-słowne wariacje na temat zasadności nauki jako narzędzia poznania, weryfikowalności jej teoretycznych postulatów i metodologii. Prosty, zdroworozsądkowy człowiek, w którego najczęściej wciela się autor "Instytutu bombowych teorii”, to ktoś, kto współczesną kondycję nauki i zaawansowanych technologii widzi jako wypadową magii, fantazji, naukowej rzetelności i zwykłego przypadku.


:-D

"Instytut bombowych teorii"
Przedwczorajszy tekst od Michała Lipki
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2020-11-28, 14:45   

Następne dwa prezenty od "Paradoksu" - bardzo dziękujemy :-D :

1. "Star Wars Komiks" 4/2020: "Twierdza Vader" - recenzuje "Jedi Nadiru Radena":



Cytat:
Są w "Twierdzy Vadera" momenty, gdy scenarzysta za bardzo odchyla się w stronę fantasy i gdzieś w tym ginie charakter uniwersum Star Wars. W odległej galaktyce zawsze odczuwało się pewne magiczno-erpegowe elementy, jak chociażby artefakty Mocy wpływające na bohaterów, ale chyba nigdy nie było ich aż tyle i nie czuło się pewnego przesytu nimi.

Cytat:
Komiks wiele by zyskał za sprawą lepszego rysownika. Choć Giuseppe Camuncoli zdaje się coraz bardziej wyrabiać w gwiezdnowojennym uniwersum - jego Darth Vader jest znacznie lepiej odwzorowany niż w pierwszym tomie - to daleko mu do poziomu pierwszoligowych marvelowskich artystów, którzy z pewnością uczyniliby z "Twierdzy Vadera” istną perełkę.


;)

"Star Wars Komiks" 4/2020: "Twierdza Vader"

2. "Punisher MAX" #9 - opowiada Przemysław Mazur:



Cytat:
Niby tak wiele już razy była okazja, by przyjrzeć się tego typu poczynaniom rzeczonego; a jednak (nie popadając przy tym w nadmierną perwersję) miło raz jeszcze przyswoić sobie tego typu widoki. Zwłaszcza że wizja odpowiadającego za nią scenarzysty została przemyślanie skomponowana, a przy tym (przynajmniej jeśli chodzi o piszącego te słowa) bardzo trudno się od niej oderwać.

Podobnie jak przy poprzedniej okazji także tym razem pole do plastycznego popisu otrzymał dobrze "otrzaskany" w perypetiach Castle'a Steve Dillon. Opierający stylistykę swoich prac na precyzyjnie prowadzonej kresce doskonale poradził sobie z choreografią scen konfrontacyjnych, choć nie zgorzej wypadły też sekwencje z udziałem tzw. gadających głów.


:)

"Punisher MAX" #9
Nasze zasoby
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2020-11-30, 20:33   

Rozpoczynam nocne nadawanie - czyli "Paradoks" razy dwa - podziękowania :-D :

1. "Asteriks. Złoty menhir" - pisze Marcin Andrys:



Cytat:
Sięgając po "Złoty menhir", należy pamiętać, że nie jest to komiks sensu stricto, toteż nie każdemu taka forma opowieści może przypaść do gustu. Rzecz jasna nie ma się co przyczepić do rysunków Uderzo, które zazwyczaj są całostronicowymi planszami, albo z gracją przecinają tekst Goscinnego. Jednak taka forma przekazu nie zawsze współgra z tekstem, bo nie każdy rysunek oddaje dokładnie to, co mieści się w danym fragmencie scenariusza. Co zrozumiałe, bo trudno było odpowiednio dopasować tekst do grafiki. Niemniej dla miłośników Galów album posiada przede wszystkim sentymentalną wartość. Nikt się przecież nie spodziewał, że światło dzienne może jeszcze ujrzeć wspólne dzieło Goscinny’ego i Uderzo. A twórca fabuł "Lucky Luke’a" czy "Iznoguda" również tutaj pokazuje pełnie swoich scenopisarskich umiejętności, racząc czytelnika nietuzinkowym humorem.


:)

"Asteriks. Złoty menhir"
To nasze trzecie spotkanie z tym albumem.

2. "20th Century Boys - Chłopaki z dwudziestego wieku" tom 4 - opiniuje jako pierwszy Jarosław Drożdżewski:



Cytat:
Niezwykłe jest to, jak Urasawa dopina poszczególne wątki, jak potrafi utrzymać zaciekawienie czytelnika, jak świetnie snuje nić fabularną i jak zręcznie miesza poszczególnymi epizodami, utrzymując pełne napięcie. Dopełnieniem tej całej pozytywnej oceny są prezentowane przez niego rysunki, które z pewnością wybijają się ponad mangową przeciętność, wpływając w sposób znaczący na panującą w komiksie atmosferę. Jednym słowem rzecz ujmując, całość jest historią ze wszech miar wyborną, którą warto poznać i, która de facto jest coraz lepsza, im dłużej trwa. To cecha, która jest zawsze pożądana, a której w niektórych seriach brakuje. Tutaj natomiast jest naprawdę dobrze.


:)

"20th Century Boys - Chłopaki z dwudziestego wieku" tom 4
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2020-12-02, 23:12   

Pierwsza grudniowa paczka od "Paradoksu" - ale się cieszymy :-D :

1. "Authority", tom 1 - opiniuje Przemysław Mazur:



Cytat:
Na ogół chętnie drapujący się na autora niepokornego (choć w zdecydowanie lepszym stylu niż Garth Ennis czy Greg Rucka) także tym razem Ellis pozwolił sobie na odrobinę obrazoburstwa.

Cytat:
Można wręcz zaryzykować twierdzenie, że tym sposobem autor scenariusza dał wyraz przemożnemu udziałowi tajnych służb w kreowaniu bieżącej rzeczywistości geopolitycznej oraz braku realnej nad nimi kontroli agend ku temu powołanych.

Cytat:
Niezgorzej zresztą prezentują się zarówno główne osobowości tej opowieści, jak i ci, którym zmuszeni są oni stawić odpór.

Cytat:
Niesamowicie prezentuje się ponadto bezkres kosmosu oraz wzbudzające niekłamany zachwyt Mechanik księżycowe plenery. Stąd wprost stwierdzić trzeba, że w wymiarze wizualnym nie sposób dopatrzeć się choćby cienia fuszerki.


:)

"Authority", tom 1
Pierwsza wypowiedź

2. "Potwór" - pisze Piotr Dymmel:



Cytat:
Pytanie o tożsamość narodową bohaterów, pytanie będące jednym z głównych lejtmotywów "Tetralogii potwora": "kim jesteś? Serbem? Chorwatem? Muzułmaninem?", to fundament tej opowieści. Również główny antagonista cyklu, niejednoznaczny, ewoluujący w postawach światopoglądowych Optus Warhole jest figurą przynależną pamięci wczesnego dzieciństwa Nike’a, będąc kolejnym, zgrabnym konstruktem Bilala.

Cytat:
Innym charakterystycznym aspektem komiksów Enki Bilala, który jest intensywnie obecny w "Tetralogii potwora" i bardzo uwiarygadnia rzeczywistość przedstawioną, są wszechobecne, wplecione w fabułę komunikaty medialne, dokumenty fikcyjnych służb, strony gazet, a nawet słownik pojęć używanych w komiksie. Nieodmiennie doskonale działa budowany przez Bilala klimat szpiegowskiej paranoi rozmywającej granice tożsamości bohaterów, prawdy i motywacji.

Cytat:
Koniec końców, "Tetralogia potwora” to, jak na mój gust, komiks przekombinowany, ale jak zwykle u Bilala frapujący nawet w swoich niedoskonałościach. Jest rzeczą fascynującą, móc obserwować, jak w kolejnych publikacjach Bilal mityzuje konflikt bałkański i specyfikę utraconej ojczyzny, chcąc w nim tym zakątku świata widzieć odwzorowanie wielkiej reguły życia, gdzie nawet nacjonalistyczny ze swojej natury fanatyzm kultury kibicowskiej jest próbą opisu uniwersalnego porządku natury.


;)

"Potwór"

3. "LastMan" #4 - wypowiada się Marcin Chudoba":



Cytat:
Twórcy LastMana nie zwalniają tempa, akcja jeszcze bardziej nabiera rozpędu, w wyniku czego nie można narzekać na brak wrażeń. Autorom należy się pochwała za bardzo wprawne kreowanie świata oraz zręczne wykorzystywanie popkulturowych motywów.

Cytat:
LastMan jest świetnym przykładem na to, że niepozorna seria komiksowa może rozwijać się w niezwykle dynamiczny sposób, oferując swym czytelnikom wiele wrażeń.


:)

"LastMan" #4
Pierwszy tekst

4. "Miasto Grzechu" #6: "Girlsy, gorzała i giwery" - recenzuje Miłosz Koziński:



Cytat:
Seria Sin City prezentuje specyficzny styl i charakterystyczne typy bohaterów. To kipiące od obszernej, niekiedy wręcz zahaczającej o grafomanię narracji i wewnętrznych monologów bohaterów historie przesycone motywami z czarnych kryminałów, pulpowych powieści akcji i tanich romansideł. Tylko że gdy Miller ma dość miejsca, by się rozpędzić z łączeniem tego galimatiasu w całość, to wszystko zaczyna ze sobą współgrać, a klisze z jednego gatunku rozmywają się w innej zespolonej konwencji. Podobnie rzecz ma się z bohaterami - gdy mają nieco więcej czasu ekranowego, to ich wyolbrzymione gatunkowe cechy przestają drażnić aż tak bardzo. Ich machismo, seksualność, charakter znajdują pewne fabularne podbudowanie. A co dzieje się, gdy autor ma zaledwie kilkanaście stron? Cała ułuda fikcyjnego Miasta Grzechu wali się jak domek z kart. Historie nagle wydają się zdecydowanie mniej ciekawe i angażujące, a zachowania bohaterów mocno przejaskrawione.

Cytat:
A jak ma się kwestia oprawy? Cóż, swoich czytelników Sin City przyzwyczaiło do wyjątkowo charakterystycznej oprawy bazującej na negatywnej przestrzeni kadru i silnych kontrastach między relatywnie prostymi formami z czerni i bieli połatanymi do kupy delikatną, ażurową wręcz, ale także wyjątkowo chaotyczną konturówką tworzącą niekiedy turpistyczne szkice. Recenzowana publikacja serwuje nam właśnie to, można by powiedzieć "więcej tego samego".


:mrgreen:

"Miasto Grzechu" #6: "Girlsy, gorzała i giwery"

5. "Księgi Magii" #1: "Dobór składu" - analizuje Dawid Śmigielski:



Cytat:
Nie ma czym się zachwycać i nie można za nic zganić. Prace są po prostu nijakie. Z pewnością wartości dodają im kolory Jordana Boyda, który wprowadza na łamy serii nieco ożywienia, szczególnie w rozdziałach czwartym (najmocniejszy punkt komiksu) i piątym (wizualnie najatrakcyjniejszym).

Cytat:
Można spojrzeć na "Księgi Magii" nieco z innej strony. Jak na nieskomplikowaną opowieść dla starszych dzieciaków. I chyba właśnie w ten sposób najlepiej ją odbierać, ponieważ mimo zamieszczonego na okładce logo "DC Black Label" nie znajdziecie w tym komiksie żadnych dojrzałych czy szokujących treści ani artystycznego kunsztu.


:P

"Księgi Magii" #1: "Dobór składu"

6. "Kick-Ass”: "Nowa" - po raz drugi dzisiejszej doby Miłosz Koziński:



Cytat:
Choć przygody "nowego" Kick-Assa czyta się bez bólu, bo akcja i intryga stoją na przyzwoitym poziomie, to całości po prostu brak oryginalności, charakteru i polotu. To taka nie najgorsza historyjka o działaniu na pograniczu prawa dla dobra lokalnej społeczności. Niestety oryginalnych wątków o godzeniu superbohaterskiej działalności z problemami "cywilnej” tożsamości brak. Brakuje również ciekawych i charakterystycznych postaci.

Cytat:
Podobne wrażenia mam zresztą odnośnie oprawy graficznej, którą inaczej niż "poprawna” nie sposób określić. Niby wszystko gra, komiks czyta się bezproblemowo, ale najnowszemu dziełu Romity Juniora daleko do pierwowzoru. Nie ma już szalonej i niezwykle soczystej kolorystyki oraz charakterystycznego stylu łączącego sprawnie realizm i groteskę ekspresji.


:mrgreen:

"Kick-Ass”: "Nowa"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
Ostatnio zmieniony przez jacek 2020-12-06, 19:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group