Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Booklips.pl - Serwis literacki. Newsy, recenzje, artykuły
Autor Wiadomość
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-02-13, 12:44   

"Urocza erotyka na poprawę humoru" - Paweł Deptuch pisze o "Voyeur" #2:



Cytat:
Nawet kadry, na których nie dochodzi do zbliżeń, emanują miłosną energią i napięciem, które szybko udzielają się czytającemu. Graficznie jest to zatem prawdziwa perełka, a w panteonie rysowników tworzących komiksową erotykę Altuna plasuje się znacznie wyżej niż Manara czy Serpieri, przede wszystkim dlatego, że jego kobiety to ciepłe, sympatyczne babki z sąsiedztwa, a nie posągowe wyidealizowane statuy.

Cytat:
Jednak "Voyeur", oprócz prześlicznych ilustracji, oferuje również zajmujące anegdotyczne fabułki, pełne lekkiego humoru, sprośności, zawoalowanej ironii i celnych spostrzeżeń, zakończone zabawnymi, czasem kąśliwymi puentami. Obu płciom dostaje się po równo, obie też sprawiedliwie są komplementowane.


:P

"Voyeur" #2
Plus opinia "Uleczki 448".
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-02-24, 06:40   

"Wzruszająca opowieść o tym, jak tracimy cenny czas, który mamy" - Mariusz Wojteczek recenzuje "Dni, których nie znamy":



Cytat:
Komiks Le Bouchera potrafi przerazić, kiedy postawimy się w sytuacji bohatera. Bo utrata dnia, tygodnia, roku z czasu, jaki możemy spędzić z ukochaną osobą, jest czymś strasznym. Morał "Dni, których nie znamy" jest trywialnie prosty, aczkolwiek podany został w ciekawy sposób. Otrzymujemy wszak opowieść o stracie, ale nie nagłej, jak to ma miejsce chociażby w wypadku.

Cytat:
W "Dniach, których nie znamy" bohater siłowo wyrywany jest ze swojego życia, zostają mu tylko pojedyncze, wykradane temu "drugiemu" chwile, przeplatane coraz drastyczniejszymi okresami izolacji w niebycie.

Cytat:
Główną siłą napędową tego komiksu jest sama historia, a rysunki - ascetyczne, minimalistyczne - to zaledwie skromne uzupełnienie. Ale to jedno z tych dzieł, w których liczy się przede wszystkim opowieść, a nie jej oprawa wizualna.


...

"Dni, których nie znamy"
To nasze szóste spotkanie z tym albumem.
No to co? Trzeba zrobić uzupełnienie - wypowiadali się również:
- Piotr Pocztarek
- Adam "Sumo" Loraj
- Paul Garden
- Tomasz Miecznikowski
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-03-12, 14:31   

"Córka Alana Moore’a napisała komiks o The Doors. W projekt zaangażowali się żyjący członkowie zespołu" - z wiadomością spieszy [kch]:



Cytat:
Z okazji 50. rocznicy powstania albumu "Morrison Hotel” zespół The Doors doczekał się własnego komiksu. Publikacja, która zaczerpnęła nazwę od tytułu płyty, ukaże się pod koniec marca. Autorką scenariusza jest Leah Moore, córka Alana Moore’a, a ilustracje stworzyli utalentowani artyści komiksowi.

Cytat:
Komiks "Morrison Hotel” opowiada o okresie, w którym powstał album zespołu pod tym samym tytułem. Leah Moore luźno powiązała utwory z płyty z ważnymi wydarzeniami z epoki, jak wojna w Wietnamie, lądowanie na Księżycu, walka o prawa obywatelskie mniejszości czy zbrodnie Charlesa Mansona. Wydawnictwo ma również pokazywać, w jaki sposób The Doors wpływali na innych artystów, poetów i buntowników, także tych z kolejnych pokoleń, i jak odnaleźli się w przejściu między epoką wolności lat 60. i burzliwych zawirowań lat 70. Oprócz The Doors w komiksie w epizodycznych rolach występują inni muzycy z tamtych czasów, między innymi John Lennon.


:brawo:

"Córka Alana Moore’a napisała komiks o The Doors. W projekt zaangażowali się żyjący członkowie zespołu"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-03-14, 13:54   

""Miotacz śmierci” Daniela Clowesa - komiks superbohaterski dla tych, którzy nie lubią komiksów superbohaterskich" - do lektury zachęca Artur Maszota:



Cytat:
Clowes wprawdzie w młodości, jak wiele dzieciaków, sięgał po komiksy z superbohaterami, ale nigdy nie przepadał za walkami, więc przerzucał strony, na których była jedynie akcja, szukając wątków obyczajowych związanych z życiem postaci. "Myślę, że właśnie dlatego w końcu przestałem je czytać" - mówi. Skąd więc decyzja o takiej, a nie innej konwencji? Niejako na przekór, żeby udowodnić sobie i innym, że głęboko refleksyjna, wielowymiarowa i przejmująca opowieść, która w żaden sposób nie ustępuje literaturze z najwyższej półki, może mieć dowolną formę. Dla czytelników jest to też sygnał, czego spodziewać się po lekturze "Miotacza śmierci”. Praktycznie każda bójka lub śmierć rozgrywa się tu poza kadrem lub zostaje zmyślnie zasłonięta.


:-D

""Miotacz śmierci” Daniela Clowesa - komiks superbohaterski dla tych, którzy nie lubią komiksów superbohaterskich"
Poprzednie dwie recenzje
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-03-23, 10:52   

"Argentyńskie traumy i oniryczne obrazy" - Mariusz Wojteczek i Jego uwagi po zapoznaniu się z albumem "Perramus. W płaszczu zapomnienia":



Cytat:
Nie sposób czytać z pełnym zrozumieniem tego komiksu bez znajomości kontekstu historyczno-kulturowego, na którego podwalinie powstał. Bolesna historia Argentyny pod rządami wojskowej junty z przełomu lat 70. i 80. stała się dla dwójki artystów punktem wyjścia do snucia opowieści rozliczeniowej, która ma na celu pomóc przechorować postdyktatorskie traumy i dać szansę światu na zrozumienie, a samym Argentyńczykom na swoiste katharsis.

Cytat:
To nie jest komiks łatwy w odbiorze. Warstwa scenariuszowa wymaga od nas wiedzy o tamtych czasach i regionie świata. Bez tego utracimy gros odniesień i bardzo spłycimy odbiór - ze szkodą dla siebie samych, jak i czytanego dzieła. Jednak nie tylko scenariusz wymaga od odbiorcy więcej. W warstwie graficznej, za którą opowiada znakomity ilustracyjny eksperymentator Alberto Breccia, także mamy do czynienia z pewnego rodzaju przekraczaniem granic, szukaniem nowych form wyrazu.


...

"Perramus. W płaszczu zapomnienia"
Opinii nam przybywa
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-04-15, 11:35   

"Horror dla pokolenia "Stranger Things”" - tak swoją wypowiedź o pierwszej odsłonie "Coś zabija dzieciaki" zatytułował Mariusz Wojteczek:



Cytat:
Prosty zamysł fabularny podany został w takiej formie, że naprawdę trafia do czytelnika. Decydujące okazują się niuanse. Realistycznie przedstawione małe miasteczko, ciekawie nakreśleni bohaterowie wzbogaceni o sensowny rys emocjonalny, ale też intrygujące elementy tajemnicy dotyczącej głównej bohaterki, które najpewniej znajdą rozwinięcie w kolejnych tomach. Bowiem Slaughter nie jest sama, ma mniej i bardziej nadprzyrodzone wsparcie.

Komiks jest należycie (choć bez przesady) krwawy, obfitujący w akcję i bardzo subtelne wątki LGBT, które zaserwowane zostały z wielkim wyczuciem i bez propagandowej nachalności - co świetnie uzupełnia rys konkretnej postaci.

Cytat:
Graficznie jest znakomicie. Dobór rysownika okazał się strzałem w dziesiątkę. Werther Dell’Ederra doskonale czuje opowiadaną przez Tyniona IV fabułę. Jest ponuro, przyciężkawo. Potwory wypełniają kadry swoimi zdeformowanymi, przerażającymi sylwetkami, by jednocześnie nie ukazywać się nadto wyraźnie, pozostawiając wiele wyobraźni. Atmosfera nijak nie przypomina idyllicznego amerykańskiego miasteczka.


:idea:

"Coś zabija dzieciaki" #1
O tym albumie najbliżej było w końcówce października.
Plus uzupełnienie o brakujące analizy:
- Tymoteusza Wronki
- Damiana "Nox" Lesickiego
- Tomasza Drabika
- Marcina "Karriari" Martyniuka
- Adama Ginela
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-05-05, 18:33   

"Akcyjniak SF z "drugim dnem"" - Mariusz Wojteczek pisze o pierwszym tomie "The Weatherman":



Cytat:
W "Weathermanie" akcja pędzi naprzód jak szalona, nawet na moment nie zwalniając tempa. Nie brak tu efektownych pościgów, strzelanin i wybuchów. Momentami komiks przywodzi na myśl "Tokyo Ghost", choć nie mamy tu tak silnie zarysowanej cyberpunkowej scenerii. Akcentowanie jednak wyłącznie dynamicznej strony fabuły byłoby krzywdzące dla komiksu, bo pod tą czysto rozrywkową warstwą kryje się gorzka prawda o przepracowywaniu traum, o ludzkim cierpieniu, radzeniu sobie z bolesną przeszłością i odchorowywaniu strat, których w pełni odchorować się nie da.

Cytat:
Od strony graficznej "The Weatherman" prezentuje się świetnie.

Cytat:
Kadry wypełnione są detalami, bardzo sprawnie oddano dynamizm scen walk i pościgów - to wszystko znakomicie uzupełnia wartki scenariusz Jody’ego LeHeupa. Jak zawsze ze swego zadania znakomicie wywiązał się kolorysta Dave Stewart, który odpowiada za kolor w tylu znakomitych tytułach, że nie sposób tu wymienić choćby ułamka z nich, ale na pewno przynajmniej jeden macie na półce, jeśli interesujecie się komiksem.


:brawo:

"The Weatherman" #1
Ho ho ho! Albo i lepiej ;)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-05-26, 07:32   

"Samotny w muzeum" - Tak Sebastian Rerak pisze o "Hubercie":



Cytat:
Ta historia obywa się niemal bez słów. Hubert milczy, chociaż inni próbują wciągnąć go w rozmowę (i nie tylko rozmowę, bo niepozorny grubasek zdołał wpaść w oko znacznie śmielszej sąsiadce). Ewidentnie nie czuje się dobrze w swojej samotności, a jednak z jakiegoś powodu jest niezdolny do wyrwania się z jej zamkniętego kręgu. Ciężko powiedzieć, czy obrazy i rzeźby tak bardzo zawładnęły jego wyobraźnią, czy też stały się protezą kontaktów z otoczeniem.

Cytat:
Debiut belgijskiego artysty Bena Gijsemansa nie jest kolejną opowiastką o samotności w wielkim mieście. To raczej próba uchwycenia emocji i nastrojów wywoływanych obcowaniem z pięknem, którego potrzeba jest przecież absolutnie prymarna.

Cytat:
Przeczytanie zajmie pewnie z dziesięć minut, oglądanie poszczególnych kadrów - niepomiernie więcej czasu, a to, na jak długo zarezonuje ten komiks w czytelniku, jest już sprawą bardzo indywidualną.


:-D

"Hubert"
Dwie poprzednie wypowiedzi
Plus zaległa - Michała Skrzyńskiego
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-08-20, 10:44   

"Był czas na śmiech, jest czas na łzy" - Mariusz Wojteczek pisze o trzeciej odsłonie "Fear Agent":



Cytat:
Tom trzeci serii nie obniża poziomu, ale kreacja postaci znacząco się różni. W historii kryje się więcej gorzkich wniosków, więcej smutku, więcej bólu. Humor Remendera robi się coraz oszczędniejszy, a na pierwszy plan wybija się nostalgia. Jakby w trakcie pracy nad serią scenarzyście znudziło się wymyślanie kolejnych kadrów dobrze skomponowanego kiczu i zapragnął stworzyć coś ambitniejszego.

Cytat:
Strona graficzna przypadnie do gustu wielbicielom pulpowej SF. Nie brak tu imponujących kosmicznych statków, dziwacznych kreacji obcych ras i herosów w hermetycznych skafandrach. Opowieść Remendera idealnie puentuje już sama okładka - jedna z najlepszych w komiksie, nie tylko w tej konkretnej serii.


:-D

"Fear Agent" #3
Dotychczasowe artykuły

A poniżej jeszcze dwa:

- Adama Ginela:



Cytat:
Remender wielokrotnie udowadniał, że ma głowę pełną nieszablonowych pomysłów. Komiks Fear Agent tylko to potwierdza. Historia charyzmatycznego awanturnika jest solidnie pokręcona, a finał zwyczajnie rozbija bank. Autor poświęcił sporo miejsca na przekonujące zakończenia właściwie wszystkich rozpoczętych wcześniej wątków. Jeśli po zakończeniu któregoś z dwóch poprzednich tomów nurtowały Cię jakieś pytania, trzeci z dużym prawdopodobieństwem na nie odpowie.

Komiks Fear Agent jest niemalże genialnie rozpisany. To prawdziwa karuzela awantur. Remender w przerwach na złapanie oddechu serwuje wiele wyjaśniające retrospekcje. Nie brakuje też solidnych zaskoczeń - podróże w czasoprzestrzeni dają wszak niemalże nieskończone możliwości.

Cytat:
Gdzie jest Jerome Opeña, ja się pytam?!
To, czego zabrakło mi w trzecim tomie, to właśnie rysunków piekielnie zdolnego Filipińczyka. Jak to możliwe, że współtwórca postaci Hustona nie maczał palców przy pracach nad wielkim finałem? Jego charakterystyczna kreska najlepiej oddawała specyficzny klimat międzygalaktycznej sieczki. Tyle dobrego, że w składzie pozostał Tony Moore, który - choć w mojej opinii nie tak dobry jak Opeña - również dostarczył bardzo dobre ilustracje.


:-D

"Fear Agent" #3

- Tomasza Drozdowskiego:



Cytat:
Fear Agent tom 3 nie zmienia się nagle w hard SF i nadal pozostaje awanturniczą pulpą o ogromnym kolorycie inspiracji. Co nie zmienia faktu, że Remender miejscami zostawia charakterystyczne dla swej twórczości ślady. Scenarzysta lubi emocjonalne, psychologiczne motywy, nawet jeśli jego bohater to kosmiczny zabijaka latający archaiczną rakietą. Właśnie to ujęło mnie najbardziej w tej serii. Niby to czysta kosmo-rozrywka, ale gdzieś tam jaśnieje coś więcej.

Cytat:
Fear Agent jest wizualnie pięknym komiksem. Oldschoolowe SF zawsze mnie kręciło, ale klasyczne dzieła nie zawsze dobrze zniosły upływ czasu.

Cytat:
Na przestrzeni trzech tomów wielokrotnie zatrzymywałem się, by przyjrzeć się planszom. I to niezależnie od tego, kto aktualnie był rysownikiem, bo każdy z panów trzymał się pewnej konwencji, podobnie jak scenarzysta, nie próbując zrobić z tego cyklu pozycji poważnej i kiepskiej rozrywkowo.


:-D

"Fear Agent" #3
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-11-05, 14:55   

"Jeszcze więcej tajemnic" - Tomasz Miecznikowski recenzuje trzeci tom "Mrocznej otchłani":



Cytat:
Drugi tom "Mrocznej otchłani” kończył się planszą, na której wyraźnie zobaczyliśmy mieszkańca podwodnego świata. Na ostatnim kadrze komiksu znalazła się również informacja, że był to koniec pierwszego cyklu. Rzeczywiście, choć wiele tajemnic pozostało nierozwiązanych a wątków niedomkniętych, to jednak gdyby historia tak się zakończyła, nie stałoby się nic strasznego, ponieważ urok satysfakcjonującego niedopowiedzenia aż wylewał się ze wspomnianej ilustracji. Mamy jednak dalszy ciąg w postaci solidnego, złożonego z pięciu części tomu zbiorczego, który niemal w pełni zaspokoi czytelnika żądnego mocnych wrażeń i przede wszystkim podwodnych przygód.

Trzeci tom, mimo kontynuacji wszystkich wątków z poprzednich części, stanowi jednocześnie nowe otwarcie w historii opowiadanej przez Christophe’a Beca. Trzeba odnotować, że zmienił się rysownik, choć pojawienie się na scenie Ennio Bufiego jest w zasadzie nieodczuwalne, ponieważ nadal mamy do czynienia z charakterystyczną dla komiksowego mainstreamu z zachodniej Europy realistyczną kreską, która służy przede wszystkim opowiadanej fabule. Rysunki są więc po prostu poprawne, aczkolwiek już same okładki albumów świadczą o tym, że Bufi to artysta o większym potencjale, niż może się wydawać.


:-D

"Mroczna otchłan" #3
Niedawna opinia Marcina "Karriari" Martyniuka.
Szczegółowe informacje, opis i przykładowe plansze
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-11-14, 10:07   

""Dom” Paco Roki - intymna opowieść o przemijaniu, pamięci i złożonych relacjach rodzinnych" - pisze [am]:



Cytat:
Historia przedstawiona w "Domu" nie została zbudowana według dramaturgicznych wzorców fabularnych. Nie ma tu żadnych punktów zwrotnych, stopniowania napięcia czy odsłaniania wstydliwych sekretów.

Cytat:
I właśnie w tym tkwi siła "Domu”. W tej nieśpiesznie toczonej opowieści nie ma miejsca na papierowe postaci i ich równie papierowe dylematy, tak powszechne obecnie w popularnych serialach telewizyjnych. Roca unika też fałszywej nostalgii i przedstawiania przeszłości jako wspaniałego czasu, który już nigdy nie wróci. Przyczynki do najbardziej poruszających refleksji o nas i naszych bliskich odkrywamy w milczeniu bohaterów bądź zwyczajnych rozmowach o codziennych czynnościach, które wykonują.


:idea:

"Dom"
Przypomnienie poprzednich analiz gdyż nie wszystkie były:
- Karola Czajkowskiego
- Adama "Sumo" Loraja
- Michała Skrzyńskiego
- Piotra Dymmela
- Radosława Frosztęgi
- "M.S."
- Jarka
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-11-22, 07:32   

"W Ostrołęce chcą nazwać aleje w parku miejskim na cześć nieżyjących polskich twórców komiksowych" - zawiadamia [am]:



Cytat:
Park miejski w Ostrołęce nosi imię dr. Wiktora Stańskiego, zasłużonego miejscowego lekarza i społecznika, ale żadna z biegnących po nim alejek nie posiada obecnie nazwy. Takie oznaczenie dróg wewnętrznych ułatwiłoby orientację w przestrzeni, dlatego dwóch mieszkańców miasta, Stanisław Orłowski i Tomasz Samsel, złożyło projekt, by w nazewnictwie odnieść się do popularnej dziedziny sztuki i rozrywki, jaką jest komiks.

Cytat:
"Realizacja przedłożonej inicjatywy może przyczynić się do uatrakcyjnienia wizerunku naszego miasta nie tylko w regionie, ale także w perspektywie całego kraju. Tak spersonalizowane nazewnictwo alei parkowych z pewnością zwróci uwagę licznego i wciąż rozwijającego się polskiego środowiska komiksowego, na które składają się zarówno twórcy, jak i czytelnicy” - czytamy w uzasadnieniu do projektu uchwały.

Cytat:
Głosowanie w sprawie uchwały będzie miało miejsce podczas najbliższej sesji rady miasta, która odbędzie się 25 listopada.


:brawo:

"W Ostrołęce chcą nazwać aleje w parku miejskim na cześć nieżyjących polskich twórców komiksowych"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2022-01-10, 09:33   

"Bożonarodzeniowy evergreen? - recenzja komiksu „Trzeba ratować święta!” Benjamina Rennera" - pisze Artur Maszota:



Cytat:
Jeżeli komiks jako forma narracji miałby mieć swój odpowiednik „Kevina samego w domu”, bożonarodzeniowego evergreenu, do którego można wracać pod koniec każdego roku, to „Trzeba ratować święta!” Benjamina Rennera byłby murowanym kandydatem do tego miana.

Cytat:
Główne skrzypce w komiksie gra szalona antropomorficzna menażeria, która mogłaby wywrócić do góry nogami całą rewolucję w „Folwarku zwierzęcym” albo przegnać gdzie pieprz rośnie króliki z „Wodnikowego Wzgórza”. Benjamin Renner po raz kolejny daje głos zwierzęcym postaciom, które znamy już z jego przebojowego „Wielkiego złego lisa”. Jak przystało jednak na zapobiegliwego twórcę, wykorzystał ich obecność na tyle zmyślnie, by znajomość poprzedniego dzieła nie była konieczna.

Cytat:
Francuz Benjamin Renner idzie śladem swoich wielkich poprzedników - z René Goscinnym na czele - i udowadnia, że bajkowe z natury historie można z błyskotliwością i polotem tworzyć jednocześnie dla młodszych, jak i dużo starszych czytelników. Stosunkowo niewielka, bo 60-stronicowa, objętość wystarcza autorowi, by nakreślić wyraziste postacie, a oszczędne, często pozbawione tła rysunki potrafią wykreować w głowach odbiorców cały świat.




"Trzeba ratować święta!"
To nasze czwarte spotkanie z tym tytułem.
A tutaj jeszcze tekst Marty Kowal.
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-07-31, 06:39   

„Podróż po ukojenie” – recenzja komiksu „Las” Thomasa Otta. Pisze Maciej Bachorski:



Cytat:
Czy śmierć naprawdę jest końcem istnienia? Czy opuszczani przez naszych bliskich tracimy ich na zawsze? Wreszcie – czy będziemy mieli szansę po raz ostatni ująć ich dłonie i wyszeptać słowa pożegnania, zanim dokonają żywota? To refleksje, które w niechybny sposób nasuwają się podczas obcowania z dziełem Szwajcara.

Thomas Ott snuje swą historię bez użycia słów, bo tak naprawdę wcale ich nie potrzebuje. Na niemal trzydziestu grafikach szwajcarski artysta udowadnia, że wierzy w przekazywanie treści i przede wszystkim emocji poprzez obraz, koncentrując się na tym, by podróży młodego bohatera nadać symboliczny wymiar. Taka sztuka udaje mu się niemal bezbłędnie – choć całość emanuje mrokiem i nastrojem z pogranicza grozy, nieustępliwość i determinacja chłopca napawają otuchą i nadzieją. To nieomal odbicie kolejnych etapów żałoby – etapów, które muszą zakończyć się akceptacją nieuniknionego. Czasem, by osiągnąć taki stan, trzeba zwyciężyć w pojedynku z samym sobą.




„Las”
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-08-12, 03:41   

„Odmienne stany wrażliwości” - Tomasz Miecznikowski recenzuje komiks „Przepowiednia pancernika”:



Cytat:
„Przepowiednia pancernika” to tytuł, który nie brzmi jakoś poważnie, a w połączeniu z okładkową grafiką wskazuje, że będziemy mieć do czynienia z komiksem humorystycznym. I dokładnie tak jest. Historia czy raczej historie spisane i narysowane przez Zerocalcarego są momentami obłędnie śmieszne, ale to tylko jedna z zalet i zarazem jeden z elementów charakteryzujących ów komiks. Bo „Przepowiednia pancernika” to zaskakujący tygiel gatunków (czy też gatunkowych odniesień), a przede wszystkim zbieranina uzewnętrznionych przez autora myśli i emocji, składających się na poszatkowaną fabułę, której nie będziemy w stanie zaszufladkować. A na koniec po prostu ten komiks pokochamy. Czyste wariactwo!

Cytat:
W rzeczywistości trudno mówić tu o jakimś dominującym wątku fabularnym. „Przepowiednia pancernika” to bardziej scenki, reminiscencje, wtręty, odrzuty, w końcu też odpały, z pomocą których poznajemy po kawałku historię młodości autobohatera, jak i jego platonicznego uczucia do Camille. W tle zaś mamy włoskie przedmieścia, nerdowskie zainteresowania Calcarego na czele z fascynacją dinozaurami i równie nieprzygotowanego do dorosłego życia kolegę autora. No dobrze, ale w zasadzie co czyni ten komiks tak wyjątkowym?

Cytat:
Fabuła to zatem bardziej ciąg błyskotliwych skojarzeń, momentami aż zapierających czytelnikowi dech z wrażenia, bo Calcare to mistrz obserwacyjnej celności. „Przepowiednia pancernika” to po prostu kakofoniczna pieśń o trudach dorosłego życia i mierzenia się ze wszystkim, co pragnie nam odebrać poczucie młodości i wrażenie lekkości. I nie chodzi tu o nieznośną lekkość bytu, a raczej o tę upragnioną, którą ciężar życia nieustannie ściąga na ziemię. Tak jakby Calcare był na granicy między chłopcem a mężczyzną i nie potrafił zdecydować, w którą stronę pójść. Dzieło pełną gębą autorskie, językowo niezwykłe, także dzięki brawurowemu tłumaczeniu Pauliny Kwaśniewskiej-Urban, formalnie i stylistyczne ocierające się o wybitność.


:-D

„Przepowiednia pancernika”
Pierwsza analiza
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group